BMW Sport

darcyn, ja tez jestem grzeczny, zazwyczaj. Juz wiele kontroli miałem, wielu policjantów nic o tablicy nie mówiło. Ale czasem trafi sie taki pacjent to trzeba sie odezwać.

Masz szczęście. Ja od 15 lat trafiam 50/50 czyli raz "zły", raz "dobry glina". I jestem uprzejmy do czasu kiedy zaczyna się mi się wmawiać rzeczy, których nie popełniłem.

wystarczy raz wdać się z nimi w dyskusję i całe miasto niebieskich siedzi Ci na karku i patrzy na ręce ja bym nie przyjął mandatu to raz, a dwa czemu nie kazałeś im tłumaczyć za co dostajesz mandat? i niech tłumaczą Ci artykuły, nie masz obowiązku znać ich treści a tak na marginesie to ten artykuł kiedyś przewinął się w opowieści mojego znajomego tylko nie pamiętam o co tam chodziło. Pamiętam, że nazwał ten artykuł "widzimisie policji"

Nie wiem jak w innych miastach , ale w Poznaniu walą mandaty jak leci. Mam kumpla z liceum, który pracuje w policji i mówił, że wpływy z mandatów w tym półroczu są niższe niż oczekiwane i maja wlepiać każdemu bez wyjątku. Na początku zmiany maja "targety" ile maja przykuć. Ci z drogówki dwa razy większe niż zwykle patrole a czasem i więcej, więc nie dziwi , że za byle gówno dają ticket. A wracając do tematu jak już podpisałeś to chyba "po japkach"

Jasne

No niestety mi w Krakowie dowalili 100 pln mandatu za brak tablicy i nie było tłumaczenia, że, tablica odpadła na autostradzie (tablica była w bagażniku) a, że była niedziela to też ich to nie interesowało ( bo niby w jakimś warsztacie miałem sobie ją założyć idioci ) Nawet chcieli dowód zabrać i wzywać lawetę.

Brak to brak... A u mnie jest i to perfekcyjnie widoczna.

Szkoda czasu i papieru.

Nie znam sie na prawie , ale chyba można to dwojako interpretować , jesli tablica byla za szyba i byla widoczna to tak jakby ten paragraf byl nie trafiony, no chyba ze chodzi dokladnie o miejsce w zderzaku

Ja się kiedyś z nimi dwie godziny kłóciłem o mandat jaki chcieli mi wstawić na samym końcu stwierdzili, że ok spoko 100 za gaśnice czy coś zamiast 500. Co sie okazało podpisałem mandat a ten chu.... wbił mi za coś innego fakt 100 ale z 5pkt aby się mnie pozbyć nic nie dały skargi na komendzie bo jeden i drugi psiak powiedzieli że byłem informowany o punktach i za jakie wykroczenie jest mandat zakłamane szmaty...

Ale nie raz było tak, że mogli by mi prawko zabrać a puszczali mnie nawet bez mandatu.

No i dzisiaj niestety powtórka z rozrywki.

Pada deszczyk - mimo wszystko wieczorny objazd miasta musi zostać wykonany... Chcąc skorzystać z niesprzyjających warunków pogodowych na widok których 50% kierowców potrzebuje leków uspokajających i redukuję swoją prędkość przelotową do zawrotnych 30km/h postanowiłem się zapuścić na tereny fabryczne... Puste, z jednym parkingiem asfaltowym na jakieś 50-60 aut tuż przy drodze którą nikt po 18 nawet nie myśli jeździć... Fajnie bo razem wylane, żadnych progów etc... Można by tu przypadkiem wpaść w poślizg? To by było straszne, ale nie zawsze jesteśmy w stanie przy zawracaniu odpowiednio dobrać ilość gazu (czyt. wcisnąć go do oporu) przy całkowicie wyłączonym DSC.

Zrobiłem sobie jedną zawrotkę i zaraz na drogę w kierunku wylotu bo pojawiło się auto a`la bus. To od razu spowodowało moje zaniepokojenie - tutaj normalnie nie ma ruchu w tych godzinach. Oczywiście - strzał w 10tkę - z oddali jadzie Radiowóz. Ja już zdążyłem być na prostej i minąć ich w połowie drogi... Niestety w lusterku widziałem to co było pewne, że zobaczę. Zawracają. Przyjechali tutaj celowo zapewne mijałem ich gdzieś wcześniej na mieście i pojechali za mną. Ja powoli kierowałem się do domu, oni oczywiście ani na krok nie odpuszczali. Jechali za mną jakieś hmmmm... 4km? Nie wiem w sumie...

I trach - błyskotki z tyłu. No to staję na trasie krajowej nr 1 w prywatnej bramie, oni tuż obok.

Wysiada, i zaczyna się pakiet standard:

Prawo Jazdy, Dowód, OC (...)

Czemu to nie ma tablicy na zderzaku? Co, oszpeciła by auto?
nic nie zdąrzyłem powiedzieć, i ciągnie dalej:
- Nie pierwszy raz Pana już tak widzimy, ramka kosztuje 5zł co za problem kupić i założyć?

Mówie, że tutaj słabo z miejscem, nie oryginalny zderzak i tak dalej...

Nie pasuje mu to. Każde mi wsiąść do auta, po paru min przychodzi i trach :

100zł 3pkt karne , przyjmuje Pan mandat?

Jakoś go uprosiłem, żeby odpuścił, nawet próbowałem mu to założyć na sztukę... Kazał mi wsadzić ją za szybę i jechać. Ostatni raz... Yhhhhhhhh...



Jest na 100% jakaś nagonka , tyle czasu przelatałem wiele kontroli miałem , pytali o tą tablicę ale jakoś nie czepiali się aż tak... W tej chwili w Łodzi dowody sypią się po incydencie na nocnym-mocnym, może to jest coś związane z tym?

Wtedy nawet pamiętam zrobił mi zdjęcie właśnie z dużego radiowozu takiego typu jak właśnie mnie zatrzymują (na parkingu pełno aut - zdjęcie strzelił mojemu Nie wiem czy im się spodobał czy po prostu coś? )




Nie wiem co robić. Czy da się to jakoś legalnie obejść? Czy mogę się starać o jakiś kwit z stacji kontroli, PZMOT ?

Jakiś patent na jej mocowanie na stałe za szybą?



Słyszałem kiedyś, że pojazdy z indywidualnymi tablicami mają jakiś przywiej z tą przednią tablicą, czy to prawda? Tylko to dosyć kosztowne jest...

deejeys nie sądzisz że gdyby to było coś związanego z ''nocnym mocnym'' to za cholerę byś nie ugadał ?
Po prostu spotkali Cię już tyle razy że teraz pewnie będzie to w Twoim przypadku standardem

Szczurek ma racje. Gdyby to była taka nagonka jak opisujesz to nie skończyłaby się na niczym. Może naprawdę podobało im się twoje auto bo po co by jechali jak mówisz 4km i odeszli z niczym?

Może faktycznie pomyśl nad jakimś magicznym mechanizmem ala transporter lub knight rider. Zatrzymają Cię, pyk i tablica wysuwa się ze zderzaka na intercooler

ciekawe jakby zareagowali na coś takiego fita coupe w jakiejś specjalnej wersji miał tak ORYGINALNIE zamontowane blachy

No właśnie tu pies pogrzebany - ostatnio miałem ich w nosie, bo nie pomyslałem, że mogą być za to pkt ( przecież to nie jest wykorczenie zagrażające bezpieczeństwu!!!!!!!!!!!!!! :/)

I w tej chwili mam 17pkt karnych. Cukierkowo. 10 może mi cofną jak wygram tą sprawę o pomówienie, że rzekomo na czerwonym pojechałem, ale cienko to widzę niestety.




W tym rzecz. Na dodatek miałem wiele kontroli, i wielu policjantów tylko coś tam brzdąknęło na ten temat, ale nie czepiali się bo JEST WIDOCZNA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lepiej niż w tym fiacie coupe powyżej.

Ale przecież nikt nie mówi o wmawianiu policji, że tablica tam zawsze była. Można to uznać po prostu za usunięcie usterki na miejscu... Szybkie i estetyczne. A nawet jeśli 1 na 10 na to nie pójdzie to i tak będzie to 3 pkt a nie 30.

No swistar tu Ci muszę przyznać rację. Nie myślałem o tym z tej strony.

DJ no ja na Twoim miejscu pomyślał bym o kursach na zbicie punktów albo przykręceniu tablicy bo raz Cię złapią z komóra albo inna głupota i po prawku.

Możesz przykręcić tablicę gdzieś z boku albo pomyśleć o innym estetyczniejszym miejscu, ewentualnie ramka na stałe za szybą?

No i kolejna "rutynowa kontrola"


Kolejny raz przegląd gaśnica, trójkąt, wszystkie światła od a do z, komora silnika nawet wylizana.


Chciał mi wbić 100zł za... brudną rurę od intercoolera , a na koniec stwierdzili, że zabierają dowód i 100zł za kierunkowskazy świecące. Czaicie bazę?


I niech mi ktoś [cenzura] powie, że nikt się na mnie nie uwziął Kontrola raz na tydzień, mandaty za co się da.

Dobrze, że do wydechowej nie zajrzał, bo byś dostał 300 za sadzę. Do tego 200 za piasek na oponach i pozamiatane. Perfekcyjy pan domu się k***a znalazł...
Zatrzymują Cię cały czas ci sami?