Hej,
Stuka coś niemiłosiernie w silniku M57N2. Jeżdżę już tak od dość dawna ale w końcu chce z tym zrobić porządek.
Poza stukami, motor pracuje idealnie. Kompresja na poziomie 29 BAR/cylinder, korekcje wtrysków OK, bez pasków też stuka.
Jedynie co, to wywalało mi ropę przez przelewy. Wczoraj wymieniałem oringi.
Byłem już też u jednego z okolicznych speców i stwierdził po "odsłuchu" że to może być przytarty jeden z tłoków
O maszynę dbam jak tylko potrafię, olej co 10 tyś, filtry, nie katuje na zimnym (w ogóle nie katuje bo już z tego wyrosłem:)).
Stuki nasilają się po dłuższej jeżdzie. Czasem ucichną na chwilę ale znowu wracają po kilknastu sekundach. Podobno jak jest tłok zatarty to też nie stuka cały czas tylko czasem się wycisza....
Chciałbym odłączać po kolei wtryskiwacze i sprawdzić czy przestanie stukać. Macie jakieś patenty jak to zrobić bez demontażu kolektora?Może któreś z oprogramowań ma taką funkcję (ista, inpa posiadam ale tam brak).
EDIT: OK, widzę na diagramie, że wtryski łączone są po 3 i wpięte na dwóch osobnych kostkach bezpośrednio do DDE. Czy jeśli wypnę jedną z nich, motor w ogóle odpali na 3 cylindrach?
Druga sprawa to pompa vaccum. Wyciągałem ją już, rozkręcałem i czyściłem. Wydaje się OK. Hamuje dobrze. Wyrzuca do węża z podciśnieniem trochę oleju, ale nie widziałem, żeby było w środku jakieś uszczelnienie. Chciałbym uruchomić motor beż niej, ale co zrobić (czym zaślepić) otwór po niej lub dziurkę od smarowania żeby nie mieć całego przodu w oleju?
Dodam, że stuki najlepiej słuchać na wysokości prawej nerki grilla.