BMW Sport

no wlasnie!dobrze ze zacząłeś ten temat,bo jak to jest z tym obliczaniem spalania?slyszalem juz kilka opinii,"to dzielic przez tamto,zatankuj do pelna,przejedz jakis dystans,dolej,pomnoz,podziel znowu,potem dodaj to i tamto...bla bla bla ":rotfl:

dobra a teraz do rzeczy,e39,2.0.gazownia stag 300,zatankowalem do pelna,weszlo 33 litry (butla w kole),wyjezdzilem na tym 283km,ze 200 to na trasie reszta miasto,ile gazu pali mi auto? ostatnio zastanawialismy sie nad tym z kumplem i wyszlo 11,6l/100km,co Wy na to?bo nie jestem pewien czy dobrze to policzylismy,pozdro

lejesz do pełna, jedziesz ile chcesz (ale nie 20km bo to niemiarodajne) i znów lejesz do pełna. Tyle ile wlałeś za drugim razem dzielisz przez ilość setek kilometrów czyli podjeżdzam pod dystrubutor po przejechaniu od pełna np 324km. Wlałem 37,2 litra więc: 37,2/3,24=11,48l/100km.

Generalnie jednostka to litry na 100km więc tak jak mówi jednostka: bierzemy użyte litry i dzielimy przez przejechane setki kilometrów.

Mierzenie spalania - wlewam na pusty zbiornik np 15 litrów i jadę aż się gaz skończy nie jest najgorsze ale mniej precyzyjne bo nie wiadomo dokładnie w jakich warunkach się przepiął na benzyne (czy było pod wiatr czy nie, pod górkę itp). Patrzenie na rezerwę gazu to wg mnie bezsens bo rezerwa gazu jest bardzo nieprecyzyjna.

Zakładając Twój przypadek to ważne ile wlałeś po tych 283km ale jeśli znów było to 33 litry to robisz 33/2,83=11,6l/100km czyli tyle ile Wam wyszło

yogi7456 zawsze masz opcje kalkulacji w necie jest pełno stronek takich

A ja sprawdzam tak.
Leje do pełna (zawsze na Shellu), zazwyczaj wchodzi 46l.
Wyjeżdżam do końca. Ostatnio zrobiłem 429km, jazda mieszana. Podjeżdżam znów na tą samą stację (u mnie Shell). Zalewam do pełna. Standardowo wchodzi ok 46l i liczę.
Robię proporcję (prosta matematyka):
429km------46l
100km------x
Mnożę na krzyż.
429x=4600
x=4600/429
x= ok10,72l/100km
Oczywiście to jest to samo co:
46/4,29=ok10,72l/100km

I trzeba jeszcze pamiętać o benzynie. U mnie teraz (przy dzisiejszych temperaturach) ok 30-40zł na zbiornik gazu.
Czyli 429km kosztuje mnie ok 160 zł (cena benzyny PB95 5,65zł, cena LPG 2,69zł).
A robiąc podobne równanie wyliczam ile mnie kosztuje przejechanie 100km (bo to według mnie jest najważniejsze):
429km------160zł
100km------x
Mnożę na krzyż.
429x=16000
x=16000/429
x= ok 37zł za 100km
Oczywiście to jest to samo co:
160/4,29=ok 37zł za 100km

A jak jeździłem na benzynie to koszt 100 km wynosił mnie ok 62 zł. Licząc, że mi palił 11l/100km samej benzyny.

i zgadza się - sprowadza się to do tych samych przeliczeń tylko tej wahy strasznie dużo Ci wciąga albo aż tyle zakładasz że wciąga

Teraz już będzie szło coraz mniej benzynki a gaz już po 2,48 (u mnie na Orlenie) a więc jeździmy jeszcze taniej

A najlepiej sobie spisywać w ogóle pełen stan licznika, tzn. np. 154350km kiedy robimy każde pełne tankowanie.
Jeśli w excelu sobie do tego powpisujemy sumę litrów zatankowanych w między czasie to jesteśmy w stanie wyliczyć spalanie między każdym pełnym tankowaniem.
Czyli np. kupiliśmy auto. Tankujemy max - spisujemy stan licznika. Np. 154350
W międzyczasie możemy jeździć kilka lat tankując niepełne zbiorniki, zapisujemy wyłącznie liczbę zalanych litrów. I w końcu po np. 10 latach tankujemy max znowu. Spisujemy stan licznika. 250000.
250000-154350=95650km (956,5 setki)
Wszystkie kwity ze stacji mówią, że do tej pory zalaliśmy w sumie 10000 litrów paliwa.
liczymy 10000/956,5= 10,45l/100km

Stan licznika daje nam możliwość wyliczenia wszystkiego między każdymi pełnymi tankowaniami o ile spisywaliżmy przy tym stan licznika i mamy komplet zliczonych litrów. To taki plus wzg. zliczania z licznika, który kasujemy sobie sami.
Także możemy wyliczyć w ten czas spalanie na miesiąc, sezon letni-zimowy, roczne mniej więcej, czy od początku posiadania, a nie tylko z danej wycieczki.

Ja wiem czy dużo. Po pierwsze jest zimno po drugie u mnie jest dużo odpaleń.
Za nim dojadę do pracy to odwiedzam zawsze sklep i przedszkole, gdzie gaszę auto, a czasami trafi się jeszcze bankomat lub jeszcze inny sklep. Wachy trochę więcej idzie ale za to jest bardzo niskie spalanie LPG jak na R6.
W sumie to nigdy nie liczyłem ile dokładnie tej benzyny schodzi.
Teraz jak tankuje gaz to zawsze dolewam benzyny za ok 30zł i nigdy nie pozwalam wskazówce od benzyny zejść poniżej 1/4 oraz staram się aby nigdy nie było więcej niż 1/2 bo po co wozić zbędne kilogramy oraz benzyna jednak wietrzeje. Ale teraz zauważyłem, że coraz mniej benzyny idzie.

Moje M43B16 na LPG pali z 10-11 litrów na 100km, przy czym dość spory udział to jazda po mieście. Zbieram wszystkie paragony i notuję na ich odwrocie przebieg auta (nawyk po tacie mój tata to nawet ma notesik i tam np. 97 rok i ON za 1.90 PLN hehe). Jak liczyłem 2 tygodnie temu to koszt Verva 98 oktan i LPG potrzebnych do przejechania 1k km wyniosło mnie nie więcej niż 340 PLN. Dodam, że auto stoi pod chmurką i rano odpalając je często zdarzało mi się, że silnik się nagrzał dopiero do temperatury odpowiedniej dla LPG jak już przejechałem 75% dystansu (około 1,2 - 1,4km) który miałem pokonać. Jednocześnie dodam, że mi się zdarza dość często trochę mocniej kręcić silnik, tak do 4.5k RPM za miastem jak się już rozgrzeje i mam ochotę nieco dynamiczniej pojechać.

Tak btw. to fajna cena LPG jest na trasie między Ostrołęką i Łomżą (dużo bliżej Łomży) na stacji Orlen. Jak tydzień temu jechałem to LPG było po 2,33. Chyba jak będę tamtędy niedługo przejeżdżał to sobie tanknę.

lookastdu dużo Ci pali ale żeś świeżak z prawkiem i zanim ekonomiczna jazdę zalapiesz trochę upłynie wody
Mam notes dla danego auta tabelki gdzie kiedy za ile dystans czy LPG czy pb pozwala na oszacowanie kosztów
Wyliczam w następujący sposób:
35.48l(tyle wchodzi w zbiornik) ÷385(przejechany dystans)×100 (km)
=9.21558l LPG na 100km
Paliwo na rozruch osobna kwestia
zima 4-5 tankowania LPG na 1 tankowanie pb (18-20l)
wiosną lato jesień ok 15 tankowan LPG na 1 tankowanie pb (18-20l)
Różnice stąd że zimą auto dłużej się nagrzewa niż latem jak na + 15 to niecaly 1km i przelacza na LPG

Jerry, wiesz co, ze mną chyba większy problem jest nie taki, że "nie umiem", tylko ja sam świadomie rezygnuję z takiej czysto ekonomicznej jazdy. Uwielbiam jeździć i jak jest pusto i dobra droga, to powiedzmy, że lubię pojechać mocniej. Poza tym wlicz też fakt, że ja np. potrafię sobie pojechać w jakieś bardziej puste miejsce, rozpędzić auto do 90 i trenować heel & toe. W efekcie zamiast przejechać odcinek prostej z równomierną prędkością to kilkakrotnie przyspieszam do około 90 i potem hamuję do 40.
Jak kiedyś pojechałem Focusem 1.8 TDDi taty z 3 pasażerami, 125km w jedną stronę, kilka godzinny postój auta na parkingu w zimę, potem z powrotem ta sama trasa to wyszło mi spalanie rzędu 5.3 - 5.5 litra na 100km, co nie było wcale złym wynikiem. Tacie przy tamtych warunkach i na tamtej trasie spaliłby pewnie około 5.0 - 5.2 litra na 100km. Inna sprawa, że diesel to diesel, a jadąc benzyniakiem mocniej się odbije sposób traktowania pedału gazu.


Kurczę, ładny wynik jak na silnik 2.8. Głównie na trasie jeżdżone, czy też spory udział jazdy w ruchu miejskim jest?


U mnie do butli wchodzi 32 litry, najwięcej to przejechałem 325km na butli, zaś w tym czasie spaliło mi chyba 4 litry benzyny. Czyli około 1.25 litra wtedy jeszcze mieszanki 95 i 98 oktan w baku na 10 litrów LPG.

Ostatnie tankowania:
przejechane 385km, zalane gazu 35,48 czyli 9,21l LPG trasa 60%/40% miasto prędkości 90-130km/h (nie powyżej i najczęściej 130km/h) . Podobne spalania miałem jak bujałem się m43b16 ale do 90km/h, powyżej to leciało 9,5l-9,8 LPG na 100km

Przejechane 355,4km, zalane gazu 31,84 czyli 8,95l LPG trasa 60/40% miasto prędkości 90-100km/h

Wszystko zależy od techniki jazdy, poznanie pojazdu, umiejętność wykorzystywania "tuneli powietrznych", hamowanie silnikiem itd.
Przyznam że męczyłem się tymi 90km/h ale specjalnie taki test zrobiłem i już wole butować 130km/h różnica ok 0,26l a jedzie się szybciej o 40km/h

Tak zaciekawiłeś mnie tym " heel & toe" http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/heel-and-toe/ i powiedz mi jaki wg Ciebie to ma wpływ na "jazdę ekonomiczną" ?

Kluczem jest poznanie dobrze pojazdu i jego możliwości

I frajda z jazdy już bardziej odczuwalna

W sumie to zdziwiony nawet jestem, że 2.8 silnik potrafi być tak oszczędny w zestawieniu z 1.6, choć z drugiej strony to mniej się męczy taki silnik. Inna sprawa, że czasami mogą silniki być tak ustawione, np. tata miał kiedyś Escorta 1.4 82KM, który palił przy 90 jak i przy 120 kmh prawie taką samą ilość benzyny. Dopiero powyżej 120 zaczynało spalanie wyraźnie rosnąć.

Jeszcze inna sprawa: mam wrażenie, że moje BMW lubi obroty powyżej 3k RPM. Jak wyprzedzałem to o dziwo auto powyżej 3k zaczęło ładnie ciągnąć na 5'tym biegu, tak jakby coraz lżej mu to szło (przypuszczam, że ciągnęłoby tak do 3,9k RPM, czyli max momentu obrotowego). Tak samo mam wrażenie, że przy np. 2.5k RPM "zbutowanie" gazu wcale nie daje najlepszego przyspieszenia, tylko trzeba gazu dodać z wyczuciem. Jednakże są to tylko moje odczucia i nie mam na ich potwierdzenie lub obalenie jakichkolwiek danych liczbowych, więc proszę podchodzić do moich odczuć z dystansem.

Hamowanie silnikiem to raczej u mnie odruchowo jest wyuczone kiedy dopiero sprzęgło wcisnąć. Tunele aerodynamiczne - na trasie czasami się "podczepię" za jakąś ciężarówkę, osobówki chyba nie dają przy zachowaniu bezpiecznej odległości tak wyraźnego tunelu, żeby na tym wiele skorzystać. Technika jazdy i poznanie pojazdu to proces wciąż mocno w toku (BMW nabiłem 1,4k przebiegu, zaś odkąd mam prawko to przejechałem chyba nieco ponad 2,4k km, więc malutko).

Odnośnie heel&toe to ja trenuję to z takiego mojego "widzi-mi-się". Ta technika jest w ruchu codziennym raczej zbędna, jednak jeśli już tak bardzo lubię samochody i w przyszłości myślę amatorsko o jakimś poważniejszym driftingu na torze albo chociaż jakichś małych wyścigach od czasu do czasu, to dobrze jakbym miał już to obcykane. Teoretycznie na trasie też jest szansa wykorzystania tego, bo można skrócić nieco drogę hamowania robiąc heel&toe i lepiej wykorzystując dzięki temu hamowanie silnikiem (bądź też dłużej, na 5-tym biegu nie będzie się przecież hamować silnikiem do np. 20 kmh), a co ważniejsze, można po dohamowaniu w przed zakrętem mieć już odpowiedni bieg na wyjściu z zakrętu, albo chociaż dobre obroty do driftu w zakręcie. W sumie jeśli chce się zrobić combo driftu z przeniesieniem masy na dohamowaniu, to heel&toe raczej wymagane. To już wyższa szkoła jazdy, ale wychodzę z założenia, że jak potrenuję to w końcu będę to przyzwoicie robił (tj. heel&toe).
Odnośnie ekonomii to dobrze wykonany heel&toe raczej ma niezauważalny wpływ na zużycie paliwa. A mi na takim trenowaniu będzie żłopać więcej, bo wiadomo, przyspieszam, hamuję i trenuję, przyspieszam, hamuję i trenuję, i to z tego względu.

Przy 2.8 jest odpowiedni dobór mocy do masy auta i silnik może być ekonomiczny 1.6 w sedanie/coupe/touringu nie powinno być w ogóle montowane



To prawda m43b16 tak ma i masz wtedy ok 100km/h i do tego tą moc by w każdej chwili dobutować i wyprzedzić trucka itd. W m52b28 czuje jak odpycha na 2.2-2.5k RPM na 5tce i to mocno Ale u ojca w Toyocie Avensis 2.0 TD odpycha już przy 2.1k RPM załącza się turbo(ok 90KM) trochę dziwnie ale nie mogę się wczuć w toyote i wg spostrzeżeń taty na temat tego modelu przy 90km/h i 120km/h pali tyle samo ropy ale przekroczysz tą barierę to już ciągnie więcej



Spoko wszystko przed tobą ale pamiętaj o jednym zawsze obserwuj innych użytkowników drogi i nie ufaj im. Jak mają kierunek włączony, poczekaj, aż wykonają manewr, a potem dopiero ty, nawet jak to jest bezkolizyjnie
Co do tunelu za osobówką to jest trochę niebezpiecznie (dystans tunelu to ok 50-150metrów dane szacunkowe wyliczone przez "słupki drogowe" ), wtedy musisz obserwować dokładnie pojazd przed tobą i działać w systemie zero jedynkowym nawet jak nacisnął przez przypadek hamulec ty od razu to samo robisz. Ciężarówka robi to z wyprzedzeniem i łatwiej dostosować się bo zanim wyhamuje ty zdążysz spokojnie zrobić.



Rozumiem że trenujesz na zaś można hamować silnikiem do 20km/h na 5tym biegu, tylko nie masz "przyspieszenia" np. zwalniasz przed progiem. Ogólnie nauczyłem się jeździć by jeździć płynnie i na najwyższym biegu jaki mogę swobodnie jechać (np 4/5 bieg przy 50km/h). Nie pałuje do świateł by zaraz używać hebla, lepiej już spokojnie dojechać i zrobić redukcję niż dojechać i hebel walić

No to bardzo podobnie jak w Escorcie 1.4 taty, 120 km/h to też taka magiczna granica była. Zaś obecny Focus 1.8TDDi 75KM zaczyna jakoś sensownie ciągnąć od 1.8k RPM, wtedy się chyba turbo załącza i auto nienajgorzej idzie do 3.5k RPM. Powyżej tego to już nie obroty dla tego diesla. Prędkość to tak do 110kmh idzie bez wysiłku, potem zaczyna się pod górkę dla tego silnika, tym bardziej, że auto to kombiacz (co lepsze - ma hak).


Oj znam ten przypadek z kierunkami. Miga kierunek prawy, skręca w lewo. Często się to nie zdarza, ale już parę razy widziałem takie cuda. Jeszcze lepsze są osoby które jadąc jakimś małym wozem przy prawo-skręcie odbijają max do środka jezdni lub nawet przekraczają ją po to by potem skręcić w prawo, jakby jechali ciężarówką. Najczęściej widywałem takie akcje robione przez kierowców małych pojazdów typu Matiz.


No można tak ująć. Co do wyboru biegów to jak jadę spokojniej to też tak 4 bieg przy około 50-60 kmh wrzucam. W mieście jak jest jakiś większy ruch to pałowanie jakiekolwiek odpada, często to nawet jakby się chciało to niewykonalne, bo np. auto za którym się stoi rusza spod świateł bez pośpiechu. Jak jest pusto, a z daleka już widzę, że postoję na światłach to odpuszczam i ew. staram się wycyrkulować tak prędkość by załapać się na kolejne zielone bez całkowitego hamowania.

piszę tutaj bo nie chce zakładać nowego tematu. Zrobiłem test sondy i na biegu jałowym pokazuje wartość 0.43V a więc Ok ale po dodaniu gazu żadnej reakcji, ciągle ta sama wartość i zastanawiam się czy jest to prawidłowa praca sondy. Silnik M50B20 bez vanosa sonda boscha na 4 kablach

Na biegu jałowym sonda powinna pracować od min do max.
Jak stoi w miejscu to jest martwa.
Tylko pamiętaj, sprawdzaj na dobrze rozgrzanym aucie.

ok dzięki, autko było rozgrzane a więc sonda

Tylko kupuj oryginał a nie zamiennik.