Witam, posiadam E46 2.0d 150 km 2003r. Jakiś miesiąc temu zrobiłem kapitalny remont silnika, po remoncie robiłem przegląd i diagnosta powiedział ze jest jakiś minimalny wyciek ropy, ale poprzez brak czasu chciałem się tym zająć pod koniec lutego. Historia zaczyna się od tego, że dzwoni do mnie dziewczyna, że jadac ze stałą prędkością bmw zgasło i nie chce odpalić. Wziąłem lawete pojechałem do niej, wsiadam zakręciłem odpaliła na jakieś 2 sekundy i zgasła. Zapakowałem na lawete i za jakieś 2 godziny wchodzę do niej przekręcam kluczyk i odpaliła od pierwszego. Po tej sytuacji cały dzień jeździłem nią, gasiłem zapalałem i wszystko było tak jak powinno. Na sam wieczór pojechałem do domu, zgasiłem, za pół godziny próbuje odpalić i nic. Standardowo, sprawdzony przekaźnik pompy paliwa, bezpiecznik, pompa paliwa podaje paliwo, wymieniona pompa progowa, wymieniony czujnik ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej i nic. Nie dochodzi paliwo na listwe wtryskową. Komputer wykazał takie błędy jak pompa progowa (wymieniona), zapowietrzony układ, czujnik ciśnienia paliwa(wymieniony). Nie słyszę działania pompy progowej tylko i wyłącznie pompę w baku przez chwile na włączonym zapłonie. Dodam jeszcze choć nie wiem czy to może mieć coś wspólnego, że na zimnym silniku czasami potrafił sam wchodzić na obroty lekko, ale to się zdażyło ze trzy razy. Panowie co może być nie tak? Sterownik silnika, pompa wysokiego ciśnienia chyba raczej nie bo by chociaż trochę paliwa na listwe wtryskową pchała, czy może ten zaworek odcinający? Proszę o pomoc Pozdrawiam
|