BMW Sport

Witam. Chciałbym się dowiedzieć jak to w końcu jest z tą pompką. Przeczytałem parę postów i nadal nie wiem czy można ją odłączyć podczas jazdy na gazie czy nie. Bo z tego co czytałem zdania są podzielone. Chciałbym u siebie takie coś zrobić. Oczywiście była by odłączana po przejściu na LPG.

Mozna to zrobic choc jezeli bedziesz miał cały czas pomiedzy 1/4 a 1/2 zbiornika paliwa to nie trzeba jej odłączac. ale jezeli chcesz to podjedz do jakiegos elektryka i napewno cos takiego Ci zrobi. albo załozy normalnie przełącznik którym mozesz sam wyłączac pompe albo taki "przekaznik" który automatycznie odłączy pompe po przełączeniu na gaz

Sprawdzony gazownik mi to odradzał bo "padną ci wtryski " ...

Ale w sumie nawet kiedy pompa chodzi podczas jazdy na LPG wtryski są odcięte, pompa tylko utrzymuje ciśnienie w układzie paliwowym, może o to w tym wszystkim chodzi żeby w układzie cały czas było paliwo i nie wdarła się korozja która później zapcha wtryski??

Tak to na chłopski rozum rozkminiłem, ale moją wątpliwość budzi to że jakiś czas temu rozbierałem cały kolektor ssący i pomimo że auto stało jakiś czas, ciśnienie w listwie było dosyć spore...

A takie urządzenie odcinające pompe można chyba kupić na Allegro, z samodzielnym montarzem nie powinno być problemów

Z tego co slyszalem i czytalem wynika, ze nie powinno sie odcinac pompy z 2 powodow.
1. gdy pompa jest wlaczona, paliwo caly czas krazy, przemywaja i chlodzi wtryski od spodu.
2. gdy odetniemy pompe podobno jakies male zaworki zwrotne potrafia sie zapychac

wnioski mozna wysunac samemu

Kurcze niewiem jak i gdzie to paliwo krąży bo np. w E32 z m30 z jednej str. listwy wchodzi wąż z pompy paliwa a z drugiej jest tylko zawór który upuszcza ciśnienie po przekroczeniu 30 bar i wychodzi z niego tylko cieniutka rurka która idzie do "dopalacza oparów paliwa" z tego co się orientuję tak to się nazywa. To jest takie małe plastikowe badziewko z wtyczką i drugą rurką która wychodzi od spodu z kolektora ssącego i z trzecią rurką która niewiem gdzie idzie

paliwko, ktore nie wyjdzie przez wtryski wraca spowrotem do baku

AAAaaa ... faktycznie sprawdziłem na realoem i sobie przypomniałem, z tego zaworka wychodzą 2 węże ten cieniutki od oparów na górze ii grubszy zapewne z benzynką idzie dołem

dokladnie

za 20 zloty zatankowalem bezyny przejechalem 23km, zatankowalem gazu za 20 zloty przejechalem 87 km. to jest roznica odlaczylem pompke za pomoca bezpiecznika nr 18, pozniej poczekalem az paliwo sie wypali i teraz jak cieplo odpalam z gazu rano i nie ma wiekrzych problemow. w zime zamiatam na bezynie niestety...

Pifko, uszkodzisz sobie w taki sposob wtryski + ew pompke paliwa

mongooes ma racje uszkodzisz wtryski nie wolno odcinać pompy paliwa ona chłodzi listwe wtryskową a benzyna wraca Ci co baku przy włączonym LPG i lepiej żeby ci zdechła pompa niżeli wtryski (koszt nie porównywalny). A najlepsza rada mając LPG nie jeździć na benzynce przy rezerwie co jest bardzo czesto spotykane.

ale rozsądny gazownik zawsze przy montażu mówi, żeby min. 1/3 zbiornika była zawsze wypełniona paliwem

dokładnie, bo smarowanie musi być

Sam mialem ten dylemat i musze stwierdzic ze odcinanie pompy to dobry pomysl.Jedyny tego minus ,to przy przelaczaniu z LPG na PB jest chwilowa dziura w "ciagu".Znam wiecej przypadkow zatarcia lub uszkodzenia pompy niz uszkodzenia wtryskow. Ale to moje doswiadczenia i prosze sie tym nie sugerowac.

Kiepski pomysł z tym odcinaniem.Oszczedzisz pompkę,możesz stracić wtryski.Koszta nieporównywalne.Lepiej wlać ciut więcej do baku.

Czy to twoje doswiadczenie czy wyczytales w necie?

ale tu bzdury widzę powypisywane .
Po pierwsze to jakieś przepłukiwanie listwy jest bez sensu, po drugie jeśli wtryski nie dzialają ,to nie ma mowy o ich przepłukiwaniu.
Następna sprawa; przy sekwencji odcinka pompy raczej nie ma sensu bo itak za każdym razem auto odpala na benzynie , natomiast przy gazie starej generacji jak najbardziej pompę można odciąć i miałem tak zrobione w poprzedniej becie.
Sposób jest banalnie prosty.
Kupujesz przekażnik jednostykowy z cewką na 12v i cewkę przekażnika podpinasz pod zasilanie elektrozaworu gazu , działa to w ten sposób ,że jeśli gaz działa to również przekażnik dodatkowy działa i , teraz pozostaje tylko wbić się gdzieś w przewód zasilania pompy lub w jej przekażnik główny.
Rozcinasz dany kabel i jeden koniec przylutowujesz do styku ruchomego tego dodatkowego przekażnika ,a drugi do styku który podczas zasterowania przekażnika nie przekazuje dalej napięcia.
W ten sposób jeśli auto jest na gazie to automatycznie pompa jest wyłączona , i odwrotnie gdy gaz jest wyłączony to przekażnik jest otwarty na przepływ prądu do pompy.
Może trochę skomplikowanie napisane dla laików ,ale jeśli ktoś ma pojęcie choć trochę o pracy przekażnika to napewno zatrybi o co biega.
Prawdą jest ,że jeśli zbyt długo jeżdzimy tylko na gazie ,to auto potem ma problem z zaskoczeniem na benzynie ,więc np. raz dziennie można auto odpalic na benzynce i problem z głowy , pompa będzie bezpieczna i wtryski również.
Pomysł takiego patentu wykluł mi sie w głowie jak dwóch znajomych w przeciągu tygodnia spaliło sobie pompy i u mnie działało baz zarzutu.