BMW Sport

Kupno akcji to taki sam nonsens jak kupno auta. To są inwestycje typu kup i módl się Fakt taki, ze jak się znasz to masz większą szansę na wygraną, ale nie bez powodu nazywają nasze gpw kasynem

Gdybym miał grać to przynajmniej na jakiejś azjatyckiej gieldzie, np w Tajladni, przynajmniej Belki nie trzeba płacić.

Nieruchomości są 100 x lepsze i zaraz Wam to udowodnię serią pytań.

Czy mozesz kupić akcje taniej niż są aktualnie warte? Nie bo kurs jest sztywny, kupujesz po cenie rynkowej.
Czy nieruchomosc sie da taniej kupic niz jest warta?
Pewnie ze tak, mozna kupic i jeszcze 5 min pozniej sprzedać z zyskiem.
Czy mozna cos zrobic aby akcje zyskaly na wartosci?
Nic, mozna jedynie usiasc i się modlić o wzrost
A czy mozna cos zrobic aby nieruchomosc zyskala na wartosci?
Tak bardoz duzo, np mozna wypielegnowac ogrodek, pomalowac elewację, dobudowac garaż, slowem masz moc i kontolę nad aktywem co daje jakies pole manewru czego na rynku papierow wartosciowych nie ma i tu jest pies pogrzebany KONTROLA NAD AKTYWEM TO PODSTAWA BEZPIECZNEGO INWESTOWANIA

Druga para kaloszy to rodzaj inwestowania skupiony na zysk kapitalowy lub na przychod pasywny. Długi temat...

W skrócie to nieruchomosci zawsze byly nr 2 w rankingu najlepszych inwestycji i to się nigdy nie zmieni.
A na boku to ktos wie co jest nr 1?

inrzynjer, jeśli wartość akcji spadnie do zera to można się nimi podetrzec - jasne że to przenośnia, ale dość trafna.
Wspominasz o Paulu, a widzisz wystarczy przypadkowa śmierć Madonny i to auto w równym stopniu zyska na wartości.
Czy ryzyko jest realne to zdecydowanie wiem lepiej od Ciebie

A taka 911 996? Chociaż pewnie trzeba by trochę naciągnąć budżet, ewentualnie Boxster? Sam ostatnio mam różne pomysły i zastanawiam może nie w kontekście inwestycji, a bardziej co da trochę frajdy weekendowo i nie bedzie traciło na wartości więc będę śledził temat

smietnik, 993 lepiej.

No, ale budżet to już pewnie x2

Zgadzam się, ostatnie 911 chłodzone powietrzem. Już sam ten fakt sprawia, że będzie zyskiwać na wartości. Tylko, że nie w tym budżecie ani nawet 2x większym...

Mowie ci, jak możesz budżet naciągnąć 1m. To nie będzie taniec

Ja póki co jestem na etapie szukania tzw. daily samochodu

Ja w swój samochód inwestuję, żeby był ze mną przez lata

kuchash, jakie pomysły, wnioski i plan działania ?

Przy samochodach które mogą się stać lokata kapitału jest różnie. Niektóre były produkowane w małych ilością a nie stało się ani kultowe ani poszukiwane. Specjalne wersje są ciekawe ale zazwyczaj bardzo drogie. Od początku lat 2000 kolega ma w garażu Mercedesa 560SEC. W tamtych latach można było kupić te auto w cenie Passata. Teraz 70.000PLN trzeba dać za zadbany egzemplarz. Rozumiem że jest to mały zysk obliczając na lata, ALE satysfakcja posiadania perełki w garażu jest bezcenna. Radość z pielęgnacji i przejażdżek w słoneczne dni jest ogromna. Tym bardziej podczas eko-terroryzmu warto pomyśleć nad V8 wzwyż.
Jeśli ustawiacie się tylko na zarobek to kupujcie ziemie. Na tym się nie straci.

lokatą to dzisiaj żeby auto było to chyba tylko klasyk, auto mające powyżej 30 lat
__________
http://wyprany-dywan.pl

poza wymienionymi BMW pomyśl nad Honda S2000
poszukać fajnej/zdrowej wersji - ceny idą ładnie w górę

Chłop dobrze gada Polać mu !

Ziemia jeść nie woła jak to mawiają Amerykanie. Samochód to koszt OC, przeglądu, zawsze coś tam się posypie etc. a działka na Mazurach za 5 lat będzie kosztować 100 albo więcej.

no cóż, na razie się wstrzymam z kupnem samochodu jako lokatą kapitału i najprawdopodobniej będzie Z3 jako weekendowe, drugie auto
pożyjemy, zobaczymy



a już najlepiej to inwestować w alkohol - jest wysoko oprocentowany i szybko się zwraca

Jeszcze jak sam go robisz to już w ogóle się opłaca

Nie wiem czy jest gdzieś dostępna w PL ale może da się kupić wydanie elektronicznie:

Pewnie niedługo będzie dostępna jako pdf, pozostałe numery już są

Spoko gazetka, są modele ktore tutaj wymieniamy

Ja się czaje na W126 albo R129 Chyba jestem już na tyle stary że mogę

R129 jest świetny ale bardzo cięzki przez co slabo jeździ tylko fajnie wygląda. Mi też chodził po głowie dopóki nie pojeździłem.