BMW Sport

Kross tydzien temu pojechał z kumplem, rama 21 cali to był strzał w kolano.
A od wczoraj jeżdżę na treku X-caliber 7


pierwsza wycieczka - 2x trek i cube

jak do tej pory się tutaj nie udzielałem bo rower dla mnie istniał tylko jak musiałem podjechać do sklepu albo coś "na mieście" załatwić i wtedy wsiadałem na swojego "holendra" z koszyczkiem ale zaczyna mi się podobać jazda na rowerze nie tylko po mieście , dlatego szukam jakiegoś trekkinga. Budżet to około 1500zł. Czy doradzilibyście coś dla gościa o wzroście 183cm w takiej kasie ?

jak masz coś na chodnik to bierz tylko jakiegoś mtb hardtail. Nie patrz na fulle z pełnym zawieszeniem bo w tej kasie to nic nie kupisz sensownego. Szukaj używek, kumpel kupił tego cuba z foto za mniej niż 1500zł, poza kilkoma rysami od linek wszystko hula krossy są tanie ale wielu ludzi boi się krossa przez historie z pękającymi ramami, chyba rocznik 2013 miał takie problemy. Osprzętowo szału nie będzie ale żeby było coś lepszego to musiałbyś dołożyć 1k do budżetu. Rama 19 cali, jak nie interesuje Cię skakanie po kamiorach to koła 29
Kross level B, Cube AIM, Trek Marlin, na innym forum polecali mi Superiory i GT.
Najlepiej bierz trek-a choćby przez dożywotnią gwarancję na ramę, jak Ci się spodoba to pozmieniasz osprzęt na lepszy a o ramę nie będziesz się bał

Ja w tamtym sezonie kupiłem Alpinę Eco C20 z linka poniżej, za bodajże 1100 zł. Jeżdżę jednorazowo po ok. 30-40 km. po drodze i jestem naprawdę zadowolony. Najwięcej zrobiłem bodajże 75 km. Rama 21, przy wzroście 183 cm. i 77 kg. wagi. Na razie żadnych wymian. Czyszczę tylko co jakiś czas przerzutki / łańcuch, smaruję specjalną oliwą, i w drogę


http://www.ceneo.pl/33870271

to trochę wyciągnięty pewnie jeździsz ale też dużo zależy od geometrii ramy. W Krossie 21 dla mnie było za dużo, w Cube pewnie byłoby ok ale Cube mają krótkie ramy.
a u mnie tak:

Powiem Ci, że nie czuję żadnego dyskomfortu, i naprawdę jestem zadowolony z tego modelu Myślę, że pojeżdżę jeszcze na nim z 2 sezony, i ew. wtedy zmienię na coś innego.

chyba wraca mi zamiłowanie do roweru, a dla takich widoków naprawdę warto się przełamać

Ja w tym roku poskładalem sobie rowerek na bazie S worksa epic z 2007, pierwsza carbonowa rama
zawieszenie foxa z brainem czyli pracuje jedynie jak wjedziemy w dziury, nie pracuje przy pedałowniu czy rownym asfalcie, przedni fox rlt ma terra logic czyli podobny system, pozatym calosc na XTR, hamulce formula r1 racing, kola to ztr olimpic, w zasadzie dosc mocno wylightowany rower, obecnie serwisuje amorki, tył bo wysrał uszczelki, przod od razu zmieniam kolor na biały połysk (taka tam tjuningowa fanaberia) i chce wejsc na tubellesa mam juz kupione zaworki tak wiec zobaczymy jak to sie bedzie sprawowac, rower z tubelesem powinien wazyc ponizej 11kg tak wiec jak na fulla to spoko waga
w tym roku zaliczylem 3 wyjazdy w wieksze gorki, ksiaż, gory sowie i przyznam szczerze ze zlapalem zajawke na zjazdy i juz chetnie bym poskladal jakies enduro

niezła maszyna kumpel ma tubelesy i sobie chwali. Karbonowa rama fajna sprawa ale z drugiej strony to jednak dość delikatna rzecz

Wczorajsza trasa - 100 km.

Ps. Przy maksymalnej prędkości zauważyłem jakiś błąd. Tyle nie jechałem

binta, ładny dystans
ale V-max jak napisałeś - nierealne raczej
za to średnia prędkość na tym dystansie naprawdę super, ja na 36km miałem 28

Dzięki

Maksymalną prędkość miałem ok. 45-50 km / h. Jeśli chodzi o średnią, to szczerze powiedziawszy mogła być o jakieś 3-4 wyższa, bo wiem po sobie, że zostało troszeczkę luzu w nogach. Ale jest okay

jazda po asfalcie? ja na prędkości nie patrzę, w terenie czasami ciężko utrzymać prędkość a o jakimś poprawianiu czasu też ciężko mówić bo praktycznie za każdym razem inna trasa
za to na asfalcie na zjeździe z górki Vmax 55km/h ale miałem już przeszło 50km za sobą (a nigdy wcześniej tyle na raz nie zrobiłem ) więc myślę że da radę poprawić

Tak, po asfalcie. 100 km. po lesie trudno byłoby zrobić Ja również nie patrzę na statystyki prędkości, czy poprawianie czasu. Jeżdżę, by pokonać jakąś założoną wcześniej odległość. Co do Vmax, mam w okolicach kilka takich górek na których 55 km / h na osiąga się bez większego problemu, ale jest już strach, bo w przypadku jakiegoś upadku, połamanie się jest praktycznie pewne. Bezpieczeństwo jednak na pierwszym miejscu

Dobry wynik na taki rodzaj roweru Na kolarce i plaskim asfalcie mialbys tak



A co do 100km po lesie, da sie



Ech zima idzie, pora rower odkurzyc

po płaskich leśnych drogach 100km to nie jest problem, ja od tygodnia mam rower i trasę blisko 70km zrobiłem było trochę po asfalcie ale były też ciężkie podjazdy gdzie musiałem wpychać rower pod górkę bo na 1x1 nie dałem rady wciągnąć. Na takim zjeździe z wystającymi korzeniami kumpel miał w tą niedzielę 53km/h, ja z palcami na obydwu klamkach o połowę mniej

mi brakuje jeszcze kasku, może w czwartek wybiorę się do rowerowgo i coś kupię.

Tak jak piszesz, średnia prędkość byłaby zapewne sporo wyższa Co do 100 km. po lesie, pewnie, że się da, ale ja w sumie nie próbowałem. Do lasu wolałbym mimo wszystko wjechać jakimś rowerem górskim, a sama przejażdżka myślę, że byłaby jak najbardziej pozytywna


trollu - Kolega odważny, nie ma co

po lesie prędkość niezła - w moim rejonie raczej nie realna do osiągnięcia

jak wcześniej zjeździł wszystkie ścieżki crossem 250 to na rowerze każdy zjazd jest wolny ale mówi, że rower jest dużo mniej stabilny więc jednak większy hardcore. Inna sprawa że też ma ht, na fullu drugi znajomy może bardziej poszaleć

przy takich zjazdach wychodzi też najbardziej denerwująca mnie rzecz w X-calibrze - licha tylna przerzutka, która nie potrafi utrzymać siebie i łańcucha w ryzach na wybojach. Dlatego pierwszy mod to będzie jakaś przerzutka z Shadowem +

A co tam masz u siebie? Kumpel ostatnio właśnie kupił X-calibra i ma XT, swoją drogą świetnie to chodzi, miałem w poprzednim Cube i 0 problemów nawet przy na maksa zabłoconym napędzie.