BMW Sport

Wiele osób to już liczyło - to się spina bez większych problemów.

To nie ma być racjonalne czy tanie, ale właśnie drogie - na tyle by plebs w domach siedział i co najwyżej na rower mógł sobie pozwolić.

Może i to się spina jak ktoś nie jeździ za dużo i ma małe wymagania co do pojazdu oraz DUŻE MOŻLIWOŚCI tak finansowe jak i logistyczne.

To co z gospodarką w takim razie? Przecież ten plebs musi pracować. Co na to gospodarka w zderzeniu z Chinami, które budują autostrady na potęgę? To się kupy nie trzyma. Po prostu eurokomuchy, a konkretniej zwykłe durne baby, realizują swoje utopijne wizje, po raz kolejny doprowadzając nas do rozpaczy i klęski.

Co z gospodarką? A co ma być - państwowa - rozkułaczona.

Tak - jeździ w miarę rozsądnie, jakąś Teslą 3/S/Taycanem. Jednym słowem - dla ludzi w domkach lub apartamentach w miastach, z gniazdkiem lub własnym quickchargerem, gdzie prądu nie zabraknie.

Jak sie śmiga przez Europe to zawsze najwolniej jadą posiadacze Tesli Ciekawe dlaczego

Skoro wracamy zatem do komunizmu to klasy średniej nie będzie, a bogaci będą tylko partyjniacy, jakaś mafia itp. generalnie to się mi kupy nie trzyma, bo wówczas i tak nie będzie ich/nas stać na te elektryczne auta, a przecież nie ma jeździć tylko premier prezydent i minister oraz jakiś tam inny cwaniak.

I ma nie być plebsu stać, a klasa średnia zrównana w dół. Jeździć mają tylko zamożni. To przewiduje 'nowy ład'. Na początku miasta, wsie później.
Socjazmim każdemu nosa utrze, bogatemu jutro, biednemu po jutrze.

Dowodzi tego kierunek rozwoju infrastruktury miejskiej - robiona jest pod ruch planowany, nie obecny, czyli realnie będzie jeździć jakieś 20% ludzi która jeździ obecnie. Narzędziem jest właśnie elektromobilność - ustawa o strefach czystego transportu, koszt samochodu elektrycznego a przede wszystkim brak możliwości ładowania - w mieście niedostępne (z wyłączeniem apartamentów), a sieć quickchargerów z definicji droga z utrudnionym dostępem. Przecież 95% ludzi nie może sobie pozwolić w tym kraju na samochód kosztujący okolice 100k (nieduży elektryczny słaby compact).

Porsche idzie w eko paliwa, ale z czym ta walka?
przecież już dziś dym rur w miastach (Wawa) stanowi jedynie 2% zanieczyszczeń (0.2%) wskali kraju, więc w żywe oczy jest walona ściema że chodzi o powietrze, ponieważ zanieczyszczenie z transportu już jest znikome.
Więc nawet jak Porsche zrobi to swoje paliwo, to nic to nie da, bo celem nie jest ochrona środowiska, tylko odcięcie ludzi od mobilności, a spalinowe samochody mają po prostu stać się bezużyteczne (za wjazd w strefe wysoka kara i punkty) - tak nastąpi rozkułaczenie.

Nie wiem Kyo. Czyli mówiąc wprost powinniśmy chyba o tym rozmawiać w dziale o ludobójstwie i niszczeniu cywilizacji białego człowieka. Przecież ta walka z mobilnością się dzieje tylko w tej kulturze właśnie. Według mnie to samobój, bo rządzą baby i tyle.

Podsumowując - upadniemy gospodarczo, bo jak mamy konkurować skoro nie będziemy mogli przemieszczać się, a więc pracować. Korea Północna - to jest kierunek jaki obierzemy z taką filozofią.

Tak - taki jest cel - permanentny tryb zagrożenia i ograniczenia, głównie mobilności. Orwell.

Przypomina mi sie taka sytuacja. Nissan leaf podpiety do stacji ładowania, w środku kobieta i mężczyzna, gdyby wzrok wku... baby mógł zabijać to chłop już by nie żył.