BMW Sport

Nie za często bywam za granicą ale czasem się zdarzy.(Praca na transporcie) Im częściej jestem poza PL ty częściej rozmyślam aby wyjechać, tylko najgorzej jest się odważyć i wyjechać...
A bo to rodzice, a bo to wracaj a bo to znajomi... wiem wiem

Od siebie: życzę wam szczęścia i jak najwięcej $$$$$ żeby żyło się wam lepiej

Ja pracowałem w Holandii w tamtym roku przez 6 miesięcy i gdyby nie kończący się urlop dziekański na uczelni to mocno bym się zastanowił czy nie zostać bo to zupełnie inne życie.. Fakt nie wszyscy lubią Polaków ale ja też wszystkich lubić nie muszę.

Ja jestem elektrykiem i mam gdzieś budowę dróg. Akurat u mnie ostało się tyle osób, co na budownictwie odpadło... A jak ja już miałbym wyjeżdżać za granicę, to do Norwegii gdzie nie będę robił za murzyna na zmywaku, tylko dostanę 1000zł dniówki + socjal + mieszkanie po kilku latach pracy. Jednak perspektywy w Polsce póki co istnieją korzystne.

jeśli holandia to ja proponuje sheveningen

jest dobry parking prz samej plaży(płatny)
jest też 2 km dalej miejsówka nad przystanią jachtowa z pubami,restauracjami itd
wielki plac za darmo

Panowie powoli zaczynam szukać pracy na wakacje. Wiecie może jak najlepiej znaleźć coś za granicą?
Najlepiej UK jednak nie wykluczam innych państw

Jakie są minusy pracy przez firmę?

Chodzi Tobie o pośrednika pracy?

Firma z naszego kraju wysyła mnie do pracy, np do ogrodnictwa, bo byłem zainteresowany taką pracą.

Jakie są minusy pracy przez tą firmę?

Oprócz tego, że pewnie część kasy Ci zabierają to nie mam pojęcia

Ja również przeżyłem swoja małą przygodę z emigracją i nikomu nie polecam pracy na farmie na wyspach . Ludzie jak zwierzęta sie zachowują, pracodawcy walą w ptaka, Rumuni i Bułgarzy wielokrotnie lepiej traktowani niż Polacy, ciężka robota, wyśrubowane normy itp itd, ogólnie syf. Zarobki nie były w sumie złe bo gdzie w Polsce przy pracy na polu dostane te 5 funtów za godzinę? Fakt że za niespełnianie normy dostaje sie kary w postaci zakazu pracy na jeden dzień a za różne inne przewinienia nawet do 3 lub 4 dni:D. Na szczęście ja tam byłem z dziewczyną i przyjaciółmi i po dość krótkim czasie postanowiliśmy że nie ma co tam się katować i trzeba wracać. Patrząc z perspektywy czasu to fajna przygoda pomimo ciężkich warunków ale nie chciałbym chyba tego powtarzać. Co do mieszkańców Szkocji to bardzo pozytywne mam wspomnienia. Ludzie na ulicy chętni do rozmowy, często sami pierwsi sie uśmiechają i odzywają, a paru starszych ludzi nawet potrafiło coś po polsku powiedzieć i ogólnie z szacunkiem do Polaków.
btw. Często katowany numer w czasie pracy na farmie

No właśnie jak to wygląda

PiotrRadom, zabierają jakąś tam część pieniędzy, ale trzeba uważać, bo często jest tak, że takie firmy pośredniczące mają w umowach rożne klauzule, aneksy itd. Poczytaj sobie na temat tych firm. Idą najtańszym kosztem a mieszkania to totalne speluny.

Plusem napewno jest to, że w jakimś stopniu zapewniają koordynatora, mieszkanie, ubezpieczenia, przejazd. Dużo daje również tłumacz, bo język uczony w szkołach, to używany jest chyba tylko w instytucjach publicznych niestety ale niejest tak łatwo zrozumieć Holendra, Niemca czy Belga. Mają specyficzną wymowe.

Dzięki Tomek-E46 za info

Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś odwołanie do tego, to zapraszam do opisu

PiotrRadom, Ja to wiem, z opowieści znajomych... Kilku znajomych wybrało się do Holandi, pracować na magazynach. Efekt byl taki, że czekali oni kilka dni, aż będzie robota, i siedzieli w mieszkaniach. Koordynator cwaniaczek bo znał wszystkich patoli z okolic poniżał pracowników. Płacili kary za zakłócanie ciszy nocnej, a mieszkania pozostawiały wiele do życzenia. Efekt był taki, że koordynatorowi zrobili facelifting i wrócili z połową pieniędzy tych, które im obiecali.

PiotrRadom, jeżeli pojedziesz z firmy pośredniczej z Polski tak jak piszesz to jest to tylko plus! Powiem Ci jak to wygląda w u mnie i u moich znajomych pracujących za granicą:
Firma z Polski Nazwijmy ją "AAA" wysyła Ciebie za granicę ale nie będziesz dla niej pracował. Ona po prostu zbiera w Polsce ludzi i przekazuje innej Firmie pośredniczej na terenie Holandii nazwijmy ją "BBB". Przy czym obojętnie czy sam pojedziesz do Holandii od razu do "BBB" , będziesz miał tyle samo kasy jak przez "AAA". Dlaczego lepiej jechać przez "AAA"- a no dlatego, że tutaj firma Ci opisuje warunki pracy, zakwaterowania itp. przez "BBB" w Holandii, jeżeli pojedziesz do Holandii i się okazuje, że jest inaczej niż było ustalone, to możesz wrócić i "AAA" ściąga koszty od "BBB" dla Ciebie, czyli koszty Twojej podróży itp.
Tak jest najczęściej, bo firmy pośrednicze z Polski, współpracują z firmami pośredniczymi na terenie innego kraju.
Ja pracuję w Holandii od blisko 6 lat. I pracuje dalej przez firmę pośredniczą, a obecną prace sam sobie załatwiłem i od szefa miałem zapewniony kontrakt itp, ale odmówiłem i powiedziałem, że chce dale przez pośredniczą firmę. Dlaczego tak postąpiłem? A no dlatego, że przekalkulowałem wszystko i lepiej jest tak jak mam teraz tj. zapewnione mieszkanie, zapewniony dojazd do pracy, ubezpieczenie i nic mnie więcej nie interesuje wszystko mi załatwia firma. A co do kasy wiadomo, że firma zabiera coś sobie, ale mnie to nie interesuje, pokrywa mi wszystkie koszty i dostaję na rękę dną stawkę, a szef u którego pracuje przez tą firmę płaci mi na czarno dodatkowo. Po podliczeniu wszystkiego wychodzę lepiej niż miałbym pracowac na kontrakt i znaleźć mieszkanie płacic za nie+ inne koszta.
Reasumując "jak se pościelisz tak się wiśpisz" Mam tu na myśli to, że na początek polecam wszystkim takie firmy pośrednicze, a po czasie można zahaczyć samemu pracę i samamu stwierdzić czy lepiej dalej przez pośrednika czy może nie

EDIT Oczywiście w tym co napisał Tomek post wyżej jest trochę prawdy, ale to zależy na jaką Firmę/Ludzi się trafi. Ale tak jak pisałem wyżej dogadujesz się z Firmą pośredniczą z Polski i jak na miejscu jest inaczej, to niech ściąga od nich kasę;)

Jig powiedz mi ile razy byłeś za granicą ? Tylko nie mówię o wczasach w Turcji czy Egipcie.

Nie można stwierdzić nic innego, po prostu trafiłeś do kołchozu

jak bedziesz potrzebował info o jakimś biurze to daj znać,mam kolesia która to ogarnia,czy wypłacalne,jakie warunki itd:)
mam też w pdf plik wszystko o biurach pracy prawa obowiązki,co przysługuje po prostu wszystko oczywiście po polsku
jak dasz maila na pw to ci podeśle

W wakacje 2010r pracowałem trzy tygodnie (szkoda, że tak krótko...) w sadach w Holandii. Praca przy zbiorach gruszek, bez pośredników, prosto u właściciela. Płatne 6,75eur/h, mieszkanie na kempingu w domkach "holenderkach", bodajże 40 euro tygodniowo od osoby. Robota niełatwa, 8 godzin dziennie na drabinie z "homontem" na gruszki, czy deszcz czy słońce. Soboty jeśli było co zbierać to 6 godzin, niedziele wolne. Mimo, że robota nie lekka byłem bardzo zadowolony, a dlaczego? Otóż za te trzy tygodnie pracy NA CZYSTO do kraju przywiozłem 2800zł

Teraz, na wakacje 2011 pracowałem dwa i pół miesiąca w kraju w dużej fabryce i przez ten okres zarobiłem łącznie ok. 2300zł. A przerzucałem paczki 20-35kg, około 10 ton dziennie, praca 3-zmianowa. Która praca cięższa? ZDECYDOWANIE ta w Polsce

No i jak tu nie wyjeżdżać?

Najlepsze jest to że ludzie którzy byli na różnych farmach zgodnie twierdzili że ta jest najlepsza... . Mowa oczywiście o farmach na wyspach.

EDIT:
A co możecie powiedzieć o pracy w Holandii przy zbiorze gruszek lub jabłek? Jechać czy spodziewać się tego co na wyspach?