BMW Sport

Moim zdaniem coś jest na rzeczy z ori. Osobiście mam przejechane 100k km na oryginalnym zawieszeniu, wymieniałem 3 razy łączniki stabiliaztora od Lemfordera i prawy dolny wahacz również Lemforder po przykrym spotkaniu z mega dziurą, reszta jest na ori. Myslę że przed zimą będę musiał pochylić się nad przodem i im bliżej tego czasu to mam coraz większą rozterkę ori czy lemforder. Jezeli Lemforder robi na naszych drogach ok 30 k km a na ori zrobię przynajmniej 2-3 x więcej, to jest dylemat, myślę że sprowadzi się to wszystko i tak do finansów przy zakupie samych części ponieważ wszystko przy e39 robię osobiście, teraz szukam mocy w M57 a zawiecha poszła na dalszy plan. A tak na marginesie to znalazłem taką ciekawostkę do dyskusji http://allegro.pl/bmw-e39-wahacz-przod- ... 22735.html

Trudno jednoznacznie powiedzieć czy to co ten koleś zrobi to będzie dobre. Znajomy ma firmę dźwigową i do sprzętów jeżeli tylko się da dają takie elementy do regeneracji i nie narzeka na jakość. Sprzęt ciężki i niejednokrotnie w ciężkim terenie musi pracować. Ori elementy z fabryki na 100% są innej jakości. To co jest w pudełku lemfordera to odrzut z kontroli jakości przy pakowaniu do pudełka BMW. Dlatego czasem trafiają się lepsze czasem gorsze produkty lemfordera. Jest jeszcze jedna niejasność. Czy w trakcie produkcji E39 elementy trafiające na I montaż nie były lepszej jakości niż te kupowane obecnie w pudełku BMW.
Ja u siebie w trakcie 5 letniej eksploatacji zrobiłem prawie 100 tys km przebiegu. Z przodu wymieniłem kilka razy łączniki stabilizatora raz, 2 razy wahacze górne i raz dolne z tym, że górne po pierwszej wymianie były lemfordera i zrobiły ok 40 tys km. Teraz są TRW. Z tyłu tuleje belki 2 razy wymienione: pierwszy raz lemforder i po 20 tys do wymiany teraz jest meyle HD. I kilka razy łączniki stabilizatora. Samochód ma 300 tys przebiegu i z tyłu więcej nie wymieniałem.
Co do rozmowy o kosztach utrzymania moim zdaniem są znośne, wyższa klasa wyższa cena ale jeszcze rozsądna.

Postawilem kolejny raz na Lemfordera. Drugi raz. Zobacze ile zrobie tym razem. Nastepnym razem bedzie ORI.

pryjom: chyba masz racje. To co bylo na pierwszy nontaz to nie to samo co teraz. Mysle ze masz racje.

Kiedyś czytałem o akumulatorach. Ten z 1. montażu potrafił przeżyć kilkanaście lat. Teraz już się takiego nigdzie nie kupi- nawet w ASO. Co do części, to mogę uwierzyć, że Lem daje lepsza jakość do ASO, ale to nie jest najtańszy chińczyk i ich produkcja jest dosyć powtarzalna. Nawet jeśli jakość jest niższa to na poziomie. Auto się starzeje i tak jak najlepszy aku nie pociągnie tyle co w nowym aucie (bo styki śniedzieją, kable tracą swoje właściwości itp) tak karoseria, elementy gumowe itd tracą swoje właściwości i powodują, że zawias deko szybciej się wybije.

Co do regeneracji, to ja bym jej nie przekreślał. Ja kiedyś regenerowałem wahacze u Błońskiego. Generalnie nie jest to wielka filozofia. Wahacz składa się z ramienia, sworznia i tulei. Tuleja występuje normalnie do kupienia, sworzeń wyprasowujesz, wytaczasz stosowny otwór i montujesz nowy (też LEMa). Jak by nie polityka finansowa BMW to pewnie byłoby to przewidziane. Nie widzę powodu dla którego taki zregenerowany zestaw będzie mniej trwały. Jak ramię proste to nie ma przeciwwskazań. Nie pamiętam ile przejechałem na tym jego wahaczu ale myślę, że będzie już z 50 tyś.

Na jakość regeneracji ma duży wpływ czynnik ludzki i właśnie w tej kwestii często przegrywa z nowymi elementami kupowanymi w sklepie. To jak z zaufaniem do danego mechanika. Wszystko zależy od warsztatu który to robi. Drugi problem, to trzeba rozmontować i zawieść, a samochód przez kilka dni może być unieruchomiony.

Odgrzewam kotleta, jeździ ktoś na innych wahaczach niż lemfo?
trw? meyle? febi? (febiego mogę mieć po 190zł sztuka) poleci ktoś coś teraz?

Ja obecnie mam 2 przednie trw i zrobiłem na nich ponad 20 tys km. Na ten moment sprawne.

TRW robi drążki i przekładnie dla BMW, więc te wahacze wytrzymałościowo nie powinny być złe...
LEMFORDER robi dla BMW wahacze i tego radziłbym się trzymać.

Sprzedaję na co dzień części zamienne i w sumie firma MASTER SPORT to jedna z moich ulubionych. Przynajmniej nie ma problemu ze zwrotami, które w przypadku kilku innych producentów są nagminne.

Rozwiń swoją wypowiedź. Pierwsze słyszę o master sport. Zwykle kupuję Lema i nie zdarzało mi się reklamować. Piszesz o nagminnych zwrotach u innych producentów? Których? Pisz konkretnie.

Niestety, ale ja i moi znajomi również doszli do wniosku, że ostatnio Lemforder zszedł na psy, płaci się chore pieniądze za wahacze, a jakość jest delikatnie mówiąc słaba (w stosunku do ceny). Trzy lata temu dwóch ziomków wymieniało w swoich e39 wahacze na lema, dali chyba po 1500zl za komplet i po dwóch latach nie było co z tego zbierać (ok 40tkm), założyli master sporta za 500zł rok temu, zrobione po ok 20tkm i zero luzu, więc ja osobiście nie widzę sensu pakowania tyle kasy w starego strucla na same wahacze. Kolejny przykład w Audi znajomego co jeździ na taxi, wymieniał komplety lema raz na rok (ok 50tkm) za grubą kasiorę oczywiście, w końcu sie wkurwił i kupił master sporta i co? zrobił 55tkm i dopiero wziął się za wymiane, przy czym zapłacił 3x mniej...

nie sugeruj sie tym. to zbieg okolicznosci. do starych bmw zawieszenie robi tez trw. do nowszych lemforder. lemforder do e46 sa spoko nic sie nie dzieje jak nie skaczesz autem... to co produkuje sie teraz do auta bedzie jako oe za kilka lat. to co jest dostepne teraz jako wahacz oe bmw bylo produkowane przez lema kilka lat temu. mialem wymieniane 4 lata temu. natrzaskane ma >100tys km, zero problemow. prawy zaczyna skrzypiec jak jest cieplo - guma. wymieniam tylko dlatego, kupuje lema ustawiam geo i jezdze kolejne 100. u mnie bylo ok do momentu jak skasowalem prawy na rondzie

To nie są pojedyncze przypadki, na forum konkurencyjnej marki (audi) opinie są podobne, że jak ktoś robi 10-20tkm rocznie to z ekonomicznego punktu widzenia nie ma żadnego sensu pakować lema za 1500zł, do parcha co jest warty 10k. Zresztą, również jest sporo przypadków gdzie lem padał po 25-30tkm, a MS latał po 40-50tkm - mowa tu o wielowahaczu oczywiście. Jeśli chodzi o inne części lema np. jakieś końcówki drązka, drążki czy tradycyjne sworznie wahaczy lub tuleje wahaczy, to są to nadal produkty b.dobre i wytrzymałe, w firmowej skodzie octavii ok 100tkm temu robiliśmy dosłownie WSZYSTKO z przodu na lemie i do dziś zero luzu - więc super, natomiast co do wielowahacza kilka razy bym się zastanowił zanim bym kupił produkt tej firmy. To jest moje zdanie, podparte faktami, może się oczywiście ktoś z tym nie zgadzać - skoro lubi płacisz 3x więcej za napis na wahaczu to spoko, nie mój problem

A ja powiem tak - przednie górne wahacze w e39 mam firmy kraft . Zrobilem na nich około 23tys km i luzu brak . A kosztowały mnie 140zl/sztuka.

bo umiesz jezdzic. jak ktos umie jezdzic ma ogarniete auto to lem robi >100 lekko. to jest zf. jesli chodzi o material to wszystko sie gnie. sworznie nie padaja bez powodu. dlaczego miliony przypadkow maja uszkodzenie prawego wahacza? bo walą prawymi kolami o krawezniki i dziury. w audi zawiesze jest bardziek skompliwkowane i tam ma prawo padac jeszcze bardziej i bedzie sie o tym mowic caly czas bo caly czas dostawcą dla audi i bmw jest zf. zawias do audi kosztuje krocie tak jak i w przypadku bmw sie sypie. zf jest dostawca nie tylko do aut. w pociagach zawieszenie i amortyzacje tez macie ZF jakby ktos nie wiedzial... w ciezarowych i autobusach mercedesa rowniez. ludziom to nawet czasem sprezyny pekaja w przednich amortyzatorach jak najedzie na cos wiec mozna wszystko zniszczyc

Uwierz mi, moi kumple omijają każdą możliwą dziurę, mimo wszytko lem się poddał szybko. Ja jeszcze nie słyszałem, zeby ktokolwiek zrobił na wahaczach lema 100tkm i więcej, chyba, że mówimy o tych co były montowane w fabryce 20 lat temu - to tak. Niestety teraz tak robią, żeby się szybko wysrało, choćbyś kupił ori w pudełkach BMW to nie ma najmniejszej szansy, ze wytrzymają tyle co te montowane na taśmie 20 lat temu, czy to jest Audi czy BMW - jak przejadą połowę tego to i tak będzie już wyczyn.

haha to ja zrobilem juz ponad 100 tys km mam nabite na lemie koleczko z rocznikiem, maja 4 lata. fabryczne widzialem i po 160tkm i gosc zmienil tylko zeby zmienic, nic sie nie dzialo. to jest ten sam produkt tylko jedno auto moze miec pol zawieszenia trw inne lemfordera. stare bmw mialy trw. to co jest sprzedawane w sklepie w pudelku lemfordera obecnie to pojdzie na bmw oe za jakis czas. bmw oe teraz jest tym samym lemforderem ktory lezal na sklepowych polkach kilka lat temu tylko logo jest spilowane.

Ale czy Ty w e46 masz wielowahacz? nie. Temat dotyczy wielowahacza - i do tego rodzaju zawieszenia się odniosłem. Wyżej wyraźnie napisałem, że częsci do zwykłego zawieszenia lema są b. ok (czyli sworznie końcówki itp).

Na lema szkoda kasy, TRW a jak taniej i też dobrze to Delphi, mam u siebie i jest ok, a koła 18 235/40

zrobcie ze 100 tys czy 140 na calym przodzie nowym lema i dopiero piszcie posty, bo tak to nie wypada... wszystkie niemieckie auta sa robione na lemie, przy nowych bmw wycofano sie z trw na rzecz lema. przekladnie jedynie sa trw, uklad kierowniczy, kierownica itd