Witam wszystkich.
BMW 330d, 2000 rok, M57. Ogólnie dość słabo przyspiesza i mocno kopci. Przyczyn może być wiele, ale w tym wątku chcę się skupić na wstępnym ciśnieniu paliwa.
Zaczęło się, że podczas wyprzedzania na trasie zaświeciła mi się kontrolka świec żarowych, na kompie błędy (po dłuższym czasie):
0110 - czujnik temperatury powietrza zasysanego
1260 - układ regulacji pompy rozdzielaczowej
1190 - zawór regulacji ciśnienia w rampie
Na zapłonie i podczas pracy ciśnienie wstępne wg komputera około 3,5 bara. Po ściśnięciu wężyka do granicznika ciśnienia rosło do 4.2 bara. Autko szarpało silnikiem zaraz po uruchomieniu, czuć mocno smród spalin.
Wymieniłem ogranicznik ciśnienia na nowy z ASO - 600 zł. Auto odpala bardzo ładnie, spaliny śmierdzą dalej, błędu niskiego ciśnienia nie łapie w ogóle (ani żadnych innych), słabo przyśpiesza i mocno kopci, 3,5 bara na jałowym nadal wg komputera, więcej pali.
Dzisiaj wpinałem manometr i tak:
- zaślepiając przewód wchodzący w filtr paliwa - 6,5 bara (nie mogłem szczelnie zaślepić i sikało, więc do 7 barów pewnie by doszło)
- ciśnienia zaraz za filtrem paliwa 2,5 bara (!) na zapłonie, na jałowym 2,6 bara
- zaślepiając w trójniku idącym do granicznika ciśnienia ponad 3,5 bara i szło w górę, ale sikało więc nie mogłem dokładnie sprawdzić
Pytanie - czy ten nowy ogranicznik też na 100% jest trefny, czy coś innego reguluje to ciśnienie? Czy olać ten temat i szukać przyczyny gdzieś indziej?