BMW Sport

Moonlight (2016) obejrzałem skuszony 3 oscarami i kilkoma innymi nagrodami. Film dostał oscary dlatego że promowanie odmienności jest w modzie (główni bohaterowie homosie) co w połączeniu z filmem o murzynach daje nam przepis na sukces. Film bez puenty, po prostu o dwóch gejach murzynach i tyle. Panowie teraz do was propozycja, jeśli ktoś z Was ma ochotę na oscara to proponuję nakręcenie filmu gdzie głównym bohaterem jest mieszaniec murzyna i żyda, o rudych włosach, dodatkowo homoseksualista o nieokreślonej płci, sukces murowany!!! aha jeszcze ocena, no to tak: scenariusz -4.76/10 dźwięk i kamera 10/10

Podobał mi się motyw z Stathamem i dzieckiem

ale jak tam się znalazł B5 po lifcie )

trzeba dodać że pół filmu sobie grozili że się pozabijają, a potem razem z montują skrzynię i śmieją z żartu... nie idźcie na ten film

Moją recenzję ósmej części „Szybkich i wściekłych” chciałbym przedstawić w formie scenariusza do części dziewiątej.

W „Fast & Furious 9” „Rodzina” Domenica Toretto rozrosła się już do ok. 40 osób. Jest tam m.in. niewidomy kucharz, specjalista od wybuchów Khalid oraz łysa hakerka o 12 palcach. Tym razem jednak ich kolejny skok zakłóca wiadomość, że Brian O’Conner jednak żyje i został porwany przez tajemniczego laserowego mordercę Draculę (w tej roli Szyja Labuff), który chce wyekstrahować z niego DNA do stworzenia armii najlepszych kierowców na świecie i w ten sposób wyprztykać Toretta z interesów.

Rodzina dowiaduje się, że Dracula przetrzymuje O’Connera w swojej tajnej bazie na Księżycu. Nie szczędząc więc środków, przebudowuje swoje samochody na rakiety kosmiczne. 900-konny Charger Toretta otrzymuje rakietowe silniki, podobnie zostają przerobione inne pojazdy, w tym Nissan GT-R, Porsche 911 GT coś tam i Opel Agila w wersji Cosmo. Toretto przed wylotem w kosmos odmawia założenia kombinezonu, mówiąc że „rodzina to powietrze, którym oddycham”. W sile 8 samochodów rodzina opuszcza Ziemię i leci na Księżyc. Tam jednak czekają już na nich strażnicy Drakuli w księżycowych pojazdach. Odbywa się pościg, w trakcie którego nasi bohaterowie w swoich autach skaczą 6-krotnie wyżej i dalej niż mogliby to zrobić na Ziemi. W pewnym momencie Roman zostaje trafiony z blastera i wypada z samochodu. Na szczęście jest czarny i świetnie pochłania promienie słoneczne, dlatego nie umiera z zimna, gdy ratuje go Letty. Laserowy morderca Dracula postanawia przenieść O’Connera do swojej Innej Bazy o nazwie „Inna Baza”. Nasi bohaterowie gonią jego statek po kosmosie swoimi samochodami. W pewnym momencie z tego statku zostaje wystrzelona torpeda w stronę samochodu Toretta. Domenic wysiada, łapie torpedę i krzyczy „nie masz szans z moją rodziną, Drakula”, odrzucając ją w stronę tego statku, ale niestety trafia w powierzchnię Księżyca, który wybucha na miliard kawałków. Pościg trwa. Toretto spada na ziemię, lądując niechcący w Bahrajnie podczas wyścigu Formuły 1. Wygrywa go swoim Chargerem, objeżdżając wszystkie bolidy. Zostaje udekorowany jako zwycięzca. Impreza, szampan, laski. Tymczasem w centrum dowodzenia siłami F&F trwają gorączkowe poszukiwania „Innej Bazy”. Hakerka o 13 palcach zauważa niespodziewany ruch na dnie Rowu Mariańskiego. Okazuje się, że „Inna Baza” mieści się właśnie tam. Atak będzie więc przeprowadzony dwutorowo. Jedni członkowie rodziny zaatakują „Inną Bazę” od strony wody specjalnie przerobionymi samochodami, a drudzy jeszcze bardziej specjalnie przerobionymi samochodami wgryzą się w skorupę ziemską i podkopią się od strony płaszcza ziemskiego. Plan idzie świetnie, po drodze Toretto na dnie oceanu walczy wręcz z 12-metrowym rekinem, którego w końcu zabija lewym prostym, mówiąc „you may be a shark, but I got family”. Okazuje się, że świat nielegalnych wyścigów przeniósł się na dno oceaniczne. Aby poznać lokalizację „Innej Bazy” Toretto musi wygrać wyścig swoim Chargerem ze stuningowaną łodzią podwodną. Emocjonujący wyścig w kompletnych ciemnościach to festiwal pisku opon na podwodnych zakrętach i bulgoczących silników. Łódź podwodna rywali Domenica wreszcie rozbija się o ławicę śledzi i droga do „Innej Bazy” stoi otworem. Rodzina wbiega do środka aby uwolnić Briana, ale w tym momencie Baza okazuje się statkiem, który zaczyna wypływać na powierzchnię. Cała rodzina wsiada do samochodów i zaczyna go gonić. Statek opuszcza wody oceanu i unosi się w powietrze. Trwa pościg w chmurach, który przenosi się nad wieżowce różnych miast, raz Honkongu, raz Moskwy, raz Helsinek, a następnie do stratosfery. Statek „Inna Baza” osiąga prędkość światła, ale Toretto wciska w swoim Chargerze przycisk „LIGHTS”, co oznacza „prędkość światła S” i dogania go. Lecą łeb w łeb z prędkością światła mijając galaktyki, Toretto wysiada z samochodu i bije się z laserowym mordercą Draculą stojąc okrakiem między statkiem a swoim samochodem, w tym czasie Brian O’Conner uwalnia się z klatki i rusza tunelem nadprzestrzennym wykonanym z Mercedesa klasy B na ziemię. Toretto tymczasem zabija Draculę kluczem do kół z „Parts R’Us” i szybko wraca na imprezkę na Jamajce.

A ja tak lubiłem pierwszą część.

To była ostatnia część którą obejrzałem, więcej nikt mnie nie namówi. A w sumie byłem na premierze.

ale pierwsza czy druga część, były bardziej ukierunkowane na pokazanie w fajny sposób (przelot kamery przez wydech do silnika itd) nielegalnych wyścigów ulicznych. Późniejsze wplątanie wątków kryminalnych było OK, bo nadal było dużo ścigania, a ósemka chyba za daleko poszła już

Mają być szybkie samochody, wybuchy i zupełnie odrzucona rzeczywistość które ma sprawić, że oglądający zrobi wow na efekty specjalne.

Czy ja wiem? W moim przypadku to jest pewna granica po której przekroczeniu film mnie bardziej wkoorwia swoimi debilizmami niż odpręża
Rozumiem, że to lekkie, efektowne kino, ale chyba nie musi być aż tak głupie... Ja F&F skończyłem na Tokio Drift...

Tu chyba nie chodzi o to że wymaga się dialogów czy ambitnej akcji, ale pierwsza czy druga część, były bardziej ukierunkowane na pokazanie w fajny sposób (przelot kamery przez wydech do silnika itd) nielegalnych wyścigów ulicznych. Późniejsze wplątanie wątków kryminalnych było OK, bo nadal było dużo ścigania, a ósemka chyba za daleko poszła już, bo wyścig po zamarzniętym jeziorze pomiędzy lambo, pickupem na gąsienicach i łodzią podwodną to już parodia trochę.

I tak pójdziesz.