BMW Sport

Witajcie

Zastanawiam się nad zakupem broni "bez pozwolenia". Chciałbym móc skutecznie obronić się w sytuacji gdyby komuś zachciało się naruszyć moją nietykalność

Zastanawiam się nad dwoma pistoletami:

1. Rewolwer hukowo-kinetyczny Major Eagle 2,5" czarny Producent: TM

https://www.militaria.pl/tm/rewolwer_hu ... l?cat=1727



2. Pistolet hukowo gazowy KOLTER GUARD-4

http://www.bron.pl/bron-bez-zezwolenia/ ... er-guard-4



Może ktoś z Was posiada taką lub podobną broń? Jak się sprawuje? Czy zdarzyło Wam się użyć takiej broni? A może jednak lepszy będzie zakup innego pistoletu bądź innego typu broni np. paralizatora?

Dobry temat. #1 znam te ślepaki, aby zrobić sińca spoko. Huk umiarkowany. Więcej boje się pisać (również, ze względów bhp, nie miałem pukawki w ręce).

wg mnie paralizator byłby lepszy, z bronią bez zezwolenia u nas jest różnie, trafisz na "szeryfa" przy kontroli to będzie chciał się wykazać. Kilka dni temu kolega opowiadał mi historię, którą jemu opowiedział jego trener na kravmadze. Gość miał pałkę, nie pamiętam o co poszło ale szeryf się doczepił, sprawa w sądzie. W końcu wyszło, że bez pozwolenia i wszystko było ok ale szeryf się tłumaczył "20 lat pracuję i wiem co wolno a co nie" na co sędzina "wypadałoby się doszkolić" .
Wg mnie samo posiadanie paralizatora robi mniejsze "halo" a jak przyjdzie co do czego to telepiesz gościa prądem i się oddalasz, gość chwilę będzie do siebie dochodził a Ty masz czas. Coś co zrobi trochę huku i sińca może być niewystarczające. Coś jak z samoobroną, jak trafisz na hardego faceta to złamany nos i wybite 3 zęby go nie powstrzymają, z złamaną ręką (albo z szokiem po porażeniu prądem) już taki niebezpieczny nie będzie.
Gdzieś nawet czytałęm czy widziałem jakiś materiał z GB o policji, podobno widok paralizatora robi większe wrażenie niż widok broni. NAwet jak policjant wyciągnie broń to zawsze ma opór przed strzałem, przed użyciem prądu nikt się nie będzie zastanawiał tylko wali nim gościa na glebe i spokój.

posiadam paralizator na stanie żona go nosi w torebce.
Samo jego odgłos budzi respekt. I ten widok prądu heh.
Niestety nie testowałem to na sobie lub kimś więc nie wiem jak paraliżuje, ale jako straszak to na mnie działa, nie podszedłbym
Tyle że wiadomo, szybki gość może wytrącić Ci taką zabawkę z ręki, ale to będzie jeden an tysiąc myślę.

Później może wrzucę fotkę.
Nie wiem do końca jak z pozwoleniem na niego, bo to od teścia sprzęt, a on miał swego czasu pozwolenie na broń i wtedy go nabył.

A jeśli chodzi o gaz to mój kumpel dostał po oczach i nic nie widział, ale jak typek podszedł do niego, to ziomek złapał go za fraki, odparł o auto i zlał jak dzieciaka Więc gazu na gości zaprawionych w bójkach nie polecam. No ale długo do siebie dochodził, to fakt. Twarz miał dużo bardziej czerwoną niż na tym filmiku który jest pewnie ściemniony...

Oto żony zabawka dwie baterie 9V


Ale już mi mówi że chce gazówkę

Pablo325i, zobacz sobie ten test m.in. paralizatora. Ten, który ma twoja żona może być nieskuteczny na byka. Zobacz, że na adbusterze nie zrobiło to zadnego wrazenia.

https://www.youtube.com/watch?v=MvyMkl8oZO8

Od 10:55 jest test gazu. Taser robi robotę, można się zdziwić przy konfrontacji.

na gaz idzie się uodpornić czy przyzwyczaić, na jednych działa mocniej na innych mniej, jak trafi się na kozaka to zaciśnie zęby i dalej będzie szedł. Sam kilka lat temu miałem przypadek że byłem w klubie gdzie ktoś rozpylił gaz. Ludzie którzy byli bliżej chmury, kaszel, oczy czerwone itd Kumpel który stał obok mnie też miał ciężko a ja sie zastanawiałem skąd się wziął ten ostry posmak
Kiedyś widziałem filmik jak łebek uciekał i dostał taserem od policjanta, fajnie to wyglądało jak dostał w momencie gdy podskoczył, spięło go "na baczność" w locie i jeb na ziemię jak kłoda wyglądał trochę jak skoczek narciarski tylko telemarku nie zrobił
być może to było ustawione ale wątpię, tak czy inaczej nie chciałbym tak dostać:

gościu na allegro sprzedaje kule ołowiane do pistoletu major Eagle z pierwszego postu. Zobaczcie jak to działa. To już poważna i niebezpieczna broń się robi.

no właśnie. pamiętajmy, że żyjemy w kraju absurdu. Coś co potrafi zrobić siniec na nodze na pewno potrafi wybić np oko. Nie jestem prawnikiem ale domyślam się, że jak będziemy mieć pecha i podczas samoobrony np hukowcem pozbawimy gościa oka to z ofiary możemy stać się "oprawcą" - trwały uszczerbek na zdrowiu, przekroczenie obrony itd. W kraju, gdzie policjant po oddaniu strzału do wymachującego siekierą gościa jest prześwietlany, czy nie przekroczył kompetencji itd, nic mnie nie zdziwi

Skutecznie na 100% to normalny rewolwer na czarny proch jak były na dzikim zachodzie. Koszt około 2000zl kaliber zazwyczaj magnum także na pewno skutecznie rozwali każdego bez kamizelki kuloodpornej. Tylko potem konsekwencje morderstwa w samoobronie

I pomyśleć, że swego czasu można było u mnie na ryneczku dostać coś takiego, to jest dopiero argument a nie jakieś paralizatory i inne zabawki

U mnie dlaej sa w sprzedazy

http://www.cabelas.com/product/shooting ... _105524280

a wiaderko amunicji dawali w pakiecie?
piękne czasy..

Trollu dawali a jakże , nawet granaty można było wyrwać , ale ja wtedy byłem jeszcze za młody na taką gangsterkę poważną bardziej jakiś nożyk sprężynowy mnie interesował

Hakelbery no u Ciebie to wiadomo , pistolet przy pasku możesz nosić.

Wojtek,

Przy pasku tylko w stanie Texas, u mnie trzeba miec ukonczony kurs i mozesz miec bron przy sobie ale nie naladowana w nie widocznym miejscu

czekamy na uchodzcow widze

przezorny zawsze ubezpieczony

Ale to trzeba się spieszyć, bo projekt nowelizacji ustawy zakłada obowiązek rejestracji czarnoprochowców (a stąd już tylko krok do wprowadzenia pozwoleń) oraz ograniczenia w sprzedaży prochu.

Ciekawy patent z tymi kulami ołowianymi, nawet nieźle przebijają tą książkę. Chyba trzeba będzie przemyśleć zakup