kolego zacznijmy od tego ze:
-zeby podniesc auto na kobyłki z przodu musisz byc na kanale, ostatnio zdejmowałem tarcze z przodu, znalazłem jedno miejsce zeby podniesc samochód nie za te specjalny kwadrat pod ktory podstawiłem kobyłke. do podniesienia uzyłem podnosnika słupkowego w miejsce nad wachaczami, do tego klocki bo slupkowy był za niski zeby podniesc na najnizszą opcje kobyłki (z wyciagnietym tym słupkiem ze srodka)
-na kobyłkach jak samochod postawisz na ziemi duzo pod nim nie zrobisz
nie taka prosta sprawa jak sie wydaje: i to musiałem sie nakombinowac bo duzo opcji nie ma. jak bede montowac tarcze (oddałem na gwarancje) to porobie Ci zdjecia jak to wyglada z kanału.
zeby podniesc samochod na kobyłki na stałym podłozu, musiałbys podniesc w specjalnym miejscu w góre żabą ile sie da
pozniej podlozyc klocki czy cos pod koło albo wachacz, w miejsce gdzie sruby wchodza w karoserie, i pozniej spuscic zabe i podlozyc kobyłke.
ja mam te kobyłki
http://allegro.pl/podstawki-podpory-3to ... 21003.htmlWysokość min: 285mm
Wysokość max: 425mm
mi auto stoi na około 285 bo na tyle chowa sie ten czarny srodek, u mnie stoi na samej czerwonej podpoze + deseczka miedzy kobyłka a kwadratowym plastikiem, a samochód jak na kanale jest dosc wysoko !! jakbys chciał postawic na powiedzmy 400mm to kolego nie jest prosta sprawa na kanale, a co dopiero na ziemi ;/ trzeba wiedziec gdzie podlozyc, 2 podnosniki (jeden zaba drugi słupek) do tego deseczki podkladające i klocki.
ogólnie daj siana z takimi pomysłami, lepiej zrób jakies najazdy, wjedz przodem, pozniej tyłem.
poza tym jak nie podnosiłes samochód nigdy na 4 kobyłki to radze: podnoś i podpieraj w pewnych miejscach (np główki srub wchodzące w karoserie, zachowuj najwieksza ostroznosc bo zartów nie ma.
te kobyłki na wysokosc w zupelnosci wystarczą. jak chcesz to sprawdze jakiej wysokosci mam obu podnosników.
w zupelnosci wystarczające jest taki słupek, dobra firma, posłuzy
http://allegro.pl/coval-podnosnik-lewar ... 85702.htmlsumując: trudna sprawa z ziemi, zejdzie Ci ponad 2 godziny zeby go podniesc o ile w ogole dasz rade.ale jestem ciekaw Twojej pomysłowości
pomysl o najazdach. pozdro