Witam
Napisze od razu o co chodzi, mianowicie wczoraj normalnie bmw zrobilo jakies 100 km w ciagu dnia i nie bylo z nią żadnych problemow czy zimna czy ciepla dziś wsiadam do niej odpalam, cofam i nagle zgasła, no to próbuje jeszcze raz, to samo i to samo, po dodaniu gazu w miare trzyma obroty, ale strasznie dymi i smierdzi paliwem, jak puszcze to wyglada to tak jakby na jakiś gar nie paliła. Chwile ją przetrzymałem przeszła na LPG i jakby troche bylo lepiej w miare trzymala te obroty ale też jakies falowania byly i chciala zgasnąć, a po dodaniu gazu na lpg tak jakby sie dławiła. Jak ją przetrzymalem tak na 3 tysiach przez chwile i puscilem to z silnika był dźwięk jakby z turbiny (w sensie, że po puszczeniu gazu w turbine slychac taki charakterystyczny dźwięk) nie wiem czy to ma zwiazek ale nigdy tak nie było, wyczytałem, że to może być przepływomierz, silnieczek krokowy a nawet separator oleju. Stąd pytanie do was, jak sądzicie co mogło jej się stać, gdy nigdy nie było takich problemow a obroty nawet o 50/100 obrotow nie falowaly i zawsze trzymała równo czy to na gazie czy na lpg, dodam ze nigdy nie byla skatowana do 'odciny' ale czasem wiadomo do tych 4/5 sie przytrzymalo no ale to raczej normalne.
|