skoro tak...
Wiec Panie i Panowie mam problem. na 24 godz ładowania akumulatora moge jezdzic ok 8 godz, po tym czasie to juz loteria czy mi odpali czy nie, jak samochod na baterie
Sprawa wyglada nastepujaco po zamontowaniu naladowanego akumulatora, wlaczam zaplon i zapalaja mi sie kontorlki oprocz akumulatora, po bezproblemowym odpaleniu fury i przejechaniu kliku minutowego dystansu nie ma problemu z odpaleniem, ale po przejechaniu do wawki juz sa problemy z odpaleniem, (rozrusznik wolniej kreci), po powrocie do domq juz nie ma mozliwosci zeby odpalil w ogole i akum idzie pod prostownik. to jest primo
a po drugie silnik mi sie grzeje oddalem do "fachowca" wymienil czujnik wzial 120zł i dalej mi sie grzeje dochodzi do 100st. C, wiec jak temp. dojdzie do 70-80st wlaczam cieply naweiw do srodka zeby nie zajezdzic silnika. jak sie na to zapatrujecie?? co robic?? sorry za umieszczenie pyt. w nie tym dziale
aha to jest cc 700 z 95r