Wydaje mi się,że sprzedający jeśli nie jest profesionalnym sprzedawcą ani nie ma wyszałcenia związanego z motoryzacją np.mechanik to nie musi skrupulatnie znać się na stanie technicznym pojazdu,tybardziej,że jeżeli poinformował kupującego o usterkach i pewnych mankamentach auta(np. uszkodzenie przodem)to działał on w dobrej mierze.Przecież kupujący mógł zaproponować odwiedzenie np. jakiegoś warsztatu mechaniki pojazdowej celem sprawdzenia dokładnego stanu pojazdu,a w tym wypadku nikt mu w tym nie bronił.Pozatym jeśli usłyszał od sprzedającego,że auto ma jakieś tam usternki i był uderony przodem ponadto dokonał wnikliwych oględzin auta(szczegółowo sprawdził zawieszenie skrzynie biegów,prace silnika,dokładnie oglądał pojazd) oraz odbył jazde próbną i na tej podstawie utargował z ceny 3000zł jeszcze 500zł czyli kupił pojazd za kwote 2500zl to chyba nie ma raczej nie można powoływać się w tym przypadku na odstąpienie od umowy.Widział i wiedział,że nie kupuje auta idealnego ani pojazdu pierwszej młodości,nikt przed nim nie tuszował mankamentów,było widoczne gołym okiem,że auto zostało uszkodzone przodem,pozatym miejscami było pobijane.Pozatym nikt go do zakupu pojazdu nie zmuszał i zakupił go z własnej i nie przymuszonej woli.
|