BMW Sport

Może ktoś wie, czy w przypadku nieprzyjęcia mandatu punkty karne są naliczane po wyroku sądu z datą popełnienia wykroczenia, czy z datą wyroku. Jeśli z datą popełnienia wykroczenia, to czy oznacza to utratę prawa jazdy jeżeli w momencie popełniania wykroczenia przekroczyłbym ilość punktów po doliczeniu tych ostatnich?
Konkretnie to sprawa wygląda tak: 13.06.2012 dostałem 10 pkt. za prędkość, potem w lutym znowu 10 pkt. czyli razem 20 pkt. Dzisiaj, tj. 10.06.2012 policja złapała mnie na radar i krzyknęli 8 pkt. Mandatu nie przyjąłem bo bym od razu stracił prawko. Myślałem o tym, żeby jak najszybciej iść na kurs i zbić 6 pkt. ale nie wiem czy to coś da bo jeśli punkty zostały narazie zamrożone a po wyroku sądu zostaną dopisane z datą popełnienia wykroczenia, to kurs zbijający te 6 pkt. nic nie zmieni. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że za 3 dni skasowały by mi się te pierwsze 10 pkt.

sprawa zostanie skierowana do sadu, wiec sad nalozy na ciebie punkty z dniem sprawy. wiec jesli powiedzmy rozprawa bedzie za miesiac to dostaniesz 8 pkt z data 10.07.2012. wiec z tego co piszesz twoje pierwsze 10 pkt sie skasuje.

jesli sie myle to niech ktos mnie poprawi.

i na przyszlosc... patrzymy na przepisy a nie bedziemy teraz plakac ze czeka nas ponowny egzamin ;p;p

No właśnie nie jestem pewien czy tak jest. I nikt tu nie płacze, forum jest od tego, żeby prowadzić dyskusje i wymieniać się doświadczeniami.

Nic Ci to nie da, niestety.


A co do samych punktów - wpisywane są one do ewidencji już w chwili popełnienia wykroczenia. Jeżeli nie przyjmiesz mandatu, wpis taki nie ma charakteru ostatecznego. Z chwilą wydania wyroku punkty stają się "ostateczne", ale są w ewidencji już wcześniej.

Czyli po ptokach...

w uwaga pirat mówili że po wyroku, punkty są naliczane od dania popełnienia wykroczenia. więc lipa.
co do utraty prawka to jest tak że, od razu nie stracisz prawka, dopiero po ponownym uzbieraniu max pkt, tracisz. (no chyba że coś, znowu się zmieniło, bo przepisy ruchu drogowego, zmieniają się co chwilę).
ja mam teraz 20pkt więc też jeżdżę jak na szpilkach...

maaaad, a masz gdzies moze jakies odniesienie do przepisow jak to wyglada jakis artykul ? bo jakos wlasnie kojarze ze jakis czas temu w telewizji o tym mowili. i wypowiadali sie ze spore grono kierowcow stosuje ten sposob jako przeciagniecie terminu otrzymania punktow ze wzgledu wlasnie na to ze w najblizszym czasie zeruja im sie punkty i uciekaja w ten sposob od utraty prawa jazdy.

Zywiec no właśnie, ja też słyszałem takie opinie i juz sam nie wiem jak to jest...

Było całkiem niedawno http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=10&t=108621

Ja słyszałem od źródła ale jakiś czas temu że punkty dostajesz po sprawie, ALE data jest z dnia wykroczenia, czyli jak masz górkę w dniu wykroczenia a jak dostałbyś punkty kilka dni później to by Cię uratowało - to niestety. Natomiast ja po wyroku dostałem tylko mandat a nie punkty

Tak jak napisałem wcześniej - punkty trafiają na konto w chwili wykroczenia, nieważne, czy mandat przyjmiesz, czy nie. Jeśli mandat przyjmujesz - orzeczenie (czyli mandat) staje się prawomocne, a punkty ostateczne. Jeżeli nie przyjmiesz - sprawa trafia do sądu, a punkty cały czas "leżą" na koncie, tyle że są punktami tymczasowymi. Jeśli sąd uzna Cię za winnego wykroczenia i wyrok się uprawomocni, punkty ostatecznie pozostają na koncie (a były na nim już w chwili popełnienia wykroczenia). Jeśli sąd uniewinni - punkty tymczasowe są wymazywane.
Kwestie te uregulowane są w tym rozporządzeniu: http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU ... 488&type=2

Widocznie zostałeś uznany za winnego wykroczenia, za które nie przypisuje się punktów.

maaaad, o ile za przekroczenie o ponad 51 nie ma pkt to masz racje

A to pozazdrościć fuksa

Sam sobie odpowiedziałeś, że dopiero za 3 dni skasowałyby się, a obecnie nowe są ''zamrozone''.

edimorton, a pytałeś się o pokazanie legalizacji na zasilanie przyrządu pomiarowego? Jakbyś się zapytał to byłaby szansa, że umożyliby pkt... bo odmówiłeś przyjęcia mandatu, dlatego, że np. radar miał złe zasilanie które mogło wpłynąć na zły pomiar.

zgodnie z Ustawą o Miarach i Wagach art 63, legalizacji podlega cały przyrząd pomiarowy, łącznie z zasilaniem, jeżeli nie pochodzi ono z sieci 230V

Już tak jeden biznesmen próbował... Przerypał we wszystkich instancjach, w jakich mógł

maaaad, szansa znikoma, ale ja bym próbował. To jest ostatnie wyjscie z całej sytuacji.

Jeśli w sądach wyższej instancji biznesmen przegrał, to sądy niższe zapewne będą orzekały podobnie jak te pierwsze. Nie uchronisz się od nieuniknionego, a koszta sądowe dojdą. Mało racjonalne podejście.

Mógłbyś powiedzieć jak Ci się to udało? To byłaby cenna informacja

Nie wiem czy to coś zmienia, ale miałem pewną podstawę do nieprzyjęcia mandatu. Otóż przekroczyłem prędkość gdyż chwilę przed pomiarem rozpocząłem manewr wyprzedzania, pojazdu który jechał znacznie wolniej ode mnie (ja ok. 100km/h on ok 80). Było to na dziewięćdziesiątce . W momencie gdy zrównałem się z wyprzedzanym pojazdem, zaczął on przyspieszać więc i ja przyspieszyłem, żeby jak najszybciej manewr wyprzedzania zakończyć i wrócić na swój pas ruchu, tak jak mnie kiedyś uczono. W momencie kiedy zjechałem na prawy pas wyskoczył przede mną policjant z radarem, zatrzymał mnie i pokazał mi wynik: 136 km/h. Wiem, że to marne tłumaczenie, o czym oznajmił mi miły pan policjant mówiąc: "Chłopie! Co to za tłumaczenie? Jechałeś za szybko i tyle! Trzeba było zahamować i wrócić na swój pas" , jednakże kierowca wyprzedzanego przeze mnie pojazdu niejako zmusił mnie do zwiększenia prędkości, co więcej to co zrobił jest również wykroczeniem. No ale policjant tego nie widział i nie zatrzymał tego drugiego.

Nie mam pojęcia jak Dostałem info o skierowaniu sprawy do sądu a potem wyrok