BMW Sport

witam
moja E90 320D to pierwszy diesel ktorego mam i pierwsze auto z turbo doladowaniem.
duzo slyszalem w temacie chlodzenia turbo sprezarki po jezdzie, ze nalezy potrzymac auto po zakonczeniu jazdy na wolnych obrotach jakis czas i tu moje pytanie jak z tym jest.
wiem, ze nie nalezy deptac na caly gaz po uruchomieniu zimnego silnika tylko przejechac jakies 3 km zeby go rozgrzac i tego sie trzymam ale jak jest z tm chlodzeniem ???
czy po kazdej, nawet normalnej jezdzie bez specjalnego "katowania" auta, czyli jazda ze sklepu do domu tez musi chwile postac na wolnych obrotach ?? ile musi tak stac?? minuta wystarczy??
czy po jedzie gdzie depne na odcinku 7 km 2-3 razy na caly gaz i turbina zdrowo zakreci tez ma sie studzic, czy jazda po depnieciu tych 2km jeszcze do domu wystarczy mu na chlodzenie??
czy parkowanie ktore zajmuje mi ze wzgledu na maly parking ok 2 minut, wiec silnik chodzi prawie na wolych obrotach na takie studzenie wystarczy czy trzeba specjalnie jeszcze czekac.
chce zeby turbina sluzyla jak najdluzej i chce o nia dbac, poradzcie tylko jak to robic.
dzieki i pozdrawiam
Ad@m

...zacznijmy od tego, że słowo "chłodzenie" jest określeniem umownym, chodzi bardziej o to aby turbina z obrotów pracy (ponad i to grubo 100 tyś obr/min) zeszła i była w tym czasie smarowana...ja zawsze czekam z gaszeniem ok. 30 sekund...tyle podobno wystarczy a mam takie info od inżyniera z produkcji VW Polkowice, gdzie robią turbiny...

Dwie minuty po ostrej jeździe wystarczą a jak nie chce ci się czekać to załóż turbo timer.

W BMW za duzo zachodu, immobilizer bedzie problemem.

...pierwsze słyszę...opowiedzcie coś o tym...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Turbo_timer

A wracajac do tematu, czestsza wymiana oleju i filtra napewno wydluzy zywotnosc turbiny.

no dobra, to powiedzcie czy spokojna jazda ostatniego odcinka (powiedzmy 1km) przed parkowaniem i samo parkowanie wystarczy za to chlodzenie czy nawet po tak spokojnej jezdzie po zatrzymaniu MUSI auto postac te 30 sekund??

Pamiętać trzeba o jednym - turbosprężarka nie pracuje w fazie obrotów a obciążenia silnika (poniekąd to wynika z obrotów ale bardziej z kąta otwarcia przepustnicy) i jazda po mieście nawet bez zbytniego kręcenia silnika w obrotach i tak dobrze kręci turbiną ..... to raz

dwa - turbina nie nagrzewa się od obrotów tylko od spalin ..... obudowa turbiny jest żeliwna i trochę "mięsa" ma więc dobrze ciepło trzyma ..... jeśli zgasimy silnik z gorącą jeszcze turbiną to olej który zostanie w jej łożyskowaniu będzie się koksował i osadzał na łożysku wycierając je i uszkadzając uszczelniacze ...... jest to proces długotrwały i zauważalny dopiero gdy puszczą uszczelniacze ......

Turbotimer załatwiłby sprawę - miałem takie urządzenie w swojej subarynie - w zależności od tego jak bardzo obciążałem silnik, tak długo trzymał zapłon dla wystudzenia się turbiny ......

Montaż turbotimera można pominąć montując wskaźnik temp oleju, i na jego podstawie gasić silnik ..... ale za bardzo komfortowe to nie jest .......

dzieki Panowie za wszelkie informacje.
czyli lepiej dmuchac na zimne i po "normalnej" jezdzie przynajmniej ze 30s. poczekac
nie wspominajac juz o czyms szybszym
pozdrawiam
Ad@m

Czy ktoś z Was montował turbo timer do E90 ? Jeżeli tak można prosić o jakieś wskazówki ?