BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 28 marca 2024, 13:17

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 09:10 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 37030
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: E38 730d
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=153718
Cześć,

piszę do Was tą wiadomość jako przestrogę. Każdy słyszał o "cichym zabójcy", bo tak zazwyczaj nazywany jest tlenek węgla, czyli czad.
10 stycznia o 2 nad ranem moja narzeczona poszła do toalety. Wybudziłem się, bo wydawało mi się, że jest tam zbyt długo. Zapytałem czy wszystko OK - odpowiedziała, że tak. Po chwili gaśnie w łazience światło, a ona wraca do łóżka. Niby nic dziwnego, ale na czworaka. Pomogłem jej wejść na łóżko. Zapytałem co się dzieje. Bolał ją brzuch i głowa (bardzo). Jako że wieczorem mieliśmy styczność z podziębionym synkiem znajomych myślałem, że to "jelitówka" lub przeziębienie. Zdecydowałem się pójść po krople żołądkowe. Nalewając je w łazience z trudem doliczłem do 30. Odstawiłem je do szafki, szklankę na umywalkę i potrzebowałem się położyć. Wychodząc, w drzwiach łazienki straciłem przytomność. Upadłem na buty w przedpokoju. Narzeczona w momencie zerwała się z łóżka i podbiegła do mnie. Ocknąłem się. Zdecydowaliśmy otworzyć okno całkowicie w sypialni. Tam poszła narzeczona, a ja do drugiego pokoju by zrobić to samo z oknem balkonowym. Wracając do przedpokoju po raz drugi straciłem przytomność. Odjechałem całkowicie. Przestraszona narzeczona nie mogła nawiązać ze mną kontaktu. Po kilku sekundach wróciłem. Po kilku minutach spędzonych na podłodze udaliśmy się na czworaka do łóżka, pod kołdrę. Leżeliśmy przy całkowicie otwartych oknach ok. 1h. Poczuliśmy się dobrze, więc zamknąłem okna, z szafki przyniosłem czujnik czadu i go uruchomiłem :wstyd: (miałem go w szafce, ale bez świadomości, że może nam się przydać). Oczywiście wskazał 0. Leżąc doszliśmy do wniosku, że spojrzymy w net o zagrożeniach podtrucia czadem. Postanowiliśmy zadzwonić na pogotowie. Po kilku minutach przyjechało pogotowie i chyba 4 zastępy strażaków. W mieszaniu stężenie było zerowe. Po uruchomieniu piecyka wzrosło do kilkudziesięciu jednostek. Ratownicy medyczni poprosili abyśmy się ubrali i pojechali z nimi na SOR. Strażacy przeszli po innych mieszkaniach by sprawdzić zawartość tlenku węgla. W 2 było podwyższone (+100 jednostek).
Na SOR spędziliśmy resztę nocy, w między czasie zrobili nam EKG, tomograf, kilka badań krwi, podłączyli pod tlen etc. Zdecydowali nas zostawić w szpitalu na 72h.

Tego samego dnia rano spółdzielnia mieszkaniowa dostała przyspieszenia. Zaczęła czyścić komin, zamontowała w 3 mieszkaniach (w naszym również) nawiewniki w oknach. Co roku przeprowadzają testy kominiarskie. Niby zawsze jest OK. W najbliższych dniach mają montować ocieplane deflektory na kanałach spalinowych. A w piątek, po powrocie ze szpitala, w skrzynce było pismo ze spółdzielni, że cała instalacja wentylacyjno-spalinowa jest w porządku.

Póki co udało mi się ustalić: czad najprawdopodobniej nie pochodził z naszego piecyka (całe osiedle ciepłą wodę ma z piecyków gazowych, u nas 10 letni typ "junkers" - Termet). My braliśmy prysznic o 21. Ja ok. 10min, narzeczona po mnie, też ok. 10min. Potem została w łazience zmyć się etc. więc była tam (przy zamkniętych drzwiach) ok. 30min. Na 90% ktoś z sąsiadów używał piecyka ok. 24-1, przez spękane (stare) kanały wentylacyjne część spalin dostała się do naszego kanału wentylacyjego lub spalinowego i powędrowała na mieszkanie.
Przy otwartych nawiewnikach z kanału wentylacyjnego w łazience (gdzie jest piecyk) jest cofka (wieje na mieszkanie, a nie wywiewa), po zdjęciu rury od piecyka płomień zapalniczki praktycznie się nie rusza.
Po odpaleniu piecyka i przyłożeniu ręki z lewej strony czuć ciepłe powietrze = to podobno oznacza, że nie ma ciągu.

W najbliższych dniach chcę zaprosić kominiarza z kamerą by sprawdził kanały wentylacyjne i spalinowe. Jeśli ktoś z Was ma doświadczenie i wie jakim torem należy wszystko zrobić proszę aby napisał w tym temacie - może komuś kiedyś się przyda, ale oby nie. Na chwilę obecną priorytetem jest dla mnie bezpieczeństwo nasze i sąsiadów.

Cieszę się, że dane jest mi to wszystko pisać, bo po przeanalizowaniu wszystkiego wychodzi na to, że było bardzo blisko. Gdyby nie nocna potrzeba narzeczonej to...

PS u sąsiadów nad nami był uruchomiony czujnik czadu, nie włączył się. Podobno jak jest "cofka" to nie zawsze się uruchamia. Strażacy jak go przenieśli w inne miejsce - dopiero się uruchomił. Więc sam czujnik nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa.
Dowiedziałem się również, że póki co mam na noc zamykać drzwi od łazienki i pod nie kłaść ręcznik - dopóki instalacja wentylacyjno-spalinowa nie będzie naprawiona to może się sytuacja z 10 stycznia powtórzyć :/


Montujcie czujniki czadu, sprawdzajcie kanały wentylacyjne, nawołujcie administratorów budynku do tego, by zawsze wentylacja działała właściwie - życie jest tylko jedno i parę sekund wystarczy by je stracić, we własnym domu/mieszkaniu

_________________

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 09:25 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 7454
Lokalizacja: Tarnów
Moje BMW: E12 520A
Kod silnika: m20b20
Garaż: E12
http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=67421&start=400
e46 328ci Santorini Blue
https://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6& ... &start=200
E36/7 2.8i
Mini countryman SE
F87
Dobrze , że tak to się skończyło stary ! Ja przez zatrucie tlenkiem węgla ze starego piecyka w woli 17 lat leżałem 3 doby na OIOMie z szansami 50/50 :/ od tej pory zawsze mam piece z zamkniętą komorą i czujnik podłączony.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 09:29 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 35
Posty: 15793
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
Współczuję. Masakryczne doświadczenie. Tym bardziej wyobrażam sobie co czułeś, bo pewnie to coś podobnego jak ja po przebudzeniu w szpitalu i dalszej autorefleksji.

A tak w ogóle to jest to niedopuszczalne. To nie ma prawa się dziać, to jakieś stare budownictwo? To świadczy według mnie ewidentnie o tym, że ktoś się przypucował na przeglądzie technicznym, spaliny w żadnym razie nie mają prawa dostać się do wentylacji. Ja bym chyba na Waszym miejscu skierował sprawę najzwyczajniej w świecie do sądu

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 09:50 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 11170
Lokalizacja: Przysucha
Moje BMW: E87
Kod silnika: M47S / M47T2
Masakra jakaś. Przecież mogło dojść do takiej sytuacji, że jedno drugiemu, by nie było w stanie pomóc...

Dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 10:46 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 2657
Lokalizacja: Radom
Moje BMW: E46 Turbo
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f ... &start=184
Tak na przyszłość dla wszystkich. Służby są po to aby pomagać więc powinny być wezwane od razu gdy Twoja narzeczona zaczęła się źle czuć i ledwo wróciła z łazienki. Na co dzień są wyzwane do takich błachostek i po prostu falszywek, że to był w zupełności wystarczający powód. Gdy Ty już odleciałes to sory ale na co czekaliscie? Całe szczęście, że z happy endem ale daliście troche ciała.

_________________
adamomotorsport.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 12:44 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 37030
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: E38 730d
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=153718
to prawda - mieliśmy ogromne szczęście - naprawdę się cieszę, że dostaliśmy drugie życie :)

blok ma ok. 40-50 lat, ale to nie powód, by spółdzielnia lekceważyła tak istotny parametr jak wentylacja - dlatego z troski o siebie oraz innych mieszkańców nie mogę tego tak zostawić - jeśli ktoś ma wskazówki chętnie wysłucham od czego zacząć

ADAMO M., masz rację, ale przy pierwszych objawach (ból brzucha i głowy) nawet nie pomyślałem, że to coś poważnego. Kobiety czasem mają bóle głowy, narządów rodnych - więc wówczas wezwanie karetki nie ma sensu. Fakt, że po moim straceniu przytomności powinniśmy od razu ich wezwać.

_________________

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 14:55 
Offline
Naczelny bimbrovnik
Avatar użytkownika

Posty: 9076
Lokalizacja: PTU
Moje BMW: e30
Kod silnika: m52b28
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=77118
Makabra, dobrze, że cało z tego wyszliście, bardzo mnie to cieszy :ok: Pozdrowienia dla narzeczonej ;)

_________________
Obrazek

One redline a day keeps a mechanic away.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 17:55 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 7115
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M3
Bardzo dużo szczęścia mieliście w tej całej historii super że tak się skończyło i że opisałeś całą sprawę :ok:
W bloku nie przyszło by mi do głowy uważać na czad.
Człowiek nigdy nie myśli na poważnie o zagrożeniach dopóki sam ich nie doświadczy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 20:36 
Offline
E34 lover
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 10409
W wieku 19 lat uciekłem do Wawy zarobić pierwsze pieniądze.
Wraz ze znajomymi.. 3 chłopaków i 1 dziewczyna wynajęliśmy w kamienicy na Andersa mieszkanie.
W każdym mieszkaniu piecyk gazowy wiszący nad wanną w łazience.
Weekend jak każdy inny, no może poza tym że zamontowano nam kablówkę więc wlepialiśmy się w TV.
Niedziela, ja uciekłem do swojej dziewczyny, jeden pojechał do Puław na weekend a jeden był w pracy.
A koleżanka (nie będę podawał imienia) została z jej chłopakiem.... kąpała się jak zawsze... długo.
Chłopak leżał sobie na materacu w małym pokoju i klikał po kanałach, zerknął do przedpokoju... woda!
Wpadł do łazienki, koleżanka już nie żyła. Mieliśmy krótką ale wysoką wannę... wody było pełno, głowa jej opadał i utopiła się..... Szybko pojawił się pierwszy koleżka, zadzwonił po mnie... jak dotarłem była już straż, pogotowie, styks :( i policja. Ciężkie chwile, ja tej nocy opuściłem te mieszkanie i już tam nie wróciłem. Koledzy nie mieli się gdzie podziać więc byli tam jeszcze parę dni. Biegły stwierdził że powodem zgonu było utopienie ale omdlenie nastąpiło cofką... z piecyka i komina wentylacyjnego. Nie wiem jak to się skończyło bo problemy miał administrator bloku ale dla mnie trauma piecykowa do końca życia. Pisząc to robiłem przerwę by pójść do kotłowni do piwnicy w domku sprawdzić czy wszystko ok :niepewny:
rorafalki, najważniejsze że żyjecie! Życzę Wam dużo zdrowia.


Ostatnio edytowano 14 stycznia 2018, 22:11 przez Kamil_, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 21:33 
Offline
Fan F1
Avatar użytkownika

Wiek: 27
Posty: 2079
Lokalizacja: FZG
Moje BMW: E36 Compact
Kod silnika: M43TUB19
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=157698
Strasznie się czyta takie rzeczy...dobrze że nic poważnego Wam się nie stało, bo było o krok od tragedii :/

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 21:35 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 35
Posty: 15793
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
Kamil_... przykre... masakra.

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 21:52 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 1688
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Moje BMW: E63 645Ci
Kod silnika: N62B44
Garaż: E63,F25,F10,E38 baaardzo individual: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=151384
Byłe Z3 :
http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=120132
Były compact 316i :
http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=148494
Najważniejsze że żyjecie, rychłego i ostatecznego rozwiązania problemu! Historia Kamila niestety najgorsza z możliwych... :(

_________________
E63,F25,F10,E38 baaardzo individual : viewtopic.php?f=6&t=151384
Moje byłe Z3 1.8 Roadster : http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=120132
Były E36/5 316i Hellrot : viewtopic.php?f=6&t=148494


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 22:00 
rora, tak jak już wcześniej pisaliśmy albo piecyk z czujnikiem cofania spalin + niezależny czujnik czadu (polecam Kidde, raz uratował mi dupsko). Albo podgrzewacz elektryczny i jakby nie patrzeć również niezależny czujnik czadu skoro kanały wentylacyjne są jakie są :/ Dobrze, że wyszliście z tego cało :ok:

Cember666 napisał(a):
Historia Kamila niestety najgorsza z możliwych...

Dokładnie :(


Góra
  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 22:17 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 39
Posty: 1322
Lokalizacja: śląskie
Moje BMW: L2PH2
Kod silnika: F4R
Garaż: Volvo 340 DL
Niestety wielu moich znajomych miało przygodę z czadem, ale na szczęście dla wszystkich dobrze się ona skończyła. Koleżanka straciła przytomność w wannie, ale w takiej pozycji, że się nie utopiła.
Ja ogólnie mam złe wspomnienia z dzieciństwa, jeśli chodzi o podgrzewacze wody "typu junkers". Pamiętam, że pomimo regularnego serwisowania kiedyś mi się zablokował podczas mycia rąk i zaczął się palić. Na szczęście ktoś był w domu i udało się wszystko ogarnąć.

_________________
Jeśli widzisz drzewo, w które za chwilę uderzysz to nazywamy to podsterowność. Jeśli go słyszysz i poczujesz to była nadsterowność.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 14 stycznia 2018, 23:52 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 2470
Lokalizacja: Łódź
Moje BMW: F82 M4 COMP/E91/F20
Kod silnika: S55B30/N47/N47
Garaż: M4 F82 Competition MINERAL GREY
E91 LCI 320d SAPPHIRE BLACK
F20 116D ALPIN WEISS
Było:
E36 318i MONTREALBLAU
E39 530i TITANSILBER
E92 335i SCHWARZ BLACK
E60 530D SCHWARZ BLACK
E92 335i TITANSILBER http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=168888
E87 120d SCHWARZ BLACK
E92 M3 viewtopic.php?f=89&t=171245
Dużo szczęścia w nieszczęściu...najważniejsze ,że nic poważnego nikomu się nie stało :/ Ale żeby w 21w takie rzeczy jeszcze miały miejsce ,przy technologiach jakimi dysponujemy to jakaś masakra :wstyd:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 15 stycznia 2018, 07:44 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 44
Posty: 37030
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: E38 730d
Kod silnika: M57
Garaż: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=153718
uwierzcie mi, że bardzo się cieszę, że mogę Wam to wszystko opisać i nadal funkcjonować wśród żywych :)

fakt, historia Kamil_'a najgorsza z możliwych, ale takie sytuacje się zdarzają - więc należy dołożyć wszelkich starań by to się nie powtórzyło, ani nam ani nikomu z naszych bliskich



PS może zakonserwowały nas opary z M57 :D

_________________

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 15 stycznia 2018, 08:06 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 14119
Lokalizacja: Cieśnina złych przeżyć
Moje BMW: E60
Kod silnika: M57N
Garaż: Na przylądku, w portowej tawernie.
rorafalki napisał(a):
PS może zakonserwowały nas opary z M57
:super:

_________________
Obrazek
"Yes, Lucifer has come to our little world of milk and petrol"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 15 stycznia 2018, 09:06 
Offline
E34 lover
Avatar użytkownika

Wiek: 41
Posty: 10409
Czad potrafi wykończyć całe rodziny.
W tamtych latach czyli 2001-2002 w których nas dotknęła ta tragiczna historia, w pewnym domu pod Warszawą czad wykończył całą rodzinę. Ojciec został w fotelu przed telewizorem, dwoje dzieci dopadło już w łóżkach podczas snu, a matka upadła w kuchni... jedyna osoba która mogła pomóc to starsza Babcia mieszkająca w jednym pokoju, była tak schorowana że nie mogła nic zrobić i ostatecznie odeszła razem z rodziną.... :(
Rano znaleźli ich w pozycjach takich jak zostali.
Czad to cichy zabójca, wiesz że coś z Tobą zaczyna się dziać, ale zazwyczaj jest już za późno bo mdlejesz i wiodczeją Ci mięśnie. Jedyna rada to, to co rorafalki napisał... ZAPOBIEGAĆ! Być przezornym.
Raz w roku nie żałować na przegląd urządzenia gazowego, wzywać kominiarza, wietrzyć pomieszczenia, nie zalepiać kratek, kominów itd itd.. Kiedyś przeszedł do mnie kominiarz jak co roku... i wali tekst: 20zł i podbijam no ale jak mam wejść na dach to 100zł.
Agresywny nie jestem ale nie wiele brakowało by po ryju dostał. Ofuczony siedział i czyścił a to przecież jego robota.
W kotłowni gazowej mam 2 dodatkowe nawiew, zawsze w pralni uchylone okno. Czujników nie mam bo wiem że są niewiele warte, zresztą pokazuje to historia Rafała.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 15 stycznia 2018, 11:23 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Wiek: 35
Posty: 29637
Lokalizacja: Katowice
Garaż: ///M4 20iA+ LCI
było:
E91 318dA+ LCI
E39 520iA LCI
Mercedes CL600 V12TT
Mercedes C 180 lift
Mercedes E 350 lift
Mini JCW
Audi A6 3.0TDI
Mercedes CLS 350
Yaris d4d
E90 335iA+
E39 530i LCI
E61 535d+
E91 325d
E46 330i
E46 330dA LCI
E46 330i LCI
E39 540iA NV
E46 330i
E34 520i
przykre przeżycie, ale dobrze że tylko tak się skończyło


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: tlenek węgla / czad - to istnieje - moja historia
PostNapisane: 15 stycznia 2018, 19:36 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 31
Posty: 5065
Lokalizacja: Krotoszyn
Moje BMW: E46 320d
Kod silnika: M47
Garaż: http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=116330
O kurde, mieliście szczęście !
rorafalki, fajnie, że postanowiłeś to tutaj opisać, bo być może ktoś, kto najzwyczajniej w świecie "googluje", trafi na ten wpis na to forum i też weźmie to do siebie :)

--==Mały==-- napisał(a):
W bloku nie przyszło by mi do głowy uważać na czad.
Niestety, zależy właśnie od tego czy w mieszkaniach jest "junkers" czy ciepła woda z ciepłowni.

Kamil_, przykro :(

_________________
Zobacz i oceń moje E46 320d Stahlgrau | Cicha wytrzymałość. Zapraszam również na kanał YT!
Obrazek
~ Moda przemija, styl pozostaje. ~


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL