BMW Sport

Witam. Mam nietypowy problem z moim e36. Mam w dowodzie rej. 2.8, choć słupek silnika był wymieniany kilka miesiecy temu na taki sam od e39. Jeździłem przez cały czas i nie było żadnych problemów. Zjechałem na chwile w boczną drogę. Po 20min cofając pod górkę nagle obroty wskoczyły na 6tysi. po wciśnięciu sprzęgła. Teraz po odpaleniu silnika obroty przez chwile rosna powoli do 1500obr. następnie przyspieszają do 6tysi i tak trzymaja. Myślałem że blokuje się linka od tempomatu czy pedału gazu lub nawet od ASC. wszystko poluzowałem. przepustnica jest teoretycznie zamknieta, a obroty zachowują sie tak samo wystrzeliwują odrazu do 6tysi. (dodam że temperatura stoi ładnie w pionie.) Zacząłem odpinać wtyczki od poszczególnych rzeczy(tempomat asc czujnik położenia przepustnicy). Po odpięciu przepływomierza powietrza, silnik powoli zwiększa obroty najpierw do 1500 trzyma przez chwilę i powoli podnosi do 4-5tysi. Co może powodować tak dziwną usterkę? I czy po uszkodzeniu uszczelki pod głowicą mógłby być taki efekt?(pytam bo przy tym wszystkim przewody od chłodnicy były strasznie twarde) Proszę was pomóżcie!!!!!!

silnik musi dostać powietrza aby wejść na takie obroty
sprawdż,czy przy krokowym coś nie odpadło

Obstawiam krokowy lub rozpadniętą przepustnice. Może byc że silniczek krokowy uszkodzony jest tak że daje takie wysokie obroty?

Miałem podobny przypadek, tylko ja akurat diagnozowałem sobie swoje M50 pod DISem i nagle wzrost obrotów do ok 5000 i żadnej reakcji. Po zgaszeniu było to samo. Na drugi dzień co prawda na zimnym silniku odpaliłem i to samo. Pomogło rozłączenie akumulatora i zrobienie resetu.

ale jak ktoś słuznie zauważył silnik musi dostać powietrze jakąś drogą. Albo przepustnica, albo krokówka albo nieszczelność. Nieszczelność raczej bym wykluczył bo to nie szło by w parze z podaniem paliwa.

Jeśli jesteś pewien że przepustnica jest zamknięta to odłącz zasilanie krokówki. Powinna ona stanąć w jakimś średnim połozeniu i nie puści tak duzo powietrza.

Wyciągnąłem kolektor. żeby to wszystko po drodze obejrzeć. Przepstnica cała i zdrowa silniczek siedział na swoim miejscu. luźny był czujnik jakiś w kolektorze więc go uszczelniłem. Przy okazju spuściłem dość dużo oleju z odmy co mnie zaniepokoiło. ogólnie Nie znalażłem nic podejrzanego oprócz luźnego kawałka plastiku wewnątrz kolektora. przykrywa on kanały doprowadzające powietrze z silniczka krokowego i jeszce jakieś cienkie od podciśnienia. Nie da sie go wyjąć. Pozatym nic podejrzanego nie było. Boje sie że wystarczyło by odpiecie akumulatora i zwykły reset. Ewentualnie podmianke sterownika silnika zrobie. no i odepne krokowiec jak już to wszystko poskładam. Mam skomplikowaną sekwencje na wtryskach HANA i strasznie utrudnia to jakiekolwiek pracy przy tym kolektorze.

Prawdopodobnie racje ma kolega z tym resetem, jeśli nie to to sam sterownik padł.
Jutro napisze na czym rzecz polega.

Sprawa wygląda nie ciekawie. Poskładałem wszystko uszczelniłem przy okazji to i owo. No i oczywiśćie nic to nie dało. sytuacja wygląda tak samo. na zimnym silniku wolnej wchodzi na te 6tysi. ALE gdy odpinam silniczek krokowy obroty zatrzymują sie na 2500 - 3000obr. Resetowanie przez odpięcie akumulatora nic nie daje. to wina silniczka czy sterownika silnika? co robić? pomóżcie!

a podpiąć kompa? nie próbowałeś?

Narazi nie miałem możliwości jutro może znajomy mi podepnie jesli ten jego program zadziała. Zobaczymy co sie dowiem... Napiszę czy cos wyszło

No i sytuacja opanowana. Powód? FOCH. Podpieliśmy kompa były tylko błędy związane z odpinaniem komponentów. skasowaliśmy nic to nie dało, dalej podnosiła obroty. Przez komputer badaliśmy ten czujnik przepustnicy ewidentnie było 0% po ruszaniu wzrastało i spadało do 0% czyli wszystko git. W pewnym momencie poprostu obroty spadły i tyle. Przestraszyła się bo zaczynałem 200sx oglądać i foch ustapił. ZŁOTA RADA; Nie obrażajcie swoich beemek bo to auto ma dusze i jak się obrazi to nie ma opcji naprawy. Buzi w rurke pogłaskać po pokrywie zaworów i może sie sama naprawi.

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.