Enzo, w niczym się nie mylę.
Art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami:
Cytuj:
Starosta wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem, w przypadku gdy:
4) kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym;
Ten sam artykuł, ust. 1c:
Cytuj:
Starosta wydaje decyzję, o której mowa w ust. 1 pkt 4 lub 5, na okres 3 miesięcy, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności oraz zobowiązując kierującego do zwrotu prawa jazdy, jeżeli dokument ten nie został zatrzymany w trybie art. 135 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym.
Podkreślenie i wytłuszczenie moje.
Enzo napisał(a):
Policja nie może zawiadomić starosty - nie ma po prostu takich uprawnień.
Oczywiście, że może. A starosta może (ba, ma nawet taki obowiązek) wszcząć wtedy z urzędu postępowanie w sprawie zatrzymania prawa jazdy.
Wniosek nasuwa się sam - jeżeli dokument nie zostanie z jakichkolwiek przyczyn zatrzymany przez policjanta w momencie zatrzymania, to starosta, wydając decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy, zobowiązuje do zwrotu dokumentu.
Czynność techniczną zatrzymania dokumentu prawa jazdy, jaką wykonuje policjant, należy odróżnić od decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy, którą wydaje starosta. Policjant fizycznie zatrzymuje dokument, nic więcej. I nie wiem, o jakim poświadczeniu nieprawdy mowa - przecież nie mierzył prędkości "na oko", a zapis/wydruk/zeznania policjanta w postępowaniu o zatrzymanie prawa jazdy są normalnym dowodem i jeśli dowód ten będzie wiarygodny, to zostanie uwzględniony w postępowaniu.
Tak, wydaje taką decyzję ale przepis art. 102 ust. 1 pkt 4 nie funkcjonuje w próżni.
Do tego musza byc spełnione jeszcze przeslanki z innych przepisów czyli zatrzymanie prawa jazdy przez funkcjonariusza za pokwitowaniem (zatrzymany blankiet) i zgodnie z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP w związku z art 45 i art. 77 Konstytucji RP orzeczenie sądowe o wykroczeniu w przypadku gdy mandat nie został przyjęty.
O tym też mówi Europejska Konwencja Praw Człowieka i Dyrektywy Unijne.
Nie ulega natomiast wątpliwosci że niedouczony urzednik i złośliwy funkcjonariusz będą te przepisy masowo łamać.