BMW Sport

Cześć
Znudziła mnie słaba biurowa praca za średnią kasę. Wymyśliłem sobie prawo jazdy CE i zmianę branży. Co myślicie o tym kierunku?
Jakie ewentualnie inne kursy itd mógłbym wziąć pod uwagę. Budżet to okolice 10tys, czyli tyle co prawko CE.

a pytanie zasadnicze - potrafisz jeździć i myśleć o innych nie tylko o sobie?
bo jak nie, to to nie jest praca dla Ciebie... będziesz się wku denerwować, mięsem rzucać i szeryfować... a poza tym to coraz gorsza praca... coraz bardziej wymagająca, stresująca... chętnie bym się zamienił na pracę za biurkiem za 3koła. Serio.

kumpel jeździł u nas w Polo, jazda na 2 tacho itd, coś Ci się nie podoba - out. Teraz jeździ w gabarytach w DE, trafił na ciężką budowę i jeździ po kilkanaście h w dodatku za średnią jak na pracę stawkę ale szefo nie chce go przerzucić na inną budowę. Do tego spanie w szoferce i wszystko z tym związane. Kumpel ogólnie lubi jeździć ale będzie chciał szukać czegoś, gdzie codziennie będzie wracał do domu żeby się wyspać, umyć i zjeść jak człowiek.
Co do stresu to opowiadał jak z 50T ładunku strzeliły 2 opony w naczepie na autostradzie, jedna opona o mało nie zmiotła osobówki która obok niego wtedy przejeżdżała, do tego kupa dymu i ognia bo 2 km do zjazdu a gdyby stanął to musieliby zamknąć autostradę, ściągać drugi zestaw, dźwig do przeładunku... ogólnie wesoło
Praca może ok ale to też trzeba trafić na dobrą firmę, w okolicy mam kilka takich firm, w jednej podobno była historia jak kierowcy będącemu we Francji zakazali wracać do domu na Boże Narodzenie jeżeli nie będzie ładunku Chłop się wk... opchnął paliwo z ciągnika, zestaw zostawił na parkingu i busem przyjechał na święta do domu. Za to w drugiej firmie mają nowe zestawy, swój serwis, postoje załatwiane na strzeżonych parkingach i nie słyszałem żeby ktoś narzekał na robotę

Może lepiej pójść w kierunku koparko-ładowarek ?

a czemu lepiej w tym kierunku
bardziej oplacalny?:P

Szczur ma racje, też o tym myślę, praktykę już mam tylko kurs. Spokojniejsza praca i większe prawdopodobieństwo że będziesz codziennie w domu, a jak ktoś chce sobie pozwiedzać i sprawdzić jak to jest w drodze - niech się przyjmie do firmy transportowej na busa na dwa tygodnie. Taka mała szkoła życie. Jak Ci się spodoba - to wtedy wydaj 10szkę na ce i kurs. Rynek transportowy był fajny ale 10 lat temu.

a programista CNC? słyszałem, że to jest opłacalne, dobre zarobki i nie wymagają doświadczenia, przynajmniej w moich okolicach

Polecam taki test Ja lubię jeździć, ale raz miałem okazję właśnie busem jechać z lodówkami do Szwecji, niby fajnie bo coś zwiedziłem, zobaczyłem, promem się przepłynąłem itd, ale to nie praca dla mnie o ile pamiętam 45h poza domem, w trasie, co w przeliczeniu kaski jaką dostałem za ten kurs, na te 45h to wychodzi słaba stawka za roboczogodzinę, ale jak policzyć kaskę na dwa dni to niby spoko, co z tego, jak w "normalnej" pracy spędzasz w ciągu tych dwóch dni powiedzmy 20h, czyli po 1h dojazdu i 8h pracy, i wtedy stawka godzinowa wychodzi zupełnie inna. Poza tym jazda w nocy, samemu.. nie jestem typem samotnika, więc strasznie mi się dłużyło raz było fajnie, jak bym został poproszony o jeszcze jeden kurs to tez bym pojechał, ale codziennie tak pracować.. nie wyobrażam sobie

Autorze to może opisze Ci to co wiem...
Znam kilku właścicieli lokalnych firm przewozowych i kilkunastu kierowców od busów do TIRy jeżdżących po kraju i za granicą.

Co najważniejsze, pamiętaj, że jak zrobisz CE to nikt Ci od razu nie da jeździć za granice gdzie naprawdę możesz "lepiej" zarobić. Musisz nabyć doświadczenia a wtedy zarobki będą niższe niż średnia krajowa.
Oczywiście praca męcząca, mam znajomego który jeździ trasy POLSKA-FRANCJA, HISZPANIA, NIEMCY zarabia b. dobrze, ale mówi że go to męczy (pracuje już kilkanaście lat w tej branży).
Kierowców na CE jest więcej niż na D/DE, jeśli masz zamiar jeździć lokalnie to nie licz na więcej niż teraz zarabiasz (mam na myśli np, w swoim województwie.

Dobrym posunięciem byłoby zrobienie prawka na D/DE, wtedy też dobrze będzie jak nabędziesz doświadczenia u lokalnych "busiarzy" co może być udręką, bo małe zarobki na start no i często busy/autobusy to złomy z załatwianym przeglądem. (Wiem co mówię).

Ogólnie najlepszym posunięciem byłoby przecierpieć trochę u busiarza i potem wbić się do jakiejś większej firmy transportowej mają kategorię D ze względu na koszty kierowców autobusów jest coraz mniej.


PS. Zastanów się dobrze czy naprawdę aż tak lubisz jeździć żebyś potem nie żałował.


A co do koparek...
Rok lub dwa temu było duże nasycenie rynku, wiele ludzi kupiło sprzęt porobiło kursy i kopali coś tam... Wszędzie było tego pełno, teraz chyba ten bum trochę się uspokoił, ale też chyba cudów nie płacą operatorowi, znam takich którzy robili na dość dużym sprzęcie to zarabialni po 2800-3200 na rękę za 10 godzin dziennie (weekendy wolne). Czy to dużo czy mało? Nie wiem, ale operator koparki jest odpowiedzialny za ludzi w wykopie, a firmy często każą Ci kopać szybko nie zważając na szalunki, zabezpieczenia itp.

To by znaczyło że już nic nie warto robić

Z tego co wiem, to kierowców na CE jest duży niedobór, bo powyjeżdżali na zachód i tam zarabiają lepiej.
Mój znajomy płaci kierowcom krajowym 4000 pln na miesiąc i ostatnio szukał kierowcy przez 2 miesiące, bo nie ma ludzi..
U nas zarobki na kraju wcale wiele się nie różnią od tych międzynarodowych.. Tyle, że na kraju co weekend w domu.
Na międzynarodówce najczęściej jest system 3/1 lub 4/2, w rzeczywistości w domu jest się gościem bo zawsze jest jakaś dodatkowa trasa do zrobienia.. No i weekendy w kabinie na parkingu..
Trochę już siedzę w tym temacie i mniej więcej wiem co się dzieje..

Warto, oczywiście że warto.
Napisałem mu tylko tak, żeby wiedział że mając prawko w ręce nie znajdzie natychmiast dobrej pracy bo nikt mu nie da auta na jazdę za granicę bez doświadczenia. (Chociaż są wyjątki).
Moim zdaniem warto pchać się w kierowcę autobusu, jest ich mniej niż kierowców CE, no i przynajmniej się nie jeździ samemu.
A jesli ktoś woli samemu to CE i w zależności od regionu kraju Polska lub zagranica.

Jeśli autor zarabia średnią krajową to niech nie spodziewa się że szybko zarobi lepiej, nie wiem z jakiego jest regionu, ale u mnie w Małopolsce operator koparki w średniej firmie rzadko kiedy ponad 3 tysiące dostaje na rękę, chyba że pracuje po 12 godzin łącznie z sobotą to wtedy tak.
Kierowca autobusu na liniach lokalny, przewóz do 50 kilometrów bez tachografu to tak 11-13 zł za godzinę max. (Tutaj ratuje jazda po 10-12 godzin, czasem soboty i robią się godziny).
Znajomy jeździ ze Śląska do Niemiec i Francji w systemie 3/1 chyba (ale rzadko kiedy jest ten tydzień w domu) to ma na rękę 4500-5200zł. Także ładnie, ale trochę mu zeszło zanim dotarł do solidnej firmy.
Transport autobusowy w obrębie Województwa zgodnie z przepisami o czasie pracy kierowcy to tak 2200-2500 na rękę.
To są zarobki u mnie w Małopolsce jeśli chodzi o kierowców.

Masz rację, mam znajomych co wyjechali i nie narzekają.
Twój znajomy na pewno szukał ludzi z jakimś doświadczeniem.
Miałem kolegę co zaraz po zdaniu prawka wyciągał 2500zł max bo nie chcieli go dalej puścić. Dopiero po jakimś czasie wbił się w dalsze trasy po całej Polsce a teraz zagranica.

Kierowców DE jest jeszcze mniej, bo każdy woli iść wozić towary, na busach w okolicy zarabia się marnie i często trzeba się męczyć ze stanem technicznym. (Wiem bo czasem robię przy elektronice w takich busach lokalnych przewoźników to niektóre naprawdę nie powinny jeździć, stare e36 za 3 tysiące jest mniej zajechane ).
Dopiero w dalszych trasach można ładniej zarobić.

Ale prawda jest taka to trzeba lubić, szczególnie chyba wożenie towarów po Europie, nie każdy się nadaje.

Jak nie masz na stałe drugiej połówki lub małych dzieci to można iść w C+E. Jeżdżąc w międzynarodówce często będziesz gościem we własnym domu. Podstawa to spokój połączony z odpowiedzialnością. Przy wyborze OSK patrz na odległość od strefy egzaminacyjnej (dojeżdżając tracisz cenny czas) i Kwalifikację Wstępną. Ja miałem zajęcia z inspektorami ITD, były bardzo pouczające, bo klikanie testów z KW na komputerze nie zastąpi kontaktu z doświadczonymi ludźmi. Koszt uprawnień jest duży ale uważam, że warto. Niestety są tez minusy opisane przez Daniel_85, bo trzeba wykonać tygodniowy odpoczynek i jesteś przywiązany niczym pies do budy a w cieniu jest 35 stopni. Plus do tego firmy typu dziadtrans, gdzie oszczędza się na oponach, płynach itp.

Jako zwykły ojciec rodziny też może iść w CE, ludzie pracują poza granicami i do PL często przyjeżdżają na dwa-trzy tygodnie w roku więcej na CE będzie miał lepiej.


Autorze moim zdaniem jeśli chcesz w siebie zainwestować to rób prawko, kursy na koparki są fajne, ale to musisz rozejrzeć się w okolicy jakie masz firmy.
Kierowców nigdy w Polsce nie będzie za dużo, bo tak jak pisali wielu wyjechało z powodu lepszych zarobków i nie śpieszy im się wracać.


PS. Znam takiego co w Anglii wozi "towary niebezpieczne" ponoć super kasa. (Mam na myśli cysterny itp).

A pisałeś że zarabiasz średnią kasę, a nie średnią krajową.
Jeśli tak to myślę że warto, szczerze mówiąc mnie też kusi CE, ewentualnie DE żeby poprawić swoją przyszłość, ale zobaczymy co z tego wyniknie bo narazie nie mam aż tyle całkowicie wolnej kasy na pełen kurs.

zależy co miałby robić ten programista. Ja pracuję na frezarce cnc przy produkcji form wtryskowych, sam tworzę technologię obróbki i żeby coś dobrze ogarniać to 2-3 lata trzeba pracować. Kolega z pracy ma 20 letni staż i mówi że dobry narzędziowiec to min 5 lat praktyki. Mamy też młodego chłopaka zaraz po technikum, przeszło rok pracuje i z obsługi maszyny ok, opanowanie programów CAD/CAM tak sobie, wiedza nt technologii obróbki słabo. Ale jedni uczą się szybciej inni wolniej. Bez doświadczenia conajwyżej zniszczysz narzędzie za kilkaset zł/euro czy maszynę za milion zł.

Kumpel jest kierowcą tira i ma na rękę: podstawa 1800 + 0.35 zł za km, około 6500/mc, wypełniam mu pit. W zawodzie ponad 10 lat, na róznych kierunkach, w tym Rosja. Obecnie na Niemcy i Włochy, to plus, bo na autostradzie km nabija i wypłata na czas. Wcześniej bywały też firmy, gdzie wypłata z opóźnieniem , w ratach. itd.
Dokładnie jak piszecie. Podwójna obsada dla młodego, a nie każdemu odpowiada taki ścisk na tych kilku metrach kwadratowych. Dodatkowe trasy czy opóźnienie za/rozładunku i nie ze swojej winy ( utrudnienia drogowe, remonty, korki, wypadki i tego dnia go nie za/rozładują więc musi czekać do rana ), co też przekłada się suma sumarum na to, że nie będzie na weekend w domu.

zawód kierowcy to bardzo ciężka praca, ale dochodowa
jeśli jesteś typem samotnika i lubisz jeździć to zajęcie dla Ciebie, jeśli nie - odpuść w przedbiegach

jak napisali moi poprzednicy - jak się zdecydujesz to najlepiej zrobić od razu kurs ADR


nie można kierowcy płacić wynagrodzenia za ilość zrobionych kilometrów - to jest karalne

Tak jak wyżej ktoś pisał, spróbuj na busie czy Ci się spodoba.
Na własnej skórze przekonałem się jak ciężki to chleb.
Rok czasu jeździłem po Europie busami zwiedziłem, widziałem wiele i to jest plus.
Minusów jest znacznie wiecej- mało snu, szybka jazda bo towar musi być na czas, stres, śmierdzące parkingi itd.
Do tego nikomu nie można ufać, mnie okradli nawet nie wiem kiedy....

Mam znajomego który zaczynał w tym czasie co ja, jemu się spodobalo zrobił C+E kurs na niebezpieczne ładunki i jeździ po Europie w systemie 3na1- zależy co kto lubi