BMW Sport

To prawda, te 4 cylinderki to jest idealny silnik do tego samochodu, malo pali a mocy ma wystarczajaco zeby na lekcje do liceum sie nie spoznic.

Mustang i r4 dajcie spokój.......

Mustang bez v8 to jak kobieta bez cycków

Zdzira 850I, zawsze możesz wstawić b28 i masz tłuste, stabilne konie do końca życia i jeden dzień dłużej

To jest europejski akcent w amerykańskim aucie Ale tak serio, to ja bym takiego r4 z turbinką nie przekreślał, tym bardziej jak ponad 300 koni produkuje. Ja czasem żałuję, że nie szukałem e39 do skutku, aż trafiłbym ładne 4.4. Tylko, że z perspektywy czasu, to pewnie kilkanaście tysięcy zostało w kieszeni (paliwo, serwis itp) a przez 98% mojej jazdy za kółkiem 190 koni zbiera się i tak lepiej niż potrzebuję. Jako auto na co dzień, takie dmuchnięte 300km to by było super o ile nie sypałby się jakoś szczególnie, tym bardziej, że podkręcić go do poziomu tego v8 nie byłoby tak trudno

może i je podkręcisz do poziomu v8 ale ja słysząc jadącego mustanga z dźwiękiem r4 i świstem turbinki chyba bym się zlał w gacie ze śmiechu i nie tylko ja

W Mustangu z tym EcoBoostem dźwięk silnika idzie z głośników. Uczą się od najlepszych.

Jeżeli dla kogoś koszty paliwa nie mają znaczenia, a chce maksymalne osiągi i dźwięk V8 wybierze 5.0.

Jeżeli ktoś chce mieć nadal szybkie auto ( 5,5s 0-100),a nie chce wydawać aż tyle na paliwo to wybierze doładowany 2.3.

Poza tym nie jest to pierwsza generacja Mustanga z R4.

wiem, że nie jest to pierwsza generacja ale ja mam prawo miec na ten temat swoje zdanie

Tomek dosłownie uczą sie od najlepszych

tylko niestety dźwięk z głośników jest tylko w środku fajnie będzie jak przy otwartych drzwiach strzelisz przygazówkę i z wśrodku będzie v8 a z dworu doleci r4 plus pssssttttt

zwłaszcza, że mustang jest jedna z ikon amerykańskiej motoryzacji tej z v8 także posiadanie go z r4 jest dla mnie porażka nieważne czy ma 20 czy 2s do setki

Nie obraź się ale to typowo forumowe i gówniarskie gadanie. Świat idzie do przodu i pewne rzeczy się zmieniają. Akurat tu się zmieniło na lepsze bo mamy naprawdę fajne stylistycznie auto, 300 koni i rozsądne spalanie.
Poza tym lepiej podjechać Mustangiem ze świstem niż BMW 200d Active Tourer czy jak ten wynalazek się nazywa.

czemu forumowe i gówniarskie???

posiadanie własnego poglądu i opinii oznacza bycie gówniarzem??????

jeżeli patrzymy tylko na osiągi to ten silniczke jest fajny ale dla mnie auto jeszcze musi mieć dźwięk i tego np miał nie będę w r4 przynajmniej nie na wymaganym przeze mnie poziomie dlatego sądzę co sądzę

a po drugie nie sądzisz, że mustang to ikona muscle cars i v8????

bo mi się zdaje, że miał v8 na długo przed tym jak w europie cos ciekawego z v8 pod maską było...

a co do porównania z jakimś tam active tourer to to nie jest denny active tourer to jest muscle car tak wygląda i skoro tak wygląda to ma też brzmieć przynajmniej wg mnie ja Ci nie bronię myśleć inaczej

No nie ale:

Takie to..młodzieńcze delikatnie mówiąc

Tak, masz rację ale tak samo ikoną było dla mnie m5 z manualną skrzynią biegów, surowe, bez zbędnego wyposażenia. Idź to salonu i kup takie, dostaniesz 10 - tonowego kloca z z czujnikiem deszczu i świateł i super skrzynią w której możesz się pobawić w zmienianie biegów a tak naprawdę i tak będziesz jechał tym zasranym automatem jak 70 - letni dziadek. Upadek ikony? Upadek.
Mustang przynajmniej oferuje wybór, mamy w zasadzie 4 wersje bo:
- V8 z automatem - dla totalnych konserwatystów muscle car;
- V8 z manualem - tak jak wyżej ale powiedzmy dla tych trochę młodszych, np. dla mnie;
- R4 turbo z manualem - propozycja głównie dla młodych i dla tych którzy będą chcieli wyciskać ostatnie soki z tego motoru;
- R4 turbo z automatem - tę wersję widzę głównie w cabrio czyli dla ludzi którzy delektują się jazdą przy otwartym dachu nie myśląc o niczym.
Uważam, że Ford wyszedł na przeciw oczekiwaniom wszystkich którzy będą chcieli kupić Mustanga i pewnie każdy kto wejdzie do salonu z myślą o kupnie, wyjdzie zadowolony.
A teraz idź do salonu BMW i powiedz, że chcesz M5 z manualną skrzynią, jaka będzie odpowiedź sprzedawcy? Zapraszamy do kraju w którym każdy ma manualną skrzynię biegów czyli... USA. Oczywiście napisałem to przewrotnie.
Dlatego jeszcze raz napiszę, że obecne muscle car to w końcu następcy tych z przed 50 lat, mocne stylistycznie, surowe, mające "to coś". To budowanie ikony od nowa i wcale nie uważam, że gorzej, uważam wprost przeciwnie. Camaro, Charger, Challanger czy Mustang dawno nie były tak dobre.

eee no bez przesady przygazówka dla własnej frajdy z dźwięku na własnym podwórku lub we własnym garazu to coś złego???

Przeciez dźwięk v8 to podstawa frajdy muscle cars

a co do reszty zgadzam się z tobą , że m5 tez poszło w średnio fajną strone ale cóż zrobić

Aaaa, taka to nie, swoje m50 też lubię tak przegazować

Zgadza się ale dzięki temu, że jest tam też mniejszy silnik, Ford sprzeda więcej tych aut a koncerny robią samochody żeby zarabiać a nie żeby, nam zwykłym ludziom, było dobrze.

Ja nie mówię, że to złe, te 10 sprzęgieł, że jadąc na jednym biegu, skrzynia ma już wbite wszystkie inne ale BMW nie zostawia nam wyboru. Każde jest takie i koniec.

Ja bym tam nie wzgardził takim mustangiem 2.3 turbo 300km ( zawsze można go dłubnąć pewnie na 400 bo zaraz się do tego gotowe kity w uda pojawią) , wydech też można porządny wstawić i będzie dobre, męskie auto za relatywnie niewielkie pieniądze...
Porównajcie sobie teraz takiego mustanga z takim np 428i które w podobnej konfiguracji będzie kosztowało pod 300tyś i będzie mieć silnik 2.0 240km...
(tfu tfu - że tak powiem) ale wolałbym forda

2.3 turbo z Mustanga ( 2.3 turbo ma również nowy Fokus RS), w niedalekiej przyszłości zajmie się nim Wolf Racing http://www.wolf-racing.de/

Tu się z Tobą nie zgodzę. Decydując się na Mustanga na pewno kupiłbym mniejszy silnik bo taki jest bardziej odpowiedni do moich oczekiwań. Myślę, że wszyscy się zgodzą, że Amerykanie w swoich rozwiązaniach stosowanych w autach są trochę w tyle za konkurencją. Proste zawieszenia, niewysilone silniki itp. Niektórym się to podoba, ale jak ktoś potrzebuje auto na co dzień albo do bujania po mieście a z mocy skorzysta tylko czasem to V8 traci w porównaniu do nowoczesnego R4 turbo.

Wiele osób kupujących drogie nowe auta trochę inaczej to kalkuluje. Nie "V8, dzwiek, kultowy model, ikona motoryzacji itp" tylko przy przebiegu 300 tys 1l mniej na setkę to 16,5 tyś zł a myślę, że przy mojej jeździe różnica sięgałaby dobrych kilku litrów. Pomyśl, ile dziwek i koksu by za to było... Druga sprawa, że nie sądzę, aby ktoś mnie na ulicy palcem wytykał, bo nie mam V8.

Nie chce mi sie wierzyc, pewnie gdyby doszlo do takiego zakupu, to jednak pojawiloby sie, nawet uzywane 428i. W Wawie nie widzialem jeszcze Mustanga poza salonem, a 428i jest sporo. Podejrzewam, ze sprzedaz tego modelu w Polsce bedzie znikoma, bo to wlasnie, tylko Ford.



Nie, myslisz kategoriami sprzed dekady, chocby nowy Mustang GT350KR bije na glowe technologicznie F8x M3/M4. Poczytaj

Nie mówię tu o modelach mocno sportowych ale o tych bardziej w zasięgu finansowym. Nie obstaję przy swoim, bo nie śledzę tego, ale v8 5.0 i 400km w stosunku do 2.3 i 320km to jednak nie jest jakiś wyczyn (obydwa na bezpośrednim wtrysku z tego co doczytałem). Jakiś czas temu przyglądałem się Lancii Themie (nowy Chrtysler 300c), który dopiero po romansie z Włochami dostał fajne wnętrze, skrzynie jak w BMW i lepsze tylne zawieszenie. Puki co robili tą samą cegłę do jazdy do przodu...

Ja uważam, że Mustang ma jednak szansę na spory kawałek tortu. Wśród ludzi zainteresowanych motoryzacją jednak logo konia coś znaczy. RWD + manual to fajna sprawa, często niedostępna u konkurencji. O silniku 2.3 nie znalazłem za dużo info (spalanie, usterkowość) i choć EcoBoost się raczej źle kojarzy to silniki konkurencji też nie są bezawaryjne. Dla mnie na plus:
rozpoznawalny
ładny
rwd
manual
silnik z odpowiednia moca majacy szanse spalic rozsadnie
NISKA CENA

Tylko patrzeć jak zaoferują diesla i kombi :d

i właśnie fajnie, że v8 i 400km jest mało wysiolne duża szansa, że będzie trwałe a jak Ci mało załóż kompresor i spkojnie pewnie z 600km peknie

właśnie od niedawana już mnie zaczyna mierzić wizerunek bmw i całkiem możliwe ,że kolejnym autem (oczywiście poza e12 którego nie mam zamiaru się pozbywać) będzie auto innej marki.
Bmw (w moim odczuciu) stało się takim gadżetem nowobogackiego wieśniaka albo syna tegoż (jak iphone lub armani, koniecznie z widocznym emblematem) -nie ubliżając nikomu ale naprawdę wiem kto jest najczęstszym klientem np. Bavarii czy M cars. Widzę również kto najczęściej jeździ nowymi modelami ("Mirek_Bruk" , "Romek-Bud" itd albo ich partnerki)
Owszem bmw coraz mniej kojarzone już jest z dresowozem i burakowozem ale nie wiem co lepsze : dresowóz czy sybol kiczu i "lansu na siłe"

a taki mustang...hmmm, fajne bezpretensjonalne auto które nikomu "prestyżu" nie podniesie ale za to da dużo frajdy