BMW Sport

Jak w temacie po wyżej.

Chętnie się dowiem, gdzie można za rozsądne pieniądze zatankować się na trasie na przykład między Berlinem a granicą Holenderską.
Samochód osobowy ,,diesel”.
Wcześniej było mi wszystko jedno, fura firmowa, paliwo zapłacone z paragonów żyć nie umierać. Teraz im mniej zapłacę za transport, tym więcej zostanie na modyfikacje

Ja jechałem w tym tygodniu A2 ale nie patrzyłem gdzie najtaniej tylko tankowałem bo była potrzeba 1,659 za Hanoverem jakaś mała stacja w Auetal, tankowałem bene 98, w niemczech się nazywa super plus, diesel nie pamiętam ile był.
Najdrożej było na jakimś autohofie Shella, prawie 2 euro za 100kę
W Holandii po 1,8e a taka ciekawostka bo byłem na Nurburgringu i myślałem, że tam to dopiero będzie kosmiczna cena a tam najtańsze tankowanie jakie miałem na całej trasie

W Polsce najdroższe paliwo jest właśnie na autostradowych stacjach. A w Płocku to już wogóle przesada bo najdalej trzeba dowieźć paliwo

Wojtek - znajdziemy na necie
Maciekpkow - z tymi autostradami to się zgodzę, ale na przykładzie Szczecina.. w centrum miasta też ceny podchodzą do tych na autostradzie.



Kolega co na dużych jeździ przekazał taką miejscówę, ale nie zapytałem czy da się małym zatankować.

Zatankować da radę tylko zapytaj czy tam nie trzeba mieć karty AS24.

Może lekko poza tematem. W ubiegłym roku wracając z nad morza tankowanie miałem w Łodzi, stacja przy autostradzie ale nie bezpośrednio na niej. Ceny po 20-30gr niższe niż na tych autostradowych.

To nie zbierając punktów można mieć hot dogów kilka gratis

Jak stacja tylko pod ciężarówki to osobowego nie zatankujesz

Za tydzień w środę będę wracał z kierowcą który ma obstukane stacje, podciągnę aktualizacje tematu

Dowiedziałem się, dla nas, właścicieli samochodów osobowych, pozostało korzystać ze stacji benzynowych zwanymi Autohofami. To oddalone nie daleko od autostrady, parkingi dla osobówek, tirów i stacje benzynowe przy których możesz odpocząć, zjeść i zatankować za rozsądna cenę w porównaniu do bez pośrednich stacji tych autostradowych. Nie trzeba specjalnie tworzyć jakiejś listy, gdyż takie autohof-y znajdują się przy najmniej co 50 km lub mniej. Piona

od zawsze na autohof'ie paliwo było tańsze
ale co osoba, to opinia

Ja mam cwancyk na darmowe tankowanie przez całe Niemcy, ale działa tylko jadąc w stronę Polski i wymaga poświęceń, ale działa w 100% i w dodatku bardzo szybko daje pozytywne efekty. Strzelajcie jaki to cwancyk, ciekawe czy ktoś trafi

alduwiel, tu mowa o uczciwym tankowaniu za które się płaci
a za darmo to w Niemczech na stacji nawet się nie wysikasz.

Heh chyba nie sądziłeś ,ze tankuję i strzała ze stacji w stronę domu licząc ,ze nikt nie zauważy więc ,Wojtek uwierz mi, życie jest prostsze niż myślisz.
Kto zgadnie jak za free tankować na stacjach jadąc przez Niemcy w stronę Polski?

Dodatkowo zatankować w Polsce do kanistra.... ale trzeba za to również zapłacić wiec się poddaje

No, chyba nie jest takie proste skoro nikt na forum oprócz Ciebie nie wie jak za free tankować w Niemczech

Właśnie dlatego ,ze rozwiązanie jest proste nikt z Was nie może na nie wpaść.

Dobra, dawaj podpowiedź

Jest jedna podpowiedz, ktora przyszła mi na myśl i mozna ją ująć w 3 słowach, ale jest zbyt mocna i zaraz się połapiecie. Dlatego wpierw dam Wam kilka podpowiedzi, ale o słabszej mocy, uwaga zaczynamy. Więc to działa nie tylko w Niemczech, ale praktycznie wszędzie w Uni, a nawet mozna by powiedzieć na całym swiecie ( tylko w biedniejszych krajach od Polski moze się to okazac czasochlonne)
Np w Niemczech z 10 min i masz cały bak za free nie ruszając się ze stacji i oczywiscie wszystko legalnie.

Ciekawy jestem czy ten, ktorego imienia nie mogę na daremno wymawiać wie jaki to cwancyk. To takie proste

Możliwe, ze zapchałem sobie głowę syfem o żabach i teraz na siłę probuję Was tym zainteresować, ale naprawdę nie macie pojecia co byscie zrobili gdyby zabrakło Wam pieniadzy na tankowanie ,a jakos musicie wrocic do domu?
Więc 17 lat temu gdy pierwszy raz wracalem z urodzin krolowej mialem uklad z kolegami taki. Ja i moja kobieta placimy za paliwo w jedną stronę, a oni w drugą. Wypad udany i na koniec zapakowani w auto ruszamy w drogę powrotną.
Jeszcze do DE nie wjechalismy i mowię: chlopaki dajcie kasę bo paliwa mamy na 100km, a do domu jeszcze 880.
Odpowiedzieli: Grzegorz sory, ale nie mamy bo wszsytko wydalismy. Pozycz nam , wiesz, ze Ci oddamy. Ja wpierw myslem, ze zartują, ale na stacji okazalo się ze jednak nie...
Wszystko co mielismy to 5.5 euro i paliwa na lekko ponad 100km. Co teraz?

Chyba miało być "jeszcze z DE nie wyjechaliśmy"?

Błaganie niemiaszków - losowych klientów stacji o parę groszy, na litość albo w ramach reparacji wojennych za zamordowanego dziadka?

Strasznie niemiaszków, że jesteście z Polski i jak nie zatankujecie to już w Niemczech zostaniecie?