BMW Sport

Witajcie Forumowicze.
W październiku 2013 zakupiłem swoje E46 i od tego czasu mam problem z czujnikiem ilości gazu LPG.
Chodzi o to, że zawsze pokazuje maksymalne napełnienie butli, nawet jak gazu wcale nie ma.
Gaz jest holenderski, sekwencja, zakładana w 2004 roku. Butla ma pojemność 55 litrów i jest w miejscu koła zapasowego.
Firma z jakiej jest instalacja LPG to "gasFX".
Taką naklejkę mam pod maską.



Przełącznik od gazu ma 5 diod od jego ilości w zbiorniku. 4 są zielone i jedna czerwona od rezerwy.
Do tego jest tylko jeden przycisk od przełączania gazu. Czerwona kontrolka znaczy, że jedziemy na benzynie. Miganie zielonej oznacza, że jedziemy na benzynie ale zaraz przełączy się na gaz. Natomiast zielona świecąca ciągle oznacza, że jedziemy na gazie.
Tak wygląda przełącznik:





Chciałem zapytać co może być przyczyną tego, że cały czas pokazuje mi taki poziom gazu w zbiorniku? Co mogło paść i jak to naprawić? Co kupić i oczywiście ile może mnie to kosztować?

Przez dłuższy czas jeździłem bez zwracania uwagi na te diody, tylko wiedziałem ile mogę jeszcze przejechać kilometrów, ale w końcu nie po to są tam te diody, żeby mi dyskotekę nocą robić, tylko po to, żebym miał świadomość tego ile mam w zbiorniku dokładniej. Zdarzyło mi się nawet, że tego gazu mi zabrakło, a wolałbym jeździć tak, że jak rezerwa mi się zapali to ja myk na stację, a nie jeździć bez świadomości ile można

Pod maską znalazłem jeszcze takie urządzenia. Nie wyglądają mi na oryginalną instalację, tylko na taką która mogła być dokładana z gazem. Nie znam się za bardzo, dlatego dla pewności zrobiłem fotki.





(Przepraszam za jakość tych fotek, zrobione były wręcz kalkulatorem, ale chyba dacie radę coś z nich wyczytać )
W miarę możliwości proszę o podpowiedzi i pozdrawiam.

A masz interfejs bo bez niego nic nie zdziałasz? W stagu np jest tak, ze masz do wyboru kilka typow czujnikow. Jak wybierzesz zly to pokazuje caly czas pusta lub pelna butle. Jeśli typ czujnika jest dobry, to sprawdzasz czy kabel nigdzie nie przetarty i czy podlaczony jak trzeba (sciagnij schemat z sieci). Jak nie masz interfejsu to kup albo jedz do ogarnietego gazmena.

Nie jest to chyba kwestia że coś padło... tylko bardziej przycięło. W butli znajduję się pływak który w zależności od ilości gazu się unosi i opada i daje sygnał na wskaźnik. Może ten pływak się zawiesił w najwyższej pozycji i cały czas pokazuje najwyższy stan. Może też być tak że butla jest umieszczona pod złym kątem (w sensie że pływak jest pod złym kątem i się nie rusza).

To łątwo sprawdzić patrząc na wskazówke czujnika przy różnych poziomach gazu w butli. Jak "odbija" przy tankowaniu to na pewno nie to.

A o co chodzi z tym interfejsem? Co to takiego?

No właśnie, czytałem, że można sprawdzić czy pływak się podnosi przy tankowaniu. Tylko jak? Przy butli nie mam chyba żadnych wskaźników. Przynajmniej nie widziałem niczego takiego, co mogłoby wskazywać poziom gazu. Butla nie powinna być umieszczona pod złym kontem, gdyż tak jest już od 2004r, więc chyba dobrze to zrobili jak gaz zakładali. A czy teraz mogę spróbować poruszyć jakoś butlą? Ona jest w miejscu koła zapasowego, solidnie przykręcona, ale czy mógłbym ją odkręcić i oczywiście nie wyciągając jej poruszać nią trochę? Może to by pomogło? Albo przyłożyć deseczkę do butli i delikatnie młotkiem pouderzać (albo gumowym młotkiem). Nie zrobię w ten sposób krzywdy tej butli?
I jeszcze jedno pytanie. Czy kable od tego przełącznika idą pod maskę, czy prosto do butli z gazem? Postaram się sprawdzić, czy rzeczywiście przewód się nie przetarł.

ta instalacja sie nazywa vialle i to jest wtrysk ciekły masz pompe w zbiorniku gazu. przy zbiorniku musisz zobaczyc czy masz tam czujnik i czy cos nie jest urwane kable od niego.

Dziękuję Panowie! Rzeczywiście, cała usterka polegała na odłączeniu się jednego kabelka Odkręciłem taki dekielek przy zbiorniku gazu, były tam 2 kostki z przewodami i jakieś urządzenia. Przy jednej kostce (trzy kable) jeden grubszy przewód, taki żółty, był wypięty. Wysunął się z kostki, na takiej gumowej uszczeleczce, czy jak to tam nazwać. Wpiąłem go i ku mojemu zdziwieniu nagle na przełączniku zaczęło mi wyświetlać faktyczną ilość gazu.
Wielkie dzięki za pomoc!

Ponoć najczęstsza usterka w instalacjach to właśnie problem z kabelkami- wypiętymi, przetartymi itp. Dlatego powinno się trochę dołożyć grosza i puścić je oryginalnymi miejscami na wiązki wewnątrz auta. Tylko któremu gazownikowi się chce?

Jeśli chodzi o przetarcie kabelków, to u mnie podczas instalacji to przemyślano i puszczono wszystkie kable w takich solidnych rurkach, struktury węża od odkurzacza (widać to na dwóch ostatnich zdjęciach które dodałem). Przyjrzałem się temu dokładnie i cała instalacja jest poprowadzona w taki sposób, dlatego wydaje mi się, że z przetarciem kabelków problemów nie powinienem mieć. I pomyśleć, że szósty miesiąc jeździłem z niedziałającym czujnikiem, a wystarczyło spiąć jeden kabelek, co zajęło mi dosłownie 5 minut