Witam Posiadam E90 N46B20 150KM 262tys z 2005r.
Stałem się jej właścicielem jakieś 6tyś km temu. Jak ją kupowałem to silnik wył, wymieniłem łożysko kompresora klimatymazacji i sprzegiełko alternatora, problem ustał. Następnie zmieniłem olej, był zalany motul 10w40, ja zalałem LM 5w40 zmienilem filtry oleju i powietrza. Przyszedł mrozek i przy odpalaniu usłyszałem stukanie przez 4sekundy. Wymieniłem napinacz rozrządu, ale z tego co zauważyliśmy był już wymieniany wcześniej. Dźwięk jest taki sam czyli wyraźne pukanie przez 4sek po starcie. Po osluchaniu bez radia i nawiewu na postoju, jak wyraźnie przestaje pukać te 4sek, zaczyna delikatnie pukać, do puki obroty nie spadną do zadanych. Nie raz puka jeszcze jak jadę, ok 1km po czym ustaje. Dodając gazu po odpaleniu, do ok 2,5 tys obr, przestaje pukać, obroty wracają do ok 1000 i znowu zaczyna delikatnie pukać aż ustaje całkowicie lub puka ten 1km jazdy.
Wcześniej mogłem na to nie zwrócić uwagi bo wyło. Na rozgrzanym silniku, przy jeździe między 2-3 tyś obr słyszalne jest ciche "szczekotanie" na każdym biegu, maksymalnie do 70km/h bo później słychać opony i wiatr. Powyżej 3 tyś obrotów też już nie słychać bo ogólnie wtedy głośniej pracuje cały silnik. Na postoju dodając gazu, jest to nie słyszalne. Czy miał ktoś podobną sytuację? Możliwe jest, ze trzeba już zmienić rozrząd? Czy zacząć przyglądać się innym elementom?
Ogólnie w samochodzie wymieniłem mnóstwo części elektroniki, hamulce kompletne, uszczelniłem silnik, wymieniłem płyny i filtry, wycieraczki, wiązkę klapy. Spalanie to 8.5-8.8 jeżdżąc do 4.5tys obr. Oleju ubywa 200-300ml/1000km dymi po postoju.
|