Dzień dobry,
Problem dotyczy oporu koła kierownicy przy około 3/4 pełnego zakresu skrętu kołem kierownicy. Przeszukiwałem google, fora itp ale nie mogłem znaleźć podobnego problemu do mojego.
Od początku. Od mniej więcej dwóch tygodni przy skręcaniu parę razy słyszałem jak gdzieś w kołach strzelało/chrobotało - ale nie miało to miejsca przy każdym skręcaniu, więc nie przywiązywałem temu większej uwagi. Kilka dni temu wróciłem z trasy (40km) i zaparkowałem samochód - wszystko było ok. Stał tak przez 2-3 dni nieruszany (temperatury na zewnątrz wahały się w okolicach od +3*C do -10*C). Rano odpalam, ruszam, przy wyjeździe z podporządkowanej skręt 90*, znowu coś chrupnęło w prawym kole i paręnaście kilometrów dalej, na zakręcie skręcam w lewo a kierownica zaczyna w pewnym momencie bardzo ciężko pracować. Od tego momentu zarówno w prawo jak i w lewo przy około 3/4 obrotu koła kierownicy stawia ono opór. Za i przed tym dziwnym miejscem kierownica pracuje normalnie. Dodam, że na trasie przy większych prędkościach to "oporowe" miejsce występuje trochę wcześniej przy około 1/2 obrotu kierownicy. Na postoju i w czasie jazdy opór jest taki sam.
Po powrocie z trasy (80km z przerwą w połowie) na której zaczął występować ten problem zajrzałem pod maskę - odkręcony był korek zbiorniczka wyrównawczego płynu do wspomagania. Nie wiem jak długo tak było. Winna była uszczelka - była za gruba. Wymieniłem ją na węższą, dokręciłem korek, ale problem pozostał. Poziom płynu jest zaraz pod max.
Przy obracaniu kierownicą na postoju słychać gdzieś w kolumnie kierowniczej dziwne ocieranie. Coś o coś w tym oporowym miejscu jakby tarło o siebie.
Dodam, że jakieś dwa miesiące temu miałem problem z ELV - nie jestem pewien czy mechanik ingerował w mechaniczne sprawy, ale na pewno updatowane były sterowniki (m.in. silnika). Dziwna sprawa, bo problem z ELV wystąpił również po tym, jak samochód stał kilka dni nieruszany
Czy ktoś miał podobny problem? Ktoś wie jak to ugryźć?
Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam