BMW Sport

Cześć.

Obudziła mnie dziś przed 7 rano wyjąca syrena alarmowa z mojej cupetki.
Wyglądam przez okno, widzę mrugające kierunki i pośpiesznie oddalającą się od mojego autka kobietę..
Myślę, co jest?
Sąsiad który widział jak owa pani się "oddala" zapytał się jej co zrobiła.
A ona: "proszę pana bo ja się pomyliłam i chciałam go otworzyć"

Mega lol. Na parkingu stoi jeszcze jedna czarna e36 właśnie tej pani, tylko w odróżnieniu od mojej jest to sedan, na kołpakach, bez przyciemnianych tylnych szyb, na polskich blachach...

Kobieta rozbawiła mnie z rana na cały dzień..
Nie chce aby to zabrzmiało niepoprawnie politycznie, ale zapomnieć gdzie się postawiło, auto i w dodatku nie zauważyć dwojga brakujących drzwi, to mogła tylko kobieta

No nie wiem, jakies 2 tyg. temu widzialem dwóch misiów szukajacych dobry kwadrans swojego auta na Bielanach (Wrocław) - tylko przechodzili raz w jedną, raz w drugą i spowrotem... ehehe

no t miales niezlego gula zapewne jak szybkim krokiem pedziles do autka,wtedy o wszystkim sie mysli

ale sytuacja naprawde zabawna,no i


blond?

pozdro

A i tak sie za blondynami więcej ogladasz...

A może oni się zastanawiali, co by tu "zajumać"?

Gdzie tam, ja zaspany przez okno filowałem, nawet nie wychodziłem..

Ciemny kasztan farbowany, być może pod farbą był blond

Podziwiam spokój, ja bym juz na dole był z jakimś uspokajaczem w ręce, ale to chyba kwestia doswiadczeń... za duzo widzialem podobnie ywglądajacych akcji... Ale fakt - kobieta kradnaca auto - tego jeszce nie widzialem

Kiedyś jak byłem mały odstawiłem podobny numer co ta klientka.
Ojciec kazał mi przynieść wędkę z samochodu (mieliśmy wtedy bordowego poloneza), obok stał identyczny. Z kolegą dziwliśmy się czemu kluczyk nie wchodzi do zamka, w końcu jakiś facet się przyczepił co my robiły i tu zonk nie to auto.

Druga opcja, pojechaliśmy z tatkiem do Wola parku, tam są 2 identycznie parkingi, zostawiliśmy na jednym, chcieliśmy odjechać z drugiego. na dodatek na tym drugił kręcił sie dziwny facet i już chcieliśmy go klepać że może coś wie bo podejrzanie wygląda, ale zorientowaliśmy się że te drzwi którymi wychodziliśmy były 'jakieś inne'

Niecały rok temu zgubiłem beemke w bluecity. Jakoś ponad godzinę z dziewczyną szukalismy samochodu, w końcu znaleźliśmy.

Ja też kiedyś zgubiłem auto w bluecity.
Chodziłem jak ten idiota i samochodu szukałem, a w dodatku byłem wtedy z kimś umówiony i bardzo mi się śpieszyło.
Po 20 minutach znalzłem, a już myślałem że ukardli mi e30

W tych mega parkingach dobrze jest przed odejściem od auta zrobić sobie fotkę (prawie każdy ma w telefonie jakiś syfiasty aparat) miejsca gdzie stoi autko wraz z numerkiem przy którym stoi.

Ja tam zawsze staram się zapamiętać jaki jest symbol poziomu.
I tak zawsze nic z tego nie wychodzi, bo zawsze jestem pewien że był to np. parasol, piłka, ryba, kot...
Co jakiś symbol zobaczę, to jestem skłonny powiedzieć że to na 100% tu
A potem i tak się okazuje że auto stoi na poziomie psa

Hahaha o mamo....

PRzed swiętami grudniowymi, byłem pierwszy raz w NOWEJ promenadzie. Matka zadzwoniła do mnie jak byłem 100m od parkingu. Rozmowa była bardzo męcząca umysłowo. Jak się ustawić z teściami, rodzicami, siostrą i jej teściami, zgrać żeby każdy był szczęsliwy, godzine wigilii, kto u kogo z kim itp... wjechałęm na parking wielopoziomowy, rozłączyłem się przy lodowisku, jest w srodku.. Rozglądam się i o kurka... którędy ja wszedłem??? Godzine nerowo szukałem wyjścia i parkingu...



Kiedyś zgubiłem sie JEŻDZĄC samochodem na niajniższym poziomie GM, szukałem wyjazdu a wszęsdzie było do góry, nie zorienowałem się że jestem na poziomie -1. Przerażony zapytałem o drogę w końcu... no ale wtedy mi ktoś chyba dosypał czegoś do tytoniu

Haha, ja się nie tak dawno bo z 2 tyg temu sfustowałem na parkingu w carreforu na Wileńskim.
Z Dorotką jeździliśmy tam dosć spory czas, wjechałem od strony szmulek a chciałem wyjechać na tą 2 pasmówke ktora tam jest. Jeździłem w kółko i myślałem że dostanę kota.
Autentycznie czułem sie osaczony i w sytuacji 'bez wyjścia'

Kota powiadasz? Nie ma LETKO.

hehe, a ja sie kiedyś zgubiłem auto na parkingu w Tesco, zaparkowałem auto z przodu sklepu, a z Tesco sa wyjscia po obu stronach sklepu, i zamiast wyjsc z tej co weszłem to wyszłem z drugiej strony(nie świadomie), a po obu stronach sklepu jest duży parking
Chodziłem z jakąś ponad godzine, i nawet zaczałem sie pytać czy nikt nie widział czarnej BMW E32, a później gośc mi powiedział ze jest jeszcze z drugiej strony parking

W Tesco trzeba uważać. Ktoś pisał na forum że tam jakieś złodziejki porfele kradną

No to juz mamy miejsce na jakiegos spota

Dobry Pomysł



Wezmę dwa portfele

Ja wezme jeszcze mojej bejbe !