BMW Sport

Jak dla mnie sprawa z ciapatymi jest prosta - muzułmanin - won do siebie w trybie natychmiastowym, a jak nie to na szafot bo kule kosztują.. Potem rozpalić piecyki w obozach, które przecież są w wielu miejscach Europy i zutylizować..
Tylko radykalne podejście coś da..
W sprawie walki w Syrii w części popieram naszego Ministra Spraw Zagranicznych - zgrupować brudasów i odesłać, niech walczą za ojczyznę. Dlaczego nasi żołnierze mają walczyć za nich, kiedy oni osiedlają się w Europie?
Im nie zależy, więc nam tym bardziej nie powinno..

Ale z drugiej strony, nie rozumiem czemu on tak broni Ruskich?

Ale z drugiej strony, nie rozumiem czemu on tak broni Ruskich?

Obejrzałem i co to tych zamachów, mam pewne wątpliwości (nie będę ich jednak wyrażał, bo nie wiem czy wolno mieć wątpliwości). Pomimo całej sympatii do Kolonko, on też nie powiedział kto stoi za masową imigracją wyłącznie do krajów białych ludzi. Mówi tylko o skutkach, a nie o przyczynach. Skutki to banał, wiadomo że cywilizacja muzułmańska jest wroga naszej. Na zadane przez siebie wnikliwie pytanie: "czy to nie dziwne?!" odpowiada w zupełnie bezsensowny sposób - że politycy robią to dla stołków (?!).
Dalej: Amerykanie uzbrojeni? Jak na razie... tu też zwracam uwagę, że pewne organizacje wiadomej narodowości silnie lobbują za rozbrojeniem amerykańskiego społeczeństwa.
Dalej: w Niemczech ludzie nie wychodzą na ulicę? Oczywiście, że wychodzą i to to tłumnie, tylko jest to przemilczane przez media. Niemiecka potrzeba rąk do pracy to oczywiste kłamstwo.
Petycja - oczywiście naiwna strata czasu. PiS to tzw. opozycja kontrolowana, czyli niczym nie różniąca się pookrągłostołowa partia odziana dla odmiany w patriotyczne piórka, utrzymująca socjalizm i działająca zgodnie z mądrością etapu (negocjacja i podpisanie Traktatu Lizbońskiego, przyjmowanie uchodźców, budowa Muzeum Historii Żydów Polskich, wstrzymanie śledztwa w Jedwabnem, Ukraina) kultywująca zasadę "my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych". Taki teatrzyk dla polaczków. ("Wiele musi się zmienić, aby wszystko pozostało po staremu")

Kolonko jak zawsze dobrze mówi.
20;28 do 20;35 ,tu pojechał po bandzie

W czasie gdy premier Netanjahu odgradza Izrael murem i informuje, że nie przyjmie uchodźców, organizacje żydowskie pomagają im w znalezieniu bezpiecznej przystani w Europie. Przed wyruszeniem w drogę wyposażają w instruktaż dotyczący przemieszczania się po naszym kontynencie. Zawiera on adresy organizacji i fundacji, do których można zwrócić się o pomoc. Wydała go i rozprowadza wspierana przez Sorosa fundacja „W2EU – Welcome to Europe”. Spokrewniona z „W2EU” ideowo (a nawet etnicznie) Anetta Kahane, prezes czołowej niemieckiej organizacji zawodowo zajmującej się zwalczaniem ksenofobii i antysemityzmu Amadeu-Antonio Stiftung (wg Instytutu Gaucka tajna współpracownik Stasi) do argumentów na rzecz imigrantów dorzuciła jeszcze jeden – we wschodnich landach Niemiec żyje zbyt mało ludzi o ciemnej karnacji, a dowodem na polityczne bankructwo zjednoczenia Niemiec jest to, że jedna trzecia tego obszaru nadal jest „biała”. I to należy zmienić.

Gdy „Wyborcza” i Soros pałowali Polaków za to, że nie chcieli uchodźców, w Warszawie przed Pałacem Kultury im. Józefa Stalina demonstrowała kilkusetosobowa grupa nazywająca siebie „Chlebem i solą”. Rozdawali chorągiewki z hasłem „Polacy witają uchodźców”, a 15 października ogłosili Dniem Solidarności z Uchodźcami. W całej Polsce odbyły się happeningi, artystyczne eventy, wykłady, wystawy, warsztaty, pokazy filmów. Do akcji włączyły się instytucje publiczne, kluby i organizacje pozarządowe. Rzecz ciekawa, w większości (oczywiście zupełnie przypadkowo) żydowskie. Czyżby nawałnicę muzułmańskich uchodźców coś łączyło z Żydami? Mamy więc: „Chidusz Magazyn Żydowski” i Fundację Bente Kahan z Wrocławia, Centrum im. Bronisława Geremka i Muzeum Historii Żydów Polskich (w tym działającą w nim Ekipę „Refugee Welcome Poland”), Otwartą Rzeczpospolitą i Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskiej, Szkołę Podstawową Dialogu Kultur Etz Chaim z Wrocławia i Fundację Refugee.pl im. Małgorzaty Jasiczek-Gebert. Nie zabrakło Fundacji Batorego i redakcji „Krytyki Politycznej”.