BMW Sport

Witam , zastanawiam sie nad tym zestawem ktoś testował master sport
http://allegro.pl/bmw-5-e39-komplet-zes ... 09940.html

Daj jeszcze raz linka

Ja osobiscie odradzam MS, u mnie w e46 poleciały sworznie wewnętrzne po 12tyś km normalnej jazdy.. wymienili na nowe ale nikt nie bedzie co roku zmienial wahaczy, wlożylem Meyle HD i po problemie
Kuzyn mial rownież MS w E39, 6 tyś km i śmietnik

W audi i vw gdzie jest wielowachaczowe zawieszenie swietnie daja rade! Lepiej niz oryginaly! Przyjezdzal taksowkarz i montowal juz wszystkie z wyższej półki i po kilku tys kturys wachacz się odzywal! Na Ms-ach przez 80tys robil tylko końcówki. Sam jestem ciekaw jak daja rade w Bmw bo tylko te bralem pod uwagę

poprawny link http://allegro.pl/wahacze-laczniki-mast ... 37083.html

Ja mam na przodzie cały komplet założony, zrobiłem 10 tys km, teraz miałem przegląd - żadnych luzów. Cisza, sztywno, spokój.
Geometria bez problemu ustawiona itd.
Mechanik który zakładał - to płakał, że niby złe, do doopy itd.
Ale jak na razie jeżdzę i jest spoko.

Kolega zakładał to do E39, po ok. 15kkm jeden z wahaczy się poddał. Reszta chyba jeszcze żyje

Jakoś nie mam przekonania do chińczyków

U mnie od trzech lat siedzi komplet na tył i nic się nie dzieje - zakładane przy 312 tyś. teraz 369. W przyszłym miesiącu zakładam komplet na przód, ale tylko wahacze i łączniki - drążki będą Lemfordera.

Na 19' i sportowym zawiasie to raczej każdy zamiennik inny niż OEM z ASO (też loteria) będzie miał ciężko

moj kolega zalozyl do e46 i za tydzien juz stukalo i piszczalo oddal na gwarancje dostal nowy i znow to samo. pozniej uzywka lemforder i wszystko okej- odradzam takie wynalazki

Z łącznikami opłaca się cudować? Za 100 zł ( przy 60 zł pewnie za MS) masz 2 meyla hd i na pewno dłużej pożyją niż MS

Łączniki i tak są w zestawie, poza tym ich wymiana to banał. Co do żywotności, to wyobraź sobie że mam obecnie założony komplet polskiego producenta JGR który od przeszło 3 lat dzielnie znosi Szczeciński tor przeszkód, choć przecież to szmelc za 50 pln

troche nie w temacie, ale mam 2 pytania o te wahacze
1) do wymiany prawy przedni dolny wahacz, ten giety, i teraz zastanawiam sie czy jest sens wymieniac i lewy skoro jest w duzo lepszym stanie, guma w tulei nie jest tak wyrobiona jak w prawym?
2) da rade wymienic to samemu nie posiadajac kanalu?

Jesli drugi wahacz jest 100% ok to nie ma sensu zmieniać.

Żeby wyjąć ten wahacz musisz poluzować amortyzator i wysunąć go w górę. Do tego musisz zdemontować kanał chłodzący hamulec (żeby dostać się do poduszki) i zdjąć osłonę tejże poduszki.

Generalnie poza wybiciem sworznia ze zwrotnicy to żadna filozofia wymienić ten wahacz.

Jesli reszta jest ok mozesz wymienic same tuleje. Bez demontazu wahacza. Tylko sciagacz potrzebny. Niedlugo sie za to zabieram jak bedzie cieplej..

po przegladzie wszystko ok, poza ta wyrobiona guma na tulei wahacza, najlepszym wyjsciem bylaby wymiana tulei skoro sworzen ok, jednak z braku sciagacza musialbym demontowac wahacz i wbijac nowa tuleje na prasie, no nic poczekam do weekendu i zobacze co z tego wyjdzie, dzieki za pomoc

Moich dwóch kumpli jeździ na MS w e39 mają ponad 30tkm nalatane i wszystko ok. Według mnie nie warto kupować lema jeśli nie robisz dużych przebiegów. Owszem, końcówki drążków czy łączniki MS robi słabe, ale wielowahacze nie są złe, bardzo dużo ludzi je zakłada do a4 b5 czy passatów i sobie chwalą.

Potwierdzam. Przedwczoraj wymieniałem tylne łączniki (zakładane razem z wahaczami), bo o ile same wahacze mają się bardzo dobrze, to łączniki zastałem w takim stanie: strona pasażera to był truposz, ten od strony kierowcy już w stanie agonalnym. Za to polskie łączniki firmy JGR założone z przodu mnie zadziwiły, przeszło 50 tyś. zrobione od wymiany i tak: od strony pasażera uszkodzona gumka górnego sworznia ale sam sworzeń w miarę żyjący choć już nieco luzu dostał, dolny sworzeń żyleta. Strona kierowcy bez oznak zużycia poza tym że było już widać pierwsze objawy uszkodzonej gumki osłaniającej górny sworzeń. Wsadziłem to samo (JGR) na przód i na tył, tutaj mała dygresja.. otóż te łączniki z tyłu są cholernie niewdzięczne w wymianie, z powodu fatalnego dostępu do dolnej śruby, przez co spędziłem ponad 3h walcząc w pocie czoła. Przy okazji wymieniłem też gumki tylnego stabilizatora (wyjąłem oryginały). Po wszystkim różnica w prowadzeniu kolosalna!

W poprzednim samochodzie wsadziłem przednie wahacze MS i nie mogłem narzekać. Zrobiłem na nich 20 tys km i wszystko pięknie chodziło, zero luzów, zero problemów. Auto sprzedałem i z tego co wiem to kumpel dalej jeździ na tym zestawie i nic sie nie dzieje.
Ale tak czytając komentarze odnośnie właśnie MS na różnych forach to widzę, że jest to loteria, albo pada po 5 tys, albo ludzie jeżdżą po 50 i wiecej tys i nic sie nie dzieje

To samo przeczytasz odnośnie Lemfordera, czy TRW, gdzie też potrafią stukać po kilku tysiącach. Czemu? Bo ludzie albo nacinają się na podróby z Allegro albo im je źle zamontowano. Albo po prostu ktoś miał pecha i trafił wadliwe sztuki (co też się zdarzyć może). Dlatego poszedłem w MS bo w relacji cena-jakość są świetne, a mnie nie stać mnie na wywalanie kasy na wahacze niewiadomego pochodzenia, ani tym bardziej na OE w ASO.