BMW Sport

Witam!

Ostatnio zmieniałem dyfer w mojej buni, bo mój się po prostu wykrzaczył (wyciek, głośne szumy). Wpadł ten sam- 3.15, z Anglika, w dobrym stanie. Zalany został nowym olejem, sprawdzono wycieki. No i dziś odebrałęm autko od mechanika, całe, skręcone. Problem jest taki, że powyżej 100km/h dyfer z tyłu nadal jest głośno (nie szumi jak poprzednio, ale słychać). Czy to normalne po zmianie oleju? Ma szansę się to ustabilizować, czy trzeba znów do portfela zaglądać?

Jeżeli założyć, że to ten dyfer tak brzmi, a nie jakiś inny element (nie masz styranych półosiek?) to jedyne uzasadnienie, iż miał już swoje nalatane i o ile na starym oleju było ok to wrzucenie świeżego, mniej gęstego oleju bez dodatku opiłków spowodowało, że wszelkie luzy dały o sobie znać. Słyszałeś kiedyś o zasadzie, że do starych dyfrów nie wlewa się nowego oleju? Oczywiście nie mówię o przypadkach kiedy bierzemy się za naprawę, a o samym zlaniu starego i zalaniu nowego oleju. A co do pytania o ustabilizowanie - jeżeli to wina zmiany oleju na nowy (pośrednio, bo bezpośrednio po prostu jakiegoś tam stopnia zużycia dyfra) to już nic się nie poprawi.

Czyli w najgorszym stopniu dyfer do zmiany, bo nie ma sensu go rozbierać, tak?

Jeśli to w czymś pomoże, podpowiem, że szum słychać od 60km/h wzwyż. Najgłośniej jest przy 100km/h, wyżej też jest głosno, ale nie aż tak

Czy jeśli byłby walnięty dyfer, przy małych prędkościach nie powinien być słyszalny? Próbowałem też redukcji. Na przykład przy 70km/h z 5-ki redukcja na 4-ke. Nie ma różnicy w hałasie. A na mój chłopski rozum powinno robić się głośniej. Dobrze główkuję?

Lepiej posprawdzaj przeniesienie napędu całe, w tym łożyska kół.

Jedyne co zauważyłem, to gdy jadę i skręcam w prawo to szelest ustaje prawie całkowicie. Skręcając w lewo trochę się nasila. Mogę jakoś inaczej sprawdzić łożyska czy nie ma takiej opcji?

I dlaczego przy 100 wyje jak głupie, a poniżej i powyżej już jest ciszej?


A! Jadąc 160-170 słychać było takie.. Mocne zużycie. Nie wiem jak to określić. Dźwięk podobny do odcinki w aucie- chce jechać, ale słychać że więcej nie da rady. Takie tru tu tu tu.. (inaczej nie umiem tego określić). Łożyska czy może jednak dyfer?

Auto na podnośnik i posprawdzać - możesz złapać za półośki i za wał i zobaczyć czy są luzy (oczywiście nie wzdłużne, bo te muszą być na półośkach), ale najlepiej jeżeli zrobi to ktoś kto już kiedyś macał te miejsca - lepiej wydać kilka dyszek za sprawdzenie niż parę stówek na piasty czy coś innego i nie trafić w problem. Kiedy łożyska kół są mocno styrane to wystarczy złapać za koło (kiedy jest w powietrzu) i poruszać w różne strony, a powinien pojawić się luz, ale jak masz styrane zawieszenie tylne to też może wtedy pojawić się luz i wtedy możesz mylnie zinterpretować go jako luz na łożyskach.

Podnieś auto i zakręć kołami, ze wskazaniem na prawą stronę. Objawy pasują idealnie do łożyska koła. Oczywiście usłyszysz szum jak będzie to łożysko.