BMW Sport

Chłopaki jeżeli parownik ma dobre membrany to jest w stanie rozprężyć gaz bez znaczącego wpływu na obroty silnika przy niskiej temperaturze(jeśli cała instalacja jest cacy wyregulowana), ale tym sposobem jedna zima i po membranach!!!
I się ma takie objawy jak opisuje esiue30!!! Sam ten temat przeżyłem na poprzednim samochodzie! Później to 90stopni płyn trzeba rozgrzać żeby nie falowały obroty, jeśli w miarę membrany są jeszcze elastyczne!

Chłopaki jeżeli parownik ma dobre membrany to jest w stanie rozprężyć gaz bez znaczącego wpływu na obroty silnika przy niskiej temperaturze(jeśli cała instalacja jest cacy wyregulowana), ale tym sposobem jedna zima i po membranach!!!
I się ma takie objawy jak opisuje esiue30!!! Sam ten temat przeżyłem na poprzednim samochodzie! Później to 90stopni płyn trzeba rozgrzać żeby nie falowały obroty, jeśli w miarę membrany są jeszcze elastyczne!

Chłopaki jeżeli parownik ma dobre membrany to jest w stanie rozprężyć gaz bez znaczącego wpływu na obroty silnika( nie radze rozpalać mimo to na gazie w zimię) przy niskiej temperaturze(jeśli cała instalacja jest cacy wyregulowana), ale tym sposobem jedna zima i po membranach!!!
I się ma takie objawy jak opisuje esiue30!!! Sam ten temat przeżyłem na poprzednim samochodzie! Później to 90stopni płyn trzeba rozgrzać żeby nie falowały obroty, jeśli w miarę membrany są jeszcze elastyczne!

Panowie niewiem jak wam pomóc skoro macie silniczki krokowe w instalacji wtryskowej waszych silników oraz najstarszą instalację gazową bez krokówki.
Jedno jest pewne ; stare systemy wtrysku benzyny wyposażone właśnie w zawór powietrza dodatkowego podnosiły obroty jałowe silnika zimnego i w miarę dochodzenia do temperatury obroty te samoczynnie regulowały się do nominalnych czyli ok750-850rpm.Było to tzw automatyczne ssanie. O ile przy zasilaniu benzyną obroty te były wystarczające o tyle dla gazu były za niskie i właśnie dlatego zawór powietrza dodatkowego powinien być wyregulowany w ten sposób ,aby na zimnym silniku obroty były w granicach 1000 -1100rpm.
Niestety niewiem jak wam pomóc skoro w instalacji wtrysku benzyny macie krokówkę , a gaz najstarszej genegacji ze srubą regulacyjną ponieważ nie miałem doczynienia z taką konfiguracją.
Mam natomiast teraz doczynienia w smoim silniku m50 z sekwencyjnym wtryskiem gazu i napoczątku miałem problemy z falującymi obrotami .
Problem włukł się dośc długo (podmiana parownika , skrucenie wężyków wtrysku gazu częste kalibracje) bo gazownicy rozkładali ręce i dopiero dzięki mojemu uporowi doszedłem do wniosku ,że była za bogata mieszanka gazowo powietrzna.
Pojechałem do gaziaży i kazałem im zmniejszyć czasy wtrysku i odziwo pomogło.

SPRAWA WYGLĄDA NASTĘPUJĄCO. Gdy silnik jest zimny powinno się go odpalać na bęzynie. Jeśli ktoś odpala na gazie to powinien poczekać pare minut na rozgrzanie się silnika i jednocześnie parownika. Poto by parownik nie wlewał gazu w stanie cieklym tylko w stanie lotnym. Gdy ktoś odpali na gazie zimny silnik i odrazu pojedzie silnik pracuje ale gaz w stanie ciekłym który podaje parownik zalewa silnik stąd przy dojechaniu do skrzyżowania samochód dławi sie, ponieważ niemoże przepalić tak dużej ilości gazu. można tego uniknąć w taki sposub przełączyć na bęzyne strzelić przygazówke na luzie i wrućić na gaz silnik powinien pracować normalnie. jeśli ktoś niewierzy to mam prosty test. Jak będzie zimniej niech odpali auto na gazie i odrazu da mu w rure tak jakby gdzieś był spużniony np. do pracy. Po dojechaniu do skrzyżowania silnik zgaśnie i gwarantuje że nie odpali. Silnik zaleje się całkowicie gazem a zalany silnik gazem to jest tak jakby był zalany wodą. Ten kto tego sprubuje musi wiedzieć jak odpalić auto po zalaniu gazem. POTRZEBNY MECHANIK ???. NIE wystarczy dobry akumulator. Trzeba przełączyć na bęzynę bo na gazie go nieodpalimy do usranej śmierci, na bęzynie albo jeśli ktoś ma taką możliwość to wogule odciąć gaz i bęzyne, i kręcić rozrusznikiem do momętu odpalenia silnika następnie przełączyć na bęzyne(chyba że się odpalało na bęzynie) i po 3-5 min spowrotem na gaz.

nie wspomniałem jeszcze ,że brat miał e12b25 na gazniku i z najstarszą instalką gazową.
Ten samochód odpalał na 25st mrozie i jechał bez problemu nawet kiedy silnik był jeszcze zimny, zresztą tam wogule nie można było jeżdzić na benzynie ponieważ pompka paliwowa tłoczyła........wodę z powodu tego że bak był przeżarty od góry przez korozję i koła wrzucały do niego wodę podczas deszcz.
Kilka razy ta właśnie e12 parkowana pod chmurką uratowała mnie w zimie gdy miałem jeszcze e28 notabene też z gazem i brakło mi benzyny na rozruch.
Więc miałem już trochę do czynienia z gazem i nieraz byłem zaskoczony.