BMW Sport

Nie chcę w takim razie wprowadzać w błąd.
Jakoś 4 miesiące temu znajomy dostał zdjęcie ze SM. Auto na dziadka, on jako współwłaściciel. Dziadek poszedl do SM i zapłacił sam mandat, bo "nie wiedział kto to". Do znajomego nic nie przyszło do tej pory.
Być może teraz się pozmieniało.

Cepik rozpozna kierującego z fotki?

ok, nic do mnie nie przyszło, to był PIT
Prowadziłem ja, a kogo widać na zdjęciu? Nie wiem czy w ogóle cokolwiek widać, bo nie dostałem żadnego zdjęcia. Podobno teraz już nie wysyłają. Tym sposobem można naciągać ludzi na mandaty, wystarczy wszystkim wysłać takie pisemko, ze powiedzmy przekroczyli prędkosć o 20 km/h gdzieś w okolicy ich zamieszkania i część ludzi na pewno zapłaci bez zastanowienia tą stówkę czy dwie. Nie wszystkim będzie się chciało fatygować do straży żeby zobaczyć zdjęcie. Nawet nie wiem czy by mi pokazali to zdjęcia jakbym do nich poszedł. Maszynka do robienia pieniędzy

Z tym, że nie dołączają fotek - słyszałem. Od nowego roku to chyba weszło w życie. Parodia.

Choć masz pewność że służby błędnie wywiązały się ze swojej pracy, to niestety udowodnić im to można tylko na drodze sądowej. Tak więc większość ...nie chcąć mieć problemu - olewa sprawe i płaci. Kolejny trik, aby wyciągać siano od obywateli. Biorą ludzi na strach bo to się najbardziej opłaca.

btw. Bodajże w 2011 dostałem mandat z fotoradaru (od tyłu) 81km/h na 50'tce.
Po 2 tyg przychodzi pisemko - bla bla bla + fotka. Widać Zarys 2'óch osób w aucie -Tak więc nic nie widać.
Miałem 2 opcje ...
-- przyjmuje mandat 300zł i wskazuje kierującego - otrzymuje pkt karne.
-- przyjmuje mandat 500zł - nie wskazując kierującego z wiadomych przyczyn.
no i reszta procedury wiadoma.

Podjechałem do SM osobiście na rozmowe z komendantem... Podkreślałem, że taryfikator za popełnione wykroczenie określa stawke 200-300zł. A dlatego że popełniłem wykroczenie w stopniu najmniejszym z możliwych - oczekuję mandatu 200zł.
Kierującego wskazałem. Mandat wypisano mi na miejscu i sprawa zamknięta.

Tak więc zawsze znajda sobie patent na pkt.

Tak sobie teraz myślę, sa te trzy opcje do wyboru: 1. przyznanie się 2. wskazanie kierującego 3. niewskazanie kierującego. Czwarta opcja to stawienie się u nich na wyjaśnienia. No i powiedzmy, że ojciec pójdzie do nich i powie, zresztą zgodnie z prawdą, że był w tym czasie w pracy i nie wie kto mógł kierować, a do samochodu mają dostęp inne osoby, np. ja, mój brat i wujek z ameryki

Rajuśku ale sie stresujesz tym mandatem... zapłać mandat i wskaż kierującego.. ile tych pkt tam ci dojdzie? Przecież to nie żaden wyrok w papierach na stałe... usunie sie po roku

A że tak zasugeruje, może głupio... ;d A gdyby napisać że prowadził jakiś Sasza z Gruzji zamieszkały na jakiejś Logarytmicznej 9 i 3/4?

kszyhu to się tak łatwo mówi... a za chwile nie daj boże złapie jakiś mandat i już będzie trzęsawka o punkty.

Znam to na swoim przypadku gdzie wziąłem 4 punkty bo było to daleko od domu itd a później się trafiły dwa kolejne słuszne mandaciki i siedzę teraz z 14 nastoma punktami i jeździć teraz wiadomo jak trzeba bo jeden dobry strzał radaru i mamy 24 punkty

A praktkowal ktos metoden "na Hansa"? Podajemy dane kogos z zagranicy. Oni nie scigaja obcokrajowcow, teraz przez granice przejezdza sie na dowod, wiec podwazyc nie moga. Tylko zastanawiam sie jak szczegolowe dane kierowcy musza to byc. Przyznam sie, ze czasem daje prowadzic osobom, tore znam z imienia i nazwiska ale o adresie zamieszkania nie mam pojęcia...

To już typowe robienie wałka ale swoją drogą ciekawe jak na to spojrzą władze

prowadził wujek: Abdul Wisi Mu Lacha

Kolega co ma ojca policjanta mowil, ze najlepiej jeszcze znac ta osobe ale szczegolow sie nie doprosilem...

hmmm no wtedy lipa. Ale jak ty jeździsz? Ja wiem,że wakacje/urlop/lansik baunsik ale nie można tak szaleć Wiem że, czasami można na jednej trasie natrafić na pare patroli (a o fotopstryczkach nie wspomnę)
Może jak ktoś robi dużo km w ciągu roku i nie po swoich terenach to faktycznie szybko można nazbierać pkt.
Ale jak ktoś pracuje na miejscu i porusza się w promieniu tych 100km (swojego regionu) to pkt zbiera na własne życzenie. Takie moje zdanie.

ps. czasami wydaje mi się, że niektórzy myślą, że jak ciągle będą jeździli 110- zamiast 90 ...to będą na miejscu o połowe wcześniej

W Cepiku są zdjęcia składane ostatnio do wytworzenia dokumentu prawa jazdy. Gdy ktoś unika sądu, a zdjęcie z fotoradaru jest czytelne żądam zdjęcia z CEPiK i na tej podstawie zapada wyrok. Zawsze mogę zatrzymać na 24h i doprowadzić sprawcę przez Policję, ale po co stres dla sprawcy za jakieś przekroczenie prędkości i koszty dla Skarbu Państwa za wyżywienie i dowiezienie obwinionego. Problemem jest nieczytelne zdjęcie....

Wg.mnie jest tak:

Jak autem jedzie Stefan a zarejestrowane jest na Karola to CEPIK Stefana nie rozpozna.
Jak autem jedzie Karol i zarejestrowane jest na niego ale nie przyzna że on prowadził to CEPIK potwierdzi że na foto jest właściciel auta.

Mnie raz rozpoznano. Dodam ze ostatnio walnęło mi w Tarczynie fotę i standardowo zadzwoniłem do straży miejskiej czy tam gminnej się targować (w zeszłym roku z 3x300 zszedłem do 50+100+150). Pani powiedziała że po pierwsze to nie bazar a po drugie to nie kończy postępowania tylko kierują je do dalszego wyjaśnienia. Pogrzebałem w necie...

http://www.nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=268

NIK się do tego dobrał. To artykuł z 2011r. Od tego czasu sądzę że więcej spraw się ściga.

Ja się tym nie stresuję, tylko szukam najrozsądniejszego rozwiązania. Nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto. Na chwilkę obecną wybrałem opcję nr 3, ojciec nie wskazał kto prowadził, czyli 500zł bez punktów. Zobaczymy jak to będzie.

moze mi ktos wytlumaczyc jak mozna karac za nie pamietanie czego? nawet w sadzie na rozprawie karnej mozemy nie pamietac czy to taki wlasnie trik, jak odpiszemy ze nie wskazujemy to dostaje sie za nie wskazanie a jak napiszemy ze chetnie wskaze ale nie pamietam to juz nie moga?

Prawo stanowi że musisz wiedzieć komu powierzyłeś auto. Jak nie pamiętasz to prowadź zeszyt. Równie dobrze możesz powiedzieć że nie pamiętałeś, nie widziałeś znaku, światła itp. Nie znajomość prawa nie świadczy o braku odpowiedzialności.

Dokładnie. Nawet niedawno było w jakimś temacie to opisane, chyba maaaad pisał. Jest na to przepis.

No i mnie wczoraj dopadło pismo z GITD
Na szczęście nie dużo,bo 200 zł i 6 pkt (84 km/h na 50-tce)ale chyba zapłacić trzeba,nie ma co kombinować
Dostałem samo pismo bez żadnego zdjęcia,wykroczenie dokładnie sprzed dwóch miesięcy.
Samochód jest na mnie i żonę,ale ja wtedy kierowałem,bo pamiętam dobrze,więc zapłacę,ale punkty pójda na konto żony.

Ja jeszcze fotki z fotoradaru nie dostalem, ale zastanawia mnie jak mozna nie zwolnic przed puszka... Teraz puszki musza byc juz zolte, przed fotoradarem znaki informujace o nim itp, to chyba do tych 50 mozna na chwile zwolnic. Ja rozumiem, ze jak sie miski zaczaja to mozna zaplacic, ale fotoradar widac z daleka...