BMW Sport

Cześć, od niedawna zostałem posiadaczem BMW e60 z silnikiem N52 (177KM). Auto ogólnie ładnie jeździ i wszystko byłoby ok, gdyby nie to że muszę dolewać sporo oleju, naprawdę sporo - 1 litr na ~1500km. Czyli wychodzi od wymiany do wymiany 10L... Według mnie są to wartości nieakceptowalne. Moja poprzednia e39 z M52tu brała może 0,5l-1l na 15000km przy przebiegu 340tkm...

Auto ma przebieg 245tkm, więc silnik raczej nie powinien być przesadnie zużyty. Dodam że po kupnie założyłem instalację gazową. Zaraz po tym padła jedna cewka, która została wymieniona, a przy okazji:
- płukanie silnika
- zalanie olejem Motul x-clean 5w30
- wymiana filtrów oleju, przeciwpyłkowego i powietrza
- wymiana odmy oraz jednego węża
Patrzyłem pod spód i silnik ma lekki wyciek, ale nie jest to wyciek na 1l na 1500km...

Czy ktoś z użytkowników miał coś podobnego??? Jakieś pomysły od czego zacząć?

wyciek pochłania może 100-200ml od wymiany do wymiany - resztę wciąga silnik
ja bym ponownie wyczyścił silnik, tym razem olejem czyszczącym - płukanka to stanowczo za mało

Czekać do następnej wymiany czy lepiej szybciej? (na nowym oleju zrobiłem dopiero ~2000km)

jak uważasz, ale biorąc pod uwagę ile Cię kosztuje każde 1000km (+1L oliwy) to ja bym przyspieszył z akcją wymiany i płukania

Wtące swoje 3 grosze-odma sprawna?

wykluczyłem, autor napisał, że

Spotkałem się z podobnym przypadkiem. ten sam silnik 2.5 218 koni w e90. Silnik spala ogromne ilości oleju co okolo 400km trzeba robic dolewki. Auto ma rzekomo 180 tyś oryginalnego przebiegu.
Została wymieniona odma,uszczelniacze zaworowe,zrobiona płukanka,zmienione olej z jakimiś dodatkami-nic nie pomogło. została tylko wymiana pierścieni.

można zrobić jeszcze pomiar ciśnienia spreżania aby sie upewnić .

Mam ten sam silnik i dolewam litrę oleju na 4500km przebieg 183tyś obecnie przebieg oryginał, czytałem że te silniki maja tak że +/- litre oleju dolewa się co ok 5 lub 6 tyś w zależności od jazdy mi tak wychodzi ok 4500-5000km. Ale u Ciebie litr na 1500km to naprawdę sporo i coś nie tak. Ja leję też motul X-Clean ale 5w40 zmień może na taki 30 daj sobie spokoj za rzadki.

Pomijając fakt, że ten typ tak ma (no chyba, że wstawisz sobie nowe pierścienie, a więc wyłożysz jakieś pi razy drzwi 6-8 tys. zł to na jakieś 100 tys. km będziesz mieć problem z głowy) są też inne usterki, które wzmagają problem.

Co do wycieków to dokładnie obejrzeć pokrywę zaworów. Śruby tej pokrywy są nieporozumieniem i potrafią pęknąć po jakimś czasie nawet po dokręceniu z właściwym momentem albo wyciągnąć się na tyle, że powstaje lekka nieszczelność, która popuszcza regularnie olej zaraz po odpaleniu. Najlepiej przetrzeć dookoła uszczelkę, odpalić na totalnie zimnym silniku i potem obejrzeć dokładnie czy się gdzieś nie spocił w pierwszych minutach pracy (zwłaszcza od strony skrzyni, gdzie niewiele widać). Drugi winowajca to zwykle odma, ale ją naprawiłeś. Kolejny i to dość intensywnie osuszający silnik z oleju to chłodnica oleju czyli to cudo, które masz zaraz obok filtra oleju i powinna na nim być czarna osłona - wewnętrzna uszczelka tej chłodnicy po pewnym czasie mówi "nie mam siły" i popuszcza olej, a wtedy - dla Ciebie - mały wyciek może być regularnym wyciekiem oleju kiedy podnosi się ciśnienie oleju (dynamiczna jazda), a więc silnik regularnie oddaje nieduże ilości oleju. Jak masz upaćkaną, taką jakby wilgotną, osłonę pod silnikiem, mimo że już dawno nie padał deszcz, to znak, że wyciek wcale nie jest mały.

To zależy jak kto trafi na silnik z jakim przebiegiem i jak był uzytkowany, ja mam E60 z tym silnikiem z 2005r z marca i jakoś grama wycieków nie ma silnik suchy chodzi bezawaryjnie auto mam ponad rok i zero problemów odpukać.

A do Autora tematu powiem jedno niewiem czy to dobrze czy źle ale te silniki niezbyt tolerują gaz, ja juz tylko na benzynie jeżdzę miałem poprzednie bmw i z gazem zawsze jakieś problemy były a to wody ubywało a to oleju itp, dla mnie gaz jest moze i tani ale dzisiejsze ceny benzyny nie sa az tak straszne nawet te 5 złotych za Vervę 98 z Orlenu ja taka zalewam i auto się czuje znakomicie od casu do czasu Shell pover racing 100 oktanów bo tez i taka benzyna jest dedykowana na tabliczne od klapki benzyny , gaz niszczy i psuje silnik ile ty masz juz ten gaz w aucie?

A ja powiem tak -jak płukałeś silnik płukankami , do tego olej "czyszczący" , a po zaparkowaniu Twój samochód nie znaczy terenu a olej dalej znika jak znikał w TAKICH ilościach co piszesz- to wymieniaj pierścienie

Dzięki wszystkim za rady

ogólnie dziwna sprawa, bo czujnik poziomu oleju pokazywał 2 kreski od dołu, a po paru dniach normalnego użytkowania, bez żadnych dolewek, nagle się zmieniło na prawie ful (bez dwóch od góry)... Czy te czujniki padają?

Ogólnie auta nie mam długo, półtora miesiąca, ale przejechałem już kilka tysięcy kilometrów... Widzę że muszę to auto dobrze poznać.

Przy takim przemiale oliwy to możesz w ogóle nie wymieniać oleju bo cały czas masz świeży
A tak serio, skoro to jest nowe auto i najgorsze co może Ci się przytrafić to to, że było zalane do sprzedaży motodoktorami, olejami przekładniowymi lub czymś innym dziwnym, właśnie, zeby do sprzedaży nie ciekło.
Z drugiej strony jeśli masz czujnik rozwalony i dolewasz dalej, bo tak ci czujnik pokazuje to w rzeczywistości możesz mieć taki stan który rozwali Ci silnik

No nic, ogólnie to obserwuję co się będzie działo... może to jakiś wypadek przy pracy że tyle wzięło...

Ten komputer ma bodajże 3 opcje wyświetlania stanu oleju, a na pewno dwie - stan zaraz po wrzuceniu zapłonu, który umożliwia plus minus ustalenie czy auto w ogóle nadaje się do odpalenia i najwłaściwszy odczyt, który pokazuje się po osiągnięciu jakichś tam parametrów obrotowych, temperatury etc. Nie chce mi się grzebać, ale najprościej - robisz trasę kilkadziesiąt km i wtedy sprawdzasz stan oleju. Jak Ci po jakimś ostrym katowaniu w gorący dzień pokaże o kreskę wyżej to jest ok.

Przy moim przypadku pomogła wymiana pierścieni.

- mycie silnika
- diagnoza: spory wyciek oleju spod pokrywy
- wymieniona uszczelka (okazało się że ktoś nie pourywał śruby z tyłu pokrywy, przez co nie dociskało uszczelki i olej się lał)

Niestety ale w dalszym ciągu spalanie oleju jest spore ~1l/1500km.
Mechanik mówi że może to być wina:
A) nastawnika (to urządzenie na pokrywie zaworów). Lecz nie da się tego w sto procent zdiagnozować i jedyna opcja to kupno nowego (ok.900zł) i podmianka + obserwacja czy pomogło...
B) uszczelniacze zaworowe, ale tu ponoć trzeba ściągać głowicę i jest lipa...

Proszę o opinie co myślicie o opcjach A i B... Z tego co wyczytałem w internecie to nie trzeba ściągać głowicy do tych uszczelniaczy (ktoś potwierdzi?) ale i tak znowu idzie uszczelka pokrywy zaworów i niepotrzebna robota...

Robią wariant "B" ale trzeba mieć dużo doświadczenia i cierpliwości. Jak byś się zdecydował to robić to tylko u poleconego mechanika i nie polegać na zapewnieniu ; my robimy wszystko

Kolego Cabot do wymiany uszczelniaczy nie ściąga się głowicy tylko pokrywę zaworową.
Są mechanicy co wymieniają bez zwalania głowicy.
Nie chce cię martwić ale takich ilości oleju to nie wciąga silnik przez uszczelniacze tylko raczej przez pierścienie.

Zalej olej 5W40 a nawet 5W50 i sprawdź spalanie, jak spadnie mocno wyraźnie to raczej pierścionki.