BMW Sport

Tzn .? w newralgicznych punktach smaruje się sylikonem uszczelkę pokrywy zaw.chodź sam tego nie robiłem jest to Prawidłowe,ważne by dokręcać kluczem z odpowiednim NM

W newralgicznych tak, ale nie całą pokrywę i gniazda świec

fixxxer1> A najważniejsza sprawa, z którą się borykałeś, czyli auto straciło moc z dołu itd. - czy to się poprawiło? Czy jest duża różnica? Czy jeszcze jakieś pozytywne efekty zauważyłeś - brak/mniejsze falowanie obrotów, cicha praca ale czy też stabilna?

Robiłeś ponownie uszczelki tłoczków vanosa?

Czy będziesz miał możliwość zrobienia screenów z inpy po ustawieniu vanosa - żeby porównać ustawienia wałków?
Jeśli pisałeś, że różnica nie była duża to czy to się potwierdzi zgodnie ze wskazaniami inpy?

Buckey, z mocą miałem problem już od dłuższego czasu i nawet już nie pamiętam jak ten samochód powinien jeździć. Wydaje mi się że jest dobrze, ale 100% pewności jeszcze nie mam. Vanosy są już na pewno ok, bo Leo je dobrze ustawił, wymienił łańcuch (uszczelki wymienione 10k km temu) i już chyba nie ma tam nic do poprawy. Screeny postaram się w weekend zrobić.
Przed wymianą czuć było załączanie DISy przy ~3800obr/min, teraz tego efektu nie ma i auto ciągnie cały czas tak samo.
Silnik jest teraz bardzo cichy na postoju, gdyby nie pobrzękująca sprężarka klimy (chyba to, bo ciężko ustalić) to można byłoby myśleć że silnik nie pracuje.
Jeśli masz pomysł na jakieś testy to podpowiedz, postaram się je wykonać.
Falowanie u mnie ustaje po odejściu zimy - jak temperatury są już dłuższy czas dodatnie to nie mam kompletnie żadnego falowania. Teraz przed wymianą nie falowało, więc po też nie, więc z testem trzeba trochę poczekać
Buckey, masz do Leo rzut beretem, więc podjedź i niech obejrzy Twoją maszynę. U mnie przy okazji zlikwidował zasys lewego powietrza - któraś opaska była niedokładnie założona.

tak czytam temat i sam bym profilaktycznie taki serwis ogarnal tylko czy jest ktos oprocz Leo kto naprawde to potrafi? Chodzi mi o to czy we wschodniej czesci kraju ktos daje rade, jesli nie to trzeba bedzie sie kiedys wybrac w drugi koniec ojczyzny Leo powinienes w centrum polski warsztat otworzyc byloby najsprawiedliwiej

BUckey tłumaczyłem to już kiedys że nie można się sugerować tym co pokazuje komputer diagnostyczny bo wiem z doswiadczenia ze nie raz trafiało nam się auto w którym nastawy na kompie były idealne a rozrząd rozjechany po czym poprawialiśmy go i nastawy dalej były idealne. Tak samo w drugą stronę nastawy były mega kicha a rozrząd prawie idealny poprawialiśmy go o włos i nastawy dalej jakie były takie były a auto odzyskiwało dawną sprawność...

Mam wrażenie ze Ty szukasz szukasz dopytujesz każdego jak byś chciał aby ktoś potwierdził jakieś twoje przypuszczenia a przecież każdy z nas jest inny i nie każdemu przeszkadzają rzeczy jak innemu. Dla przykładu kiedyś widziałem chłopa co odpalał 3.0 diesla na plaka bo tak mu wtryski już lały że nie dało się go odpalić i chłopu to wcale nie przeszkadzało wręcz było OK....

Jeśli chcesz podjedź do nas porozmawiać rozwieje twoje wszelkie wątpliwości i może razem dojdziemy do jakiegoś złotego środka

Udało mi się umówić z Leo jakieś trzy tygodnie temu.
Posta piszę teraz, bo urlop i takie tam inne.
Leo zabrał się za sprawdzenie ustawienia rozrządu i vanosa.
Po założeniu blokad na wałki ukazał się taki widok.

Jak widać rozrząd przestawiony, czy to jest dużo po 260kkm, nie wiem, ale na pewno nie powinno tak być.
Vanos, który regenerowałem 70kkm temu nadawał się do ponownej regeneracji.
Wniosek z tego taki, ze uszczelnienia beisana, podobno wieczyste, wcale takie nie są.
Leo ładnie wszystko ustawił, powymieniał uszczelki vanosa i poskładał do kupy.
Zmierzył ciśnienie na listwie wtryskiwaczy. Wyszło 3,5 bar, więc ok.
Dodatkowo Leo znalazł dziurę w układzie dolotowym pomiędzy przepływką a regulatorem wolnych obrotów.
Po naprawach Leo moim zdaniem auto stało się mocniejsze z dołu, nawet z dziurawym dolotem.
Po powrocie do domu zamówiłem uszkodzone gumy, wymieniłem i pojechałem na hamownię.
I tutaj największe zdziwienie max moment i moc praktycznie nie uległy zmianie.
Zacząłem grzebać dalej i zauważyłem, że mam mokre świece.
Moje podejrzenia padły na czujnik temperatury silnika i przepływkę.
Po sprawdzeniu Inpą na zimnym silniku wszystkie czujniki temp. pokazywały mniej więcej taką samą wartość (z dokładnością do 1,7°C. Na rozgrzanym wskazania były moim zdaniem, nazwijmy to realne, więc czujnika odrzucam.
Zabrałem się za przepływkę i tu mam wątpliwości. Na rozgrzanym mam wskazania ma poziomie 17kg/h, a zdarzyło mi się zaobserwować również 13,5 kg/h.
W tym miejscu mam pytania.
1. Jakie są prawidłowe wskazania przepływki dla M54B30?
Dla B25 czytałem, że ludziom pokazuje około 13kg/h.
2. Jak sprawdzić przepływkę w Inpie?
3. Czy da się ściągnąć charakterystyką przepływki?
Tak sobie pomyślałem, gdyby odłączyć sterowanie zaworów vanos i disa, to układ dolotowy by się nie zmieniał. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji wskazania przepływomierza powinny się zmienić proporcjonalnie do obrotów.
Co o tym myślicie?
4. Gdzie jeszcze szukać przyczyn zalewania silnika?

W moim przy ok 252tyś. km oba wałki też były minimalnie "do tyłu", ale mniej niż w Twoim. To jest głównie skutek delikatnego wyrobienia-wydłużenia długiego łańcuszka i reszty mechanicznych elementów przenoszących napęd rozrządu. Niedawno ja też wymieniałem uszczelniacze beisana na mehenkera(tak dla próby i dla pewności, bo beisana po 40 tyś. km nie trzymały już tłoczków vanosów w ich cylinderkach-puściło się to wpadały -jak stare oryginalne po 252 tyś.). Moc po wymianie uszczelniaczy chyba nie powinna wzrosnąć, jedynie wykres momentu obrotowego no i może trochę jego wielkość. Nie mam kasy na hamownię i oprócz tego nie mam w najbliższej okolicy takiej faktycznie fachowej męczarni dla silnika.
Tutaj jest praca mojego silnika w inpie bezpośrednio po wymianie uszczelniaczy i zrobieniu tyle co na liczniku dziennym(nie wszystko się jeszcze zaadaptowało-przymulenie przy delikatnych przegazówkach po włączeniu klimy):
https://www.youtube.com/watch?v=V7H_HqYViUw
Zaobserwuj pomiary podawane przez przepływkę podczas pracy silnika nieobciążonego żadnym urządzeniem elektrycznym i później obciążonego-będziesz miał podpowiedź co do przepływki.
W tle słychać jęk super pompy paliwa firmy "VEMO" i klekot tłoków na oleju MOTUL 8100 X-clean+ 5W30 C3. Tłoki i cylindry w moim są wyhuśtane .
Dodam, że sondy przed katem wtedy dogorywały-czego nie za bardzo można było się spodziewać z animacji pasków w inpie.
I wiele innych rzeczy musiałbym opisywać, ale nie będę się tu rozwijał (np. NW take f adaption vanosów w inpie-to nie nieszczelność vanosów ).

Dzięki za filmik.
U Ciebie bez obciążenia jest 13 a po załączeniu świateł i klimy wzrasta do 17kg/h.
ops. W sumie to nie zwróciłem uwagi, w jakich warunkach pokazywało 13 a w jakich 17kg/h.
Rozumiem, że za przepływkę jesteś pewny.

Na jakiej podstawie stwierdziłeś, że sondy są do wymiany?

03-07-14r. wywaliło mi po odpaleniu silnika dwie kontrolki: EML i ASC. Byłem pewny że to przepustnica, bo ona daje w moim co pewien czas o sobie znać. Sprawdziłem błędy i faktycznie błędy nr 111 i 169(dotyczące przepustnicy, które pojawiły się 0,20h temu), ale także ku mojemu ździwieniu także błędy 227 i 228-lambda tolerance bank(1 i 2) to big (16h temu przy takich a takich obrotach itd.) . Myślałem wtedy, że przyczyną błędów sond była przepustnica i zlekceważyłem błędy tolerancji "banków". Jakieś 2 tyg. temu silnik zaczął coś ciekawie cicho, równiutko, kulturalnie pracować, dziwnie reagować na gaz, smolić w mieście ze 2 litry więcej benzyny. Zachowywał sie tak w "kratkę", tzn raz "mu było lepiej" a raz gorzej. Po sprawdzeniu w inpie pokazały się znów 227 i 228 i błędy dotyczące sond przed katami(obu). Numerów nie pamiętam, ale dotyczyły one sygnału sond-że jest on zbyt mały(less) albo w ogóle brak sygnałów z sond przed katami. Przy okazji w "patrol adaption", adaption value additiv 1i2 i multiplicativ 1i2 były na zero.
Odczyty z wszystkich sond stały na zerze. Sporadycznie przy przegazówkach, zanim silniki się dobrze nagrzał to coś tam sondy przed katami próbowały "dygać" ale przestawały.
Na zegarach nic nie było widać!!!!, żadnego check engine, eml itd. itp. Zero alarmu!!!. Wkurzyłem się i poodłączałem wszystkie sondy, zrobiłem 11km i nic, zero ostrzeżeń na zegarach. W inpie oczywiście wysiało kopkę błędów wszystkich sond. Widać mam taką cudowną wersję europejską sterownika MS 42, która woli nie stresować użytkownika. Niech se biedny jeździ w nieświadomości.
Sondy przed katami wymieniłem( za obie 510zł, oryginalne amerykanckie bosche z tym samym numerem katalogowym co stare oryginalne bosche z tłoczeniem made in germany i BMW, nawet bez tłoczenia że to USA bo to pewnie Meksyk w opakowaniu z kodem francji i napisem made in USA).
Kij im w ryj, działają i te za katem powoli zaczynają się też budzić. Może jeżdżąc nieświadom tego co się dzieje przykopciłem trochę katy i te za katami .
Na nowych sondach nieco szybciej skaczą w inpie paski z ich odczytów i ogólnie silnik lepiej pracuje pod każdym względem w porównaniu do tych starych gdy nawet były jeszcze niby sprawne.
Tylko się nie sugeruj!!!!!!, bo świec mi nie zalewało!!!! na tych niesprawnych. Minimalnie tylko zrobiły się ciemniejsze i nieco przykopcone.
Tak naprawdę, to ja myślę że żeby sprawdzić takie elementy jak sonda i przepływka to trzeba by mieć profesjonalne stanowisko zajmujące się kontrolą określonego elementu.
Ja myślę ze przepływkę jeszcze mam sprawną, ale jak długo?. To jest tak jak z badaniami do pracy. Jeden lekarz dopuści, drugi zrobi to z łaski a trzeciemu trzeba dać w kieszeń albo przymknie oko i później w rzeczywistości to różnie to wygląda.
Podobnie z tą inpą i sterownikiem silnika.

Sprawdziłem dzisiaj wskazania przepływki i wyszło:
12,75...13,75kg/h bez włączonej klimy a z włączoną klimą w okolicach 16kg/h czyli podobnie jak u Ciebie.
Adaptacje wyglądają następująco:

Z tego co wyczytałem w nocie "OBD 11 Fuel System Monitoring" wynika, że obie adaptacje mieszczą się w prawidłowym zakresie.
Wartości prawidłowe, które podają to -0,2..0,2ms dla additiv i -8...8% dla multiplicativ.
Chyba, że jest tak, że silnik jest zalewany z powodu nieprawidłowych wartości z przepływki, a sondy są na tyle słabe, że tego nie widzą i nie wprowadzają korekt.
Nie wiem czego się czepić.
Może wtryski leją. tylko czemu tego nie widać na adaptacjach.
Pytanie w jakim stopniu można polegać na wskazaniach z Inpy?

Witam wszystkich,

Z okazji zlotu w Toruniu postanowiłem wjechać na hamownię i oto efekty...



Pomijając już spadek mocy który wbił szpilkę w moje serce, mam pytanie, co jest z tym momentem?! Dlaczego od ok 5k rpm leci na łeb jak opętany? Czyżbym był posiadaczem M54B30 ze stojącym w miejscu Vanosem?

Ogólnie same kreski chyba nie są najgorsze, do momentu tego spadku...

Auto ma zalany olej Millersa i wymienione katy wraz z kolektorami na b28.

Wracając do mocy, wymiana świec i odmy może przynieść jakieś efekty?

Pozdrawiam i czekam na Wasze odpowiedzi

Spadek Nm po 5k rpm to normalne, u Cb niepokojacy jest zbyt duży spadek momentu powyzej 6,5k -tzn do zbyt małej wartości Nm. Swoja drogą ciekawe ile było przed katami. z TUB28

No właśnie widziałem że spadek jest chyba o ok 20-30Nm większy niż być powinien... Ktoś ma pomysł czemu tak to leci w dół?

Dla porównania wykres użytkownika scrooge też na katach B28

Witam, moze mi ktos wytlumaczyc pewna kwestię? Mowa o silniku M54b25

Wrzuce screen z inpy:



I czy dobrze rozumiem?

Wałek ssący mam ustawiony na 124 a powinno byc na 120 natomiast wydechowy -97 a powinien byc na - 105 z tego co wyczytałem na forum. ( dane z referenz)

Czy te dane są podane w stopniach? Wychodzi na to ze ssacy mam przestawiony o 4 stopni a wydechowu o 8 stopni?

Juz sie w tym pogubiłem.

Dobrze kombinujesz

Leo, mógłbyś podrzucić jakąś sugestię co do mojego problemu? byłbym wdzięczny

Odświeżę temat, byłem dziś na hamowni swoją e46 330i na którą wybierałem się od roku i wynik zszokował mnie.



Gdzie jest reszta

Nie kopci, nie szarpie, nie żłopie dużo benzyny 13-14l, żadnych niepokojących dźwięków i brak błędów.

Vanosy, disa, ciśnienie paliwa (pompa paliwa), filtr paliwa. Jak Ci to jeździ ?

Ciśnienie paliwa książkowe, filtry czyste ( no powiedzmy mają rok ), disa nie sprawdzana jeszcze ale trochę tyrkota. Myślę ją odłączyć i zobaczyć efekt ( chyba dobrze kombinuje ).
Vanos w inpie trochę się rozjeżdża 3 st chociaż już wiem że to nie odnośnik. Najgorzej jest jak popałuje auto to na ssącym jest róznica 15st i muł ryczący tak specyficznie. Ten sam dźwięk miałem jak czujnik wałka padł.
Ogólnie to rwie do przodu jak zdrowe 2,5l i przez rok jazdy nic oprócz padniętego czujnika nie było.
Zastanawiam się jak zmierzyć ciśnienie oleju które wchodzi do vanosa ? Jeżeli dobrze kombinuje to jak będzie słabe to nie będzie wałki przestawiać do końca, choć w inpie ssący dochodzi czasami do 87st. Sprawdzałem może głupim sposobem ten solenoid sterujący podkładając 10 groszy i auto po przygazuwie zaczęło kuleć na wolnych (czyli jest ok).
Najbardziej winny chyba będzie vanos tylko co w nim. Łańcuch wyciągnięty i brak ustawień wał-wałek