BMW Sport

Mialem taka sytuacje ze cofajac stuknalem samochod, jednak sam nie zauwazylem zadnego uszkodzenia i odjechalem. Za kilka dni przyjechala policja ze zgloszona ucieczka. Spisala dane ubezpieczenia i tyle. Nie wiem jakie to moglo byc uszkodzenia, jakas rysa na zderzaku najwyzej. Samochod mam ubezpieczony w liberty direct, w zwiazku z tym strace 10% znizek, czy odezwa sie od mojej ubezpieczelani o zwrot czy ja mam sie odezwac. Bo minely 3tyg i nikt nie odzywa sie i nie wiem co myslec.

poszkodowany musi zgłosić szkode ty sie nigdzie nie odzywaj , podejrzewam że jak naprawde nie było uszkodzeń to poszkodowany tego nie zgłosi a ty zostaniesz ze zniżkami

Gdyby nie zgłosił to by policja nie przyjeżdżała do niego bo niby skąd i po co??
Przy obliczaniu kolejnej składki dowiesz się czy doliczyli Ci 10% czy nie... Poza tym u niektórych towarzystw doliczają nie 10% a 20% z czego 10% oddadzą Ci po roku od rekalkulacji składki. Jest to zgodne z przepisami.

ale jak by zgłosił do ubezpieczalni to by mu papiery przyszły żeby opisał zdarzenie

Moze zglosil tylko na policje do ubezpieczalni juz nie bo naprawde nie wiem czego moglby sie tam dopatrzec, sam juz nie wiem. Pozatym ubezpieczalem przez biuro posredniczace to ciekawe jakbym ponownie ubezpieczal i zmienil ubezpieczyciela to by sie dopatrzyli szkody o ile zostala zgloszona. A po zgloszeniu nie powinny do mnie jakies papiery przyjsc?

powinno napisałem Ci wyżej

Dostałeś mandat za kolizje?

pawloszczak, trochę Cie zmartwię ale jeśli uciekłeś z miejsca zdarzenia to może grozić Ci regres ze strony Twojego ubezpieczyciela jeśli poszkodowany zgłosi szkodę.

Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych:

Art. 43.
Zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu,
w przypadkach określonych w art. 98 ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia
od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu
ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli
kierujący:
1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie
nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych
lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu
narkomanii;
2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;
3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym,
z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia
ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po
popełnieniu przez nią przestępstwa;
4) zbiegł z miejsca zdarzenia.

Podaj mi swój PESEL, imię i nazwisko na pw to zobaczę czy facet zgłosił już szkodę w liberty. Liberty powinno Cię poprosić o potwierdzenie zdarzenia i dosłanie ksera dowodu rejestracyjnego, prawa jazdy itp.

Mandatu nie dostalem bo powiedzili ze to bylo na terenie prywatnym nie sprawialo zagrozenia itp

Pewnie mieli monitoring lub świadka i po nr rej namierzyli. Jesli stuknąłeś, ale nie wysiadles z auta, żeby sprawdzić, to mogłbys sie tłumaczyć, ze nie zauważyłeś i tym samym nie ma ucieczki z miejsca zdarzenia.

Dzisiaj przyszedl list o opis zdarzenia. Z monitoringu maja zapis, z auta nie wysiadlem. Nie wiem tylko czy w opisie uwzglednia ze nie kontaktowalem sie z drugim kierowca? Zeby nie probowali ode mnie kasy sciagnac co prawda nie wiem za co ale na upartego pewnie jakies malowanie zderzaka...a moze umknie im to

Nie wysiadles z auta, bo nie zauważyłeś. O zdarzeniu dowiedziałeś się od policji, ktora nie przekazała Tobie danych poszkodowanego wiec nie mogłeś się z poszkodowanym kontaktowac.

Znajomy miał identyczną sytuacje i ubezpieczalnia nie pokryła szkody ponieważ uznała to jako ucieczkę z miejsca kolicji i musiał naprawić auto poszkodowanego z własnej kieszeni. Był to tylko pekniety zderzak więc zapłacił 1500zł ponieważ poszkodowany wybrał miejsce naprawy w ASO.

No wlasnie nie wiem co napisac. Bo policji jak podjechala do mnie to powiedzialem tak jak bylo.Cofalem, stuknalem podjechalem do przodu odwrocilem sie, i przez tylnia szybe nie zobaczylem zadnego uszkodzenia i odjechalem.Nie wiem czy policja umiescila to w swoim protokole, a nastepnie przekazala dalej. Czy teraz napisac tak jak bylo, czy w ogole nie wspominac o tym ze odjechalem bez informowania.

No bez przesady raczej w ten sposób by się nie wywinął z oddalenie z miejsca zdarzenia. Każdy mógłby nie wysiadać z auta bo jak coś się stało to nic to nie zmieni, rura do domu i co nie ma ucieczki?



Koszty muszą pokryć co najwyżej to mogą regres zrobić. Poszkodowany nie jest niczemu winien w takiej sytuacji i TU ma obowiązek wypłacić za szkodę spowodowaną ruchem pojazdu sprawcy. A co gdyby sprawca był bezrobotny i powiedział, że on nie ma pieniędzy i tego nie zrobi. Wtedy poszkodowany musiałby się z nim sądzić o 1500zł a i tak nie miałby gwarancji że dostanie kasę.

Mówimy o konkretnym przypadku czyli czyli w domyśle o lekkim otarciu, a nie potrzaskaniu innego auta.

Może i w tym przypadku mógłby tak powiedzieć tylko czy TU zrezygnowałoby z regresu kiedy policja w notatce wpisała, że się oddalił.