BMW Sport

Cześć,

Moja Beatka ma problem, z którym nie mogę sobie poradzić odkąd wszedłem w jej posiadanie.
Mianowicie, za każdym razem (z drobnymi wyjątkami) po odpaleniu auta, te wskakuje na obroty na zaledwie 1s po czym nagle gaśnie. Po drugiej próbie odpalenia jest już wszystko ok.
Problem jakby jest mniej dotkliwy w ciepłe dni (noce), przez lato bywało dość często, że odpalał za 1 razem.
Rozgrzany silnik odpala od razu, choć bywa że jest drobny skok obrotów, jednak momentalnie wszystko się wyrównuje.

W kwestiach techniczny co zostało wymienione:
- świecie - Bosch po Bożemu takie jak powinny być
- uszczelka pod pokrywą zaworów - oryginał
- filtr paliwa progowy
- pompa paliwa w baku (auto na podtlenku i pompa wydawała się ciut słaba)
- przepływomierz - Bosch - przed 2 tygodniami

Dla pewności dolot powietrza od przepływomierza 100% szczelny.

A czy przypadkiem nie jest to immobilizer ?

Podłącz pod komputer i sprawdź błędy, to po pierwsze.

Wg. mnie problelem może być czujnik wału lub wałka rozrządu, ale bez sprawdzenia błędów nie wymieniałbym niczego w ciemno żeby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy...

Za każdym razem słyszę podłącz pod komputer... Pod komputer to te auto było tyle razy podpinane, że już straciłem rachubę. Nigdy nie ma jakiegokolwiek błędu zapisanego. A nie sory raz miałem... czujnika cofania...


@Marek1994
Marek IMHO gdyby to był immobiliser to by nie odpalił. A tutaj odpala i gaśnie.

Co ciekawe po włączeniu zapłonu, po czym znowu przekręceniu kluczyka na 0, i ponownie zapłon i odpalamy, auto odpala i nie gaśnie już.

Uprzedzając kolejne teorie - nie tankuje byle czego. Odwiedzam albo BP albo Shell. Jak to 1, to BP Ultimate, jak to drugie to V-Power albo V-Power Racing i efekt zawsze ten sam porannego odpalania.

Czyli trzeba o tym wspomnieć już na samym początku, to unikniesz takich rad. Ja w swoim N42 miałem podobny problem i rozwiązaniem okazała się wymiana czujnika wału. W moim przypadku samochód odpalał na około 2-3 sek, zwykle mogłem odpalić go ponownie(ale nie zawsze). Podobne problemy może też sprawiać czujnik położenia wałka rozrządu. Być może masz ten sam problem(lub coś zupełnie innego), ale od czegoś trzeba zacząć.

Takie coś wskazuje na pompę paliwa lub zawór zwrotny - brak odpowiedniego ciśnienia paliwa (za wolno ładuje, zawór puszcza paliwo do baku).

Gdy przekręcasz kluczyk, słychać zapewne pracę pompy, która pompuje paliwo. Gdy przekręcasz drugi raz, paliwo już ma odpowiednie ciśnienie i auto odpala.
Dlatego pali bez problemu na ciepłym, bo paliwo ma wystarczające ciśnienie i razem z temperaturą stwarza lepsze warunki do startu.

O jakim zaworze zwrotnym mówisz?

Byłem wczoraj u mechanika, żeby wyregulować LPG i przy okazji zdiagnozować pare rzeczy. Jedną z jego hipotez też było ciśnienie paliwa, ale nie było czasu, żeby to zbadać wczoraj. W każdym razie, udało się też ustalić w końcu, że przepustnica czasami rzuca błędami (szczęśliwie popsuła się jak byłem u niego), które niestety nigdy później nie zapisują się na stałe.

Po wczorajszej wizycie jednak coś się zmieniło i nie wiem dlaczego... tzn. teraz obojętnie czy auto ciepłe czy nie, odpala, chodzi z kilka sekund i gaśnie. Opalam drugi raz i już wszystko ok. Że tak grzecznie zapytam WTF?! Wystarczy że zostawię go dosłownie na 2 minuty i znowu odpali, zgaśnie, odpali i już ok.

Hmm... w niektórych autach jest przy pompie, w niektórych na listwach wtryskowych. U Ciebie może nie być, bo jest regulator ciśnienia paliwa.

Co do zmiany, to dziwna sprawa. Co zmienił gazownik?
Jaki to komputer od gazu? Proponowałbym wyłączyć go całkowicie na próbę.

witam: mam ten sam silnik -to valertonic
napisałeś ze masz lpg a wiec prawdopodobnie lpg przestraja ci czasy wtryskiwaczy benzynowych
na początek zrób reset Ews i przejedz z 20 km na benzynie zostaw silnik niech ostygnie i zobacz jak odpali, potem korekta lpg podgląd sond zrób w inpa , ustawienie lpg w tym silniku to nie jest prosta sprawa żeby wszystka grało, gazownicy głownie opierają sie na pokryciu map ale w tym przypadku to sie nie sprawdza

Gazownik skupiał się właśnie na pokryciu map. Ogólnie auto nagrzane benzyna czy gaz prawie bez różnicy, chodzi płynnie, nie szarpie.
Instalacja LPG to BRC z sterownikiem jak dobrze pamiętam o numerze 24.

Pytanie laika, jak wyłączyć całkowicie LPG? Czy po odłączeniu nie skasują się ustawienia wszystkie?

Kolejne pytanie, co to ten EWS, bo wyczytałem, że to moduł immobilisera, wiec jak to się ma do tego i jak to zresetować?

Bezpieczniej będzie jak podjedziesz do gazownika i on to zrobi.
Można by zakręcić kurek na butli, ale to nic nie da jeśli winny jest komputer od gazu.

Ale po co niby zakręcać kurek? Przecież auto i tak odpala z PB. To jest sekwencyjna instalacja.

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Mam pewien problem z silnikiem N42B20. Autko spalało olej, trochę mnie to zaczęło drażnić, więc zabrałem się do roboty. Na samym początku plan był taki, żeby uszczelniacze zaworowe wymienić na samochodzie jednak zdecydowałem się, że już jak robić coś to porządnie, ściągnąłem głowice oddałem do specjalisty na ewentualne planowanie i generalny przegląd czy wszystko jest okej. Uszczelka pod głowicą oczywiście nowa, uszczelniacze zaworowe wymienione (stare już były plastikowe). Po złożeniu wszystkiego oczywiście, odpaliłem samochodzik, zostawiłem na wolnych obrotach, zagrzała się pierwszy "test" wszystko okej, jeździ moc jest. Rano chciałem podjechać na myjnie i ogarnąć cały samochód. Po czym nie miłe zaskoczenie nie odpala. Próbuje drugi raz rozrusznik nie robił tego charakterystycznego "łututu" tyłko takie jednostajne wycie. Auto od razu pod komputer, czujnik wałka ssącego, kupiłem wymieniłem auto odpaliło . Zimny silnik chce dodać trochę gazu i zaczął się cyrk, po dodaniu gazu do okolo 2.5 tys obrotów, zaczyna sie dławić (puszczenie gazu skutkuje od razu zgaśnięciem auta), trzymając gaz i jak sie tak dławi i dławi zaczyna migać kontrolka checka. Podpiąłem znowu komputer błędy o wypadaniu zapłonu, mówie dobra może gdzieś coś spierdzieliłem z rozrządem (tak wiem bez blokad nie da rady i to jest święta prawda) założyłem blokady no są małe różnice i szczerze ucieszyłem się strasznie, że coś tam było nie halo. złożyłem odpaliłem efek ten sam . Brak błędów o wypadaniu zapłonu i jakichkolwiek innych. VV-t odpada, przepływka odpada, rozrząd odpada, jeżeli chodzi o napinacz hmmm łańcuszek napięty jest i to dość solidnie więc raczej też odpada, VANOSY nie wydają żadnych niepokojących dźwięków więc to raczej też odpada. Zanim oddam do mechanika, chciałem się dopytać, a że tutaj posiadaczy takich silników/osób mających z takowymi styczność jest dużo to może ktoś doradzi coś mądrego na co warto zwrócić uwagę. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!

Niestety nic nie doradzę, ale łączę się w bólu. Strasznie wk... silnik, nigdy nie było wiadomo co znowu mu się odwidzi. Dlatego ja go wymieniłem na R6 i mogę jedynie żałować że nie zrobiłem tego dużo wcześniej No ale powodzenia, oby udało się rozwiązać problemy.

Ja póki co chce jeszcze uruchomić ten, w wakacje może coś pomyśle nad wymianą na coś co ma 6 cylindrów , ja jeszcze myślę, że coś w komputerze się poprzestawiało i może trzeba "nauczyć go chodzić"