BMW Sport

Witam forumowiczów.
Od soboty mam problem z moja jedynką. Konkretnie wyglada to tak ze wracajac w sobote z strasy zjechałem na tankowanie. Po zalaniu auta proboje odpalic jednak z okolic rozrusznika dochodzi tylko dwukrotny dzwiek stuknicia. Pierwsze co pomysłalem ze szczotki sie skoczyły. Odpalilismy auto z popychu i wszystko gra. Jade dalej. Po okolo 150 km pojawiły mi sie 3 kontrolki (ABS, DSC, i chyba klocki) Wszystkie na zołto lecz po chwili ta od klockow zmiemnila sie na czerwony. Jechalem tak jeszcze ze dwa kilometry do parkingu i w tym czasie pojawiały sie rozne inne kontrolki jak i rownierz opadla wskazowka predkosci a od obrotow sie zawiesila. Po zjechaniu i na parking i zgaszeniu auta zauwazylem ze akumulator padl gdyz kontrolki jak i radio ledwo co swiecily a gdy chsialem wlaczyc swiatla go to home zaswiecily sietylko ringi. Reszte trasy auto pokonalo na lawecie a stukanie w rozruszniku pozostalo do dzis.

Do dnia dzisiejszego sprawdzone zostaly nastepujace rzeczy.
-akumulator (zamieniony, zmian brak)
-rozrusznik (wymontowany dziala, zamontowany nie)
-napiecie na rozruszniku spada do 3v przy probie odpalania i nic sie nie dzieje wiecej)

Prosze o jakiekolwiek porady badz pomysly.

Brak Ci prądu, stąd rozrusznik tylko cyka no i reszta cyrku z kontrolkami. Posprawdzaj masy etc

dzidek1910, tak jak wspomnial wandii posprawdzaj masy-wszystko dokladnie przy aku...a alternator ok?

Brak ładowania, nie wiem czemu, ale zacząłeś wszystko od dupy strony. Przy takich akcjach ZAWSZE pierwsze z kolejności co sprawdzamy to ładowanie alternatora.

plusowy przewod i masa ma nie miec żadnych dodatkowych oporności. rozrusznik zadziala jesli podasz mu plus na gruby plusowy i dodatkowo jesli podasz mu plus na automat. sprawdz zasilanie na aucie i rezystancje. a rozrusznik sprawdz podajac plusa na najcienszy plusowy wtyk ktory masz na automacie Ty pewnie podajesz na sam rozrusznik plus i odrazu rusza a nie po zaplonie przez automat

A więc jeden problem rozwiazany. Rozrusznik kreci jak zwariowany. Upalony byla kabel ktory przechodzi od akumulatora pod bagaznik i dalej idzie do przodu auta. Jutro dam foto.
A teraz nowy problem. Auto kreci a nie pali a po wyciagnieciu kluczyka wyskakuje blad poduszki. Jakies pomysly?

Podepnę się tu bo podobny problem. Nie jestem mechanikiem i średnio znam się na samochodach ale jestem wyczerpany po interwencji kolegi "mechanika" i "warsztatu" co ponad 3 tyg mieli auto i przeszedłem z nimi wiele stresów i wydałem kupę pieniędzy.

Posiadam BMW E87 120D 2005r, pewnego dnia samochód poprostu nie zapalił. Po wciśnięciu przycisku START bylo slychać syczenie(pompa podawała paliwo?) następnie stuknięcie(rozrusznik wypuszczał bendix?) i cisza. Więc próbowałem odpalic na kable z innego auta i nic. Dużo opinii na te awarii kierowało do wymiany rozrusznika. Kupiłem rozrusznik i wymieniał mi go kolega "mechanik", po sprawnej wymianie okazuje się że nic sie nie zmieniło a stary rozrusznik jest sprawny. Więc "mechanik" zmierzył prądy i ucinało po akumulatarze przy wciskaniu START. Podał prąd do punktu centralnego w masce dalej to samo, podał prąd prosto do rozrusznika pobierając go z zapalonego auta i po wciśnieciu START rozrusznik kręcił ale silnik nie zapalał. Immobilizer sie zablokował. Stwierdziłem że oddaje auto do warsztatu. Kupiłem nowy akumulator. Mechanik po diagnozie stwierdził że masa pod siedzeniem jest przegnita i przez to nie ma prądów więc wymienił przegnitą końcówkę i miał niby już "dobre prądy". Następnie sprawdzał jakieś czujniki i niby dobre. Zmierzył ciśnienie na listwie wtrysków i powiedział że było tylko 70 barów więc wymienił pompe wysokiego ciśnienia i auto miało być sprawne. Lecz okazało się że nadal problemy z prądami, wtedy jego odpwiedzią było że immobiliser został rozkodowany(przez podanie prądu prosto do rozrusznika przez "mechanika") kompletnie że nie umiał tego ogarnąć i że musiał udać sie do kogos mega mocnego od immobiliserów(zawiózł tam auto na lawecie). Zadzwonił że samochód odpala więc pojechałem odebrać. Biorę mechanika na jazdę próbną, wsiadam do auta a tam "check engine" się pali i wyswietlacz pokazuje samochód na podnośniku. Mówi że jak wrócimy to skasuje bo nie skasował, auto jechało dobrze bez zarzutów. Sprawdził bląd przy mnie i powiedział że jeszcze wszystkie świece spalone. Samochód wziąłem stamtąd bo przez te 3 tyg co u nich było auto co dwa dni obiecywali ze za dwa dni będzie i byłem już tak sfrustrowany ze tragedia. Pompe którą wymienił mam i jadę ją w najbliższych dniach przetestować bo po otworzeniue jej wszystko w środku wygląda idealnie, wszystkie kanały drożne a siłą palca spokojnię wszystko w środku pracuje. No i wybieram się do mechanika z tymi świecami tylko ja już ręce załamuje. Co wy o tym sądzicie?

Jak byś podał błędy, które były przed naprawami to możnaby myśleć a tak niewiadomo w czym był problem, możliwe, że po prostu rozsynchronizował się ews, tego już chyba się nie dowiemy. Chyba, że pytasz o świece, jak jest błąd 4 to na 99% padł sterownik świec żarowych.

Ale cię wydoił. Masakra. Jedyne pewnie co było zepsute, to kabel masowy. Reszte dla sportu wymieniałeś. Ja podchodzę już teraz do tego że najpierw sam diagnozuje i ewentualnie jak sam nie dam rady, to wiozę do mechanika i mówie co ma wymienić. Części kupuje sam. Co do świec to najsłabszym punktem grzania jest sterownik. Jak masz pojęcie o lutowaniu, to go wykręć i napraw. Koszt naprawy nie powinien być wyższy niż 100zł. Jak po wymianie będzie błąd to wtedy świece u innego mechanika.

w takich sytuacjach bierze sie kabel rozruchowy badz kable i ciagnie od minusa akumulatora do masy rozrusznika żabkę i próbuje odpalić. jezeli to m47n to uszkodzony masz raczej sterownik a nie swiece

Dziekuję za odpowiedzi, pzdr

Prosiłbym was o jeszcze jedną odpowiedź. Z racji mojego sporego wykosztowania się przez tych czarodziejów muszę chwilkę poczekać na naprawę ze względów finansowych lecz potrzebuje czasem samochód. Czy mogę z tym jeździć? Samochód chodzi bez zarzutów, pali od strzała, nie pali więcej, nie kopci, nie trzęsie nim ani nie stracił mocy. Jeżeli ryzykiem będzie spalenie świec wchodzę w to gdyż zamierzam wymienić świece razem ze sterownikiem. Dodam że silnik to M47N2, z góry dziękuję za odpowiedzi.

Możesz jeździć, tylko zrób przed zimą, bo bedziesz miał problem z odpalaniem. Zacznij od wymiany sterownika, później wystarczy go aktywować i sprawdzić czy błędy wracają. Nie ma sensu wymiany dobrych świec.