U mnie już trzecia chłodnica (tym razem zamiennik, bo dwa razy OEM). Przed pierwszą wymianą też szukałem, szukałem i po drodze wymieniłem co się dało (w tym termostat i przewody i łączenia, które posądzałem o "pocenie") aż w końcu kiedy auto stało na podnośniku bez osłon, odpaliłem w zimniejszy, letni poranek i zauważyłem jak zaraz po odpaleniu parę kropli ścieka po osłonie chłodnicy obok wentylatora i w chwilę moment wyciek się uszczelnia. Czemu już trzecia siedzi? Bo każda z dwóch chłodnic OEM wytrzymała około 4-5 lat i druga również zaczęła cieknąć (przy jej diagnozie zauważyłem też, że termostat się poci, ale po odpaleniu to z chłodnicy jak przy chłodnicy, z którą auto opuściło fabrykę wydobywały się krople płynu, a termostat był jedynie wilgotny). Zależnie od stanu uszkodzenia wyciek może różnie zerować zbiornik wyrównawczy. Ja zabrałem się za diagnozę kiedy musiałem dwa razy dolać niecały 1L płynu po około 200-400 km. Oczywiście racjonalnego powodu nie znam, bo moja chłodnica - ta OEM nr 2 - przy demontażu wyglądała idealnie (żadnych oznak demolki od kamieni, robali czy innych), a więc "ten typ tak ma", pękła sobie i już. Polecam sprawdzić ten trop, bo dopóki wyciek jest lekki i sam się uszczelnia to cholernie ciężko to wyczaić bez złapania go na gorącym uczynku, zwłaszcza że jest tam na tyle ciepło, że ciężko o jakieś mokre plamy, które wskazywałyby na źródło wycieku.
|