Witam. Sorki z góry za wykopaliska. Ja od końca wakacji 2017 roku borykałem się z problemem pyrkotania, dzwonienia, popierdywania oraz spadkiem kultury pracy mojego M52B25TU do dziś. Dodatkowo zastanawiam się także nad tym czy spalanie troszkę wraz z tym momentem nie wzrosło. Nawsłuchiwałem się troszkę, naoglądałem gdzie to może pyrkotać oraz poczytałem w googlach. Okazało się, że pyrkotanie dobiega z pierwszego katalizatora ( cylindry 1-3) zabudowanego obudową termiczną( drugi tak samo jest zabudowany ) - z czego nie widać w jakim stanie fizycznym jest katalizator. Dziś postanowiłem wjechać na warsztat i wyjąć diabła. Roboty jest dużo, ale do ogarnięcia jak się ma narzędzia, wprawę, wiedzy troszkę i czasu. Po wyjęciu i rozcięciu obudowy termicznej katalizatora ukazało się piękne dookólne pęknięcie równoległe do spawu w połowie. Zostało pospawane i złożone. Na wszelki wypadek wyjąłem też drugi katalizator i był w lepdzym stanie, ale także zaczynał pękać. Radzę jak już to dwa wyjmować i sprawdzać. Bo gdybym tego nie zrobił to za chwilę ten drugi by się uwalił. Uważam także, że przez nieszczelne katalizatory wariują sondy lambda i podają złe wartości przez co silnik szarpie , pali więcej i może mieć mniejszą moc.
_________________ Było: Fiat 126p, 650ccm, 22KM, 93r, Opel Astra 1, 1.4i, 60KM cheatchback, 92r, E36, 1.8i M43,115KM sedan, 95r, E39, 2,5i M52,170KM sedan, 99r. Jest Honda Accord Type-S, 2, 4 benzyna, 220KM(190KM podkręcone ze zmianami dolotu i wydechu), sedan, 2005r.
|