BMW Sport

Serwus.

Ostatnio z narzeczoną zdecydowaliśmy się oddać krew.
W sumie bez powodu- pomyśleliśmy że skoro możemy komuś tak pomóc to czemu mielibyśmy tego nie zrobić- nic wielkiego.
Narzeczona napomknęła coś o naszych zamiarach u siebie w pracy.
Wywiązała się tam dyskusja z kimś kto oddawał wcześniej krew.
Temu komuś w rodzinie ktoś tam zachorował (nie wiem kto, nie wiem na co). Suma summarum, żeby bank krwi dał choremu krew rodzina została zmuszona do zorganizowania "kwitków" na oddanie takiej samej ilości krwi jaką owy chory miałby dostać z banku krwi. Inaczej lipa- chory nie dostałby krwi.
Gość który wdał się w dyskusję drążył później temat co dzieje się z krwią oddawaną przez bezinteresownych dawców. Otóż okazało się że część idzie do ludzi z wypadków (nagła potrzeba), ale też duuuża część jest sprzedawana za granice.
Ogólnie owy interlokutor stwierdził iż jest to przekręt, forma zarabiania kasy.

Co o tym myślicie? Spotkaliście się z takimi opiniami?

Też się spotykałem parokrotnie z takimi opiniami.
Sam co najmniej parę razy krew oddawałem - myślę, że w jakimś stopniu mogłem komuś tym pomóc. Generalnie warto to robić, a krew jest potrzebna przy wypadkach, operacjach itd.

Możliwe, że tak. W tym kraju nic mnie nie zdziwi Ale no nawet jeśli część sprzedają to jednak warto oddawać bo to komuś może uratować życie. Sam nigdy jeszcze nie oddawałem krwi ale myślę, że się zdecyduje na to

Ja oddałem krew i dostałem 8 czekolad dlatego na drugi dzień znów oddałem choć nie powinnienem

Nie jest tak, krew którą oddajesz dla kogoś konkretnego dostaje ją za darmo. Jeśli operowany w planowanej operacji nie "uzbierał" by potrzebnej krwi to za każdą która dołoży bank musiał by zwrócić kasę.

W sumie w Polsce wszystko jest możliwe

A za granicą tą krew wylewają, czy psu podają, że macie z tym taki problem?

tu jest polska, a u mnie na dodatek łódź i wszystko wiadomo


jeszcze nie oddawałem krwi, ale mam również taki zamiar. Poprostu skoro bezinteresownie mogę komuś pomóc to czemu miałbym tego nie zrobić

Tym, którzy tego nie robili polecam to zrobić. A nuż odpukać kiedyś to my będziemy jej potrzebowali?

Podobno karmią nią wampiry.

Krew oddaję od ładnych kilku lat, co prawda nieregularnie ale oddaję. Kilka razy dla znajomych znajomych (na kwitek), ale przeważnie bezinteresownie (tzn dla czekolad ). Większość osób z którymi rozmawiam próbuje mnie od tego odwieść (nie boisz się że Cię czymś zarażą itp), ale znam tylko jedną osobę która regularnie oddawała krew i została zakażona żółtaczką. Znam go osobiście więc to nie żaden kolega kolegi.
Wg mnie warto oddawać, na pewno w ten sposób można pomóc ludziom. Myślę że kaszanki nikt z niej nie robi
Mam jeszcze zamiar wybrać się na onkologię i podpytać o oddanie szpiku...

jak to Ci się udało ?

Oddawałem krew regularnie, przez jakieś 2-3 lata. W sumie uzbierało się tego trochę i jakiś medal już powinienem mieć Potem co tu dużo gadać, zmieniłem pracę i nie było jak.

Plusy: dla mnie najważniejsze było to, że mogę komuś pomóc. Czekolady i zwrot kosztów dojazdu. I co nie mniej ważne, po drugim oddawaniu krwi masz wbijaną w książeczkę grupę krwi, a za takie badanie normalnie się płaci. Inna sprawa, gdyby coś z krwią albo Twoim zdrowiem było nie tak, dzwonią i informują. Czyli takie badanie "za darmo"

In minus: rok po tym jak skończyłem oddawanie krwi, kilka razy dostawałem nagłego krwotoku z nosa. Ciężko było zatamować. Z tego co wiem, moim znajomi mieli tak samo.

Na forum 5er zrobiliśmy małą akcję zgłaszania kandydatur na dawcę szpiku. Rejestrujesz się przez internet, przysyłają Ci kopertę z wacikami, wacikami pobierasz próbki z jamy ustnej i odsyłasz wraz z podpisaną deklaracją. Jeżeli Twoje dna będzie zgodne z potrzebującym to będą sie odzywać.

ponoc przy czestym oddawaniu krwi organizm sie przystosowuje do wiekszej produkcji hemoglobiny i innych substancji zawartych we krwi i potem juz nawet trzeba oddawac bo mozna miec jakies problemy


nie wiem czy to fakt prosze o opinie znawcy

qrcze nie wiedzialem, ze zeby oddac krew to trzeba miec pozytywna opinie z forum

nieprawda w średniej szkole oddawałem krew regularnie, tak często jak to było możliwe a po jej skończeniu przestałem bo przeniosłem sie w inne miejsce zamieszkania a tam nie przyjeżdżał taki autobus, żadnych skutków ubocznych nie zauważyłem

niedawno zauważyłem, ze i do nas zaczął przyjeżdżać autobus krwiodawstwa to znowu zacznę oddawać

Becek to nie tak.
Ja tak czy siak krew oddaję w najbliższy czwartek
Ciekaw byłem czy opowieści wspomnianego wcześniej człowieka to jakieś fantasmagorie czy też może ktoś z Was też się z czymś podobnym spotkał

w takiej sytuacji media zrobiły by aferę , fakt jest taki że jeśli masz kogoś w rodzinie przed operacją to lekarze niemal proszą na kolanach o oddanie krwi

to, czy ktoś na mojej krwi zarobi, czy nie, to mniejsze ma dla mnie znaczenie, ostatecznie komuś ona pomoże. może kiedyś ja też będę potrzebował, a to, że ja zostawię, to mnie nic nie kosztuje, jeśli mam chwilę wolnego czasu, ba, tak, czy siak mam za darmo badanie tej krwii i wiem, czy coś nie tak, czy nie

Szkoda tylko, że to nie jest prawda, że po oddaniu można się nawalić 2-3piwami



Tak, czy siak, to chyba nie jest powód, żeby nie oddawać, krwi i tak jest za mało...

Ja muszę pójśc oddać krew i niech mi odrazu powiedzą jaką mam grupę, bo nie mam pojęcia

Oddawałem kilka razy krew, nie słyszałem o takiej akcji. Historie z dopłatami za ilość której się nie "uzbiera" wśród rodziny dla chorego to też dla mnie abstrakcja. Miałem kiedyś sytuację że oddawałem krew dla chorej cioci, ale nie było mowy o tym że jak rodzina nie odda wystarczającej ilości to będzie trzeba bulić kasę

Bez względu na wszystko, warto oddawać krew, o ile się może to robić. Ja po oddaniu czuję się normalnie, ale widziałem parę osób które nie mogły zejść z fotela

Bylem z zona oddac krew jeden raz. Ona oddawala wczesniej. Co prawda robilismy to w najgorszym szpitalu w PL (ciechanow) ale po kolei. Przed oddaniem krwi wypelniasz ankiete i jest taka wstepna rozmowa. Jak zapytalem jak to jest z uzaleznieniem od oddawania krwi to lekarz stwierdzil ze to bujda. Duzo pozniej dowiedzialem sie ze uzaleznienie to jak najbardziej prawda. Gadalem z panem, ktory twierdzil ze oddaje co pol roku i jak zbliza sie termin to on czuje ze juz musi... Druga sprawa to badania- generalnie lekarzowi wystarczyla moja ankieta. Od zony pobierali krew kilkukrotnie pomimo ze cierpiala na anemie (nikt jej nie poinformowal) i bylo to grozne dla jej zdrowia. Nastepna sprawa to ewidnencja ktora prowadza. Po prostu wpisuje wszystko do zeszytu Niby smieszne ale jak bym przyszedl za 3 dni i trafil na inna osobe to moglbym tak oddawac krew az by mi sie skonczyla Co do grupy krwi tez bylem tego ciekaw. Jak zadzwonielm po 2 tygodniach to pani nie mogla mnie znalezc w zeszycie (nie pamietalem dokladnej daty)... Z zalet to warto wymienic jeszcze odpis od podatku chyba w wysokosci 100zl za jedno oddanie krwi. Poza tym jesli oddanie krwi mialoby zaszkodzic Twojemu zdrowiu lub zyciu to na pewno tak sie stanie. Ode mnie nie wzieli nr telefonu wiec watpie zeby w razie jakiejs choroby ktos pofatygowal sie mnie poinformowac. Decyzje pozostawiam wam- ja krwi wiecej nie oddam.