BMW Sport

Cześć,

ściągam wał, zdjąłem już łącznik gumowy od skrzyni, odkręciłem podporę wału, to jest już luźno. Odkręciłem 6 śrub, które trzymają flanszę wału z dyferencjałem. I tu jest klops, za cholerę nie mogę tego rozłączyć. Siedzi i ani drgnie. Próbowałem młotkiem, jedyne co odeszło to pokrywka która trzyma łożysko i smar zaczął cieknąć. Jak to wyciągnąć?

Chyba, że lepszym pomysłem jest rozkręcenie tego na krzyżaku. Potrzebuję zdjąć wał bo nie mogę wyciągnąć tulei centrującej wału która jest uszkodzona. Z tym że boje się, że nie złoże potem tego na wieloklinie dokładnie i będzie walił.

Jakieś sugestie?

Miałem u siebie tak samo. Odkręciłem łącznik oraz podporę, lecz po dobroci nie chciało wyjść. Po jakichś 2 godzinach walenia młotkiem we flanszę przy dyfrze wreszcie puściło (są tam takie wgłębienia, gdzie można sobie pomóc podważyć np. płaskim śrubokrętem)

Z drugiej strony - i tak trzeba rozkręcić wał, aby wymienić podporę na nową. Jak rozkręcałem, to pooznaczałem sobie dokładnie korektorem i po złożeniu nic nie bije, a minęło jakieś 3lata od wymiany.

Tak swoją drogą - podporę łatwo zmienić bez żadnego ściągacza itd?

Też waliłem młotem, ale właśnie zeszła ta osłona z przodu flanszy i smar sowicie spiernicza, nie chce tego bardziej rozwalić

Zmieniałem bez ściągacza. Starą po prostu wybiłem za pomocą młotka i przecinaka.
Nową delikatnie nabiłem za pomocą dużej nasadki (wał unieruchomiony w imadle)

A i rozumiem, że do zmiany podpory trzeba wykręcić śrubę 18 w krzyżaku i go rozłączyć?

Tak

Trzeba oznaczać jakoś położenie wału względem mocowania do skrzyni?

Nie

A względem mocowania do dyferencjału? Czy jedyne co się liczy, to wał od mocowania do mocowania (ewentualne rozkręcanie krzyżaka)?

Ważne aby był poskładany na środku przy podporze tak jak wcześniej(w takiej samej pozycji).

Udało mi się to wyciągnąć po długiej walce, niestety rozłożyło mi się przy tym łożysko które jest na końcu, tak to wygląda na fotkach:

Tu jak to wyglądało po zdjęciu
Część flanszy nadal zostało w środku, jednak wyszło po stuknięciu młotkiem
To już po tym, jak ta flansza wyskoczyła
Tak to wygląda

Teraz pytanie do was: to normalne, że to się tak słabo łączy? Nie wiem jak miałbym to rozmontować żeby łożysko się nie rozsypało. Teraz co z tym zrobić, dawać to do jakiegoś magika? Czy samemu wyczyścić, uzupełnić smar, ułożyć kulki i złożyć pokrywki?

To nie łożysko tylko przezgub homokinetyczny i z tego co wwiem to nie powinien się tak rozpaść.

Czyli tak właściwie to co powinienem z tym zrobić? Gdzieś czytałem, że można to przeczyścić, dać nowy smar molibdenowy i złożyć, bo nowy jest tylko z ASO i kosztuje 750zł ...

Przegub homokinetyczny rozłożony na części, przesmarowany, złożony spowrotem.

Dla potomnych - składa się z miseczki, koszyka z 6 kilkami i przykrywki. Żeby to złożyć, trzeba ustawić wał w pionie, przesmarować koszyk, wkleić kulki, włożyć pół koszyka z kulkami do miseczki pod kątem, chwycić pozostałą część i lekko uderzyć od boku w kulkę, wszystko wskoczy. Ważne - kulki w koszyku chodzą pod różnymi kątami. Są przerwy wąskie i szerokie między kulkami na zmianę. W misce jest to samo. Składamy tak, żeby szeroka przerwa szła do szerokiej, wąska do wąskiej. Po złożeniu całości, wszystko powinno idealnie chodzić w przegubie. W przypadki złego złożenia, będzie sztywno jak cholera.

Wszystko złożone, wymieniona tuleja centrująca, podpora wału i łącznik. Dzęki za pomoc.