BMW Sport

Panowie,

Znajomy kupił 3 lata temu samochód od handlarza. Przy oględzinach, pan przyznał, że auto miało niewielką stłuczkę i wymieniony został praktycznie tylko jeden przedni błotnik. Nawet miał przesłać zdjęcia, ale oczywiście jak tylko dostał kasę do ręki to kontakt się urwał.

Po jakimś czasie okazało się, że cała kolumna McPhersona była włożona "na sztukę" i pewnie coś tam było rzeźbione. No trudno...

Teraz, przy okazji dłubania przy aucie, okazało się, że poduszka powietrzna znajdująca się w słupku była wystrzelona i ktoś na chama wyciął pozostałego "flaka" po wybuchu i założył nową osłonę słupka.

Czy można pociągnąć tego handlarza do odpowiedzialności prawnej za świadome sprzedawanie samochodu z ukrytymi wadami mogącymi zagrażać zdrowiu/życiu pasażera? Czy po tak długim czasie sprawa będzie jeszcze do udowodnienia?

Niestety, prawdopodobnie już po ptakach. Zarówno rękojmia, jak i niezgodność towaru z umową nie wchodzą w grę (upływ terminu) chyba że udowodnisz handlarzowi, że wiedział o wadzie i ją podstępnie zataił.

Moim zdaniem już za późno, minął już ponad rok os sprzedaży a po drugie nie udowodnisz handlarzowi ukrytych wad.

no tak właśnie myślałem, że za dużo czasu minęło. Pewnie z udowodnieniem by była ciężka sprawa. Nie wiem jaką umowę podpisali, ale zwykle w tych standardowych jest zapis o tym, że samochód nie posiada wad ukrytych, a to jest ewidentne podpicowanie wozu pod sprzedaż.

ale pewnie również na umowie było że: kupujący zapoznał się ze stanem technicznym samochodu i nie będzie wnosił żadnych roszczeń.

do 3 lat mozna odstapic od zawarcia umowy,kolega teraz kupil mercedesa i mial wstawiany dach,adwokat powiedzial ze do 3 lat mozna goscia pozwac jesli ukryl wady,musisz isc od rzeczoznawcy przysieglego zaplacic za ogledziny auta ktore stwierdza ze auto mialo powzny wypadek i te wady ziostaly ukryte przez handlarza,udac sie do adwokata on wszystko powie wysle pismo z kancelari do niego itpczesto jest tak ze potrzymaniu pisma odda kase ,ale sprawa moze isc do sadu,kolega odzyskal kase ,adwokat mowil ze duzo ludzi nie wie i sie nie zna ze tak mozna odzyskac kase ,a handlarze na tym bazuja na ludzkiej glupocie,mysle ze mozesz podleciec do adwokata i spytac jak nie minelo 3 lata to moze da sie cos zalatwic

Podstawa to roszczenie z tytułu rękojmi (jeśli auto zostało kupione od osoby fizycznej nie prowadzącej działalności gospodarczej w zakresie handlu autami) albo niezgodności towaru z umową (jeśli auto kupione od przedsiębiorcy, który się tym zajmuje).
W pierwszym przypadku można odstąpić od umowy albo żądać obniżenia ceny (chyba że sprzedający wady usunie) - wedle uznania kupującego. Uprawnienie to wygasa z upływem roku od wydania rzeczy, z tym że jak wyżej pisałem - jeśli sprzedający podstępnie wadę zataił, brak jest tego ograniczenia i uprawnień z rękojmi można dochodzić w każdym czasie. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że uprawnienia z tytułu rękojmi traci się, jeśli nie zawiadomi się sprzedającego o wadzie o wadzie w terminie miesiąca od jej wykrycia.

Jeśli chodzi o sprzedaż konsumencką (czyli ten drugi przypadek), to kupujący (konsument) może żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Jeżeli z tych przyczyn nie można żądać naprawy albo wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma kupujący prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Uprawnienia z tytułu niezgodności towaru z umową wygasają z upływem 2 lat od wydania towaru albo po upływie roku od stwierdzenia niezgodności towaru z umową (czyli zauważasz wadę/niezgodność i przez rok nic z tym nie robisz). Tutaj, tak jak i poprzednio, trzeba pamiętać o zawiadomieniu sprzedającego o niezgodności towaru z umową i kupujący ma na to termin 2 miesięcy od wydania rzeczy. Jeżeli sprzedający wiedział o wadzie/niezgodności i nie zwrócił na to uwagi kupującego, to upływ ww. terminów nie ma wpływu na wykonywanie powyższych uprawnień.

Kolega będzie musiał udowodnić przede wszystkim, że 1) istnieją wady, 2) sprzedający wiedział o wadzie w dniu zawarcia umowy i podstępnie te wady zataił, tudzież nie zwrócił na nie uwagi kupującego.
Niech kolega sam oceni, czy da radę te okoliczności udowodnić. Nie będzie to łatwe, bo handlarz może powiedzieć, że o wadach tych nie wiedział, bo sam juz takie auto kupił. Jeśli z okoliczności sprawy nie będzie wynikać nic innego, to sąd prawdopodobnie mu uwierzy. Mniejszy problem byłby, gdyby np. wykazać, że handlarz kupił samochód rozbity, naprawiał go i dalej sprzedał.
W pierwszej kolejności napisałbym pismo do sprzedającego i zawiadomił go o wadach. Kolega musi się zastanowić - czy chce obniżenia ceny, czy odstąpić od umowy. Jeśli obniżenia ceny - wezwanie do zapłaty, jeśli odstąpienie od umowy - pismo ze stosownym oświadczeniem. W tym drugim przypadku, jeśli sprzedający nie będzie kwestionował odstąpienia, powinien zwrócić cenę, a kupujący powinien zwrócić auto. Ewentualnie strony powinny rozliczyć nakłady. Odstąpienie od umowy ma skutek z mocą wstecz, czyli przyjmuje się, że umowa nigdy nie została zawarta.

Podstawa roszczeń: art. 560 kodeksu cywilnego (rękojmia), ewentualnie art. 8 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego - zależnie od kogo kupił samochód.

Taaa - o ile handlarz w ogóle coś uzna.
Bo z doświadczenia wiem, ze z handlarzami jest ciężka sprawa.
Pytanie - na jaką umowę kupił auto? Dostał fakturę VAT-marża, czy na umowę cywilno-prawną?

Tu będziecie musieli udowodnić, że przez te trzy lata nie mieliście sami wypadku i że to nie Wam wystrzeliła poducha
Ja niestety dobrze nie wróżę.

A czy umowa jest w ogóle spisana z tym handlarzem czy jak to bywa często np umowa jest między kolegą a Niemcem ? Bądź inną osobą ?

A jak udowodni że to poprzedni właściciel to zrobił a nie on w ciagu tych 3 lat?

Dzięki za rzeczowe odpowiedzi. Jeżeli kumpel zdecyduje się z tym coś zrobić, to napiszę jak się sprawy mają.

Przy zakupie auta dostał zwykłą umowę cywilno-prawną. Samochód był w trakcie rejestracji na tego handlarza - z miękkim dowodem. Faktrury żadnej nie było.

Czy brak zgłoszeń jakichkolwiek szkód z tytułu OC i AC może być dowodem, że przez te 3 lata samochód nie miał dzwona?

murdoc, wg.mnie nie. Przecież mogłeś wjechać do rowu, przedachować na wsi, zrobić bez faktury u blacharza i już.

Handlarz powie że on nic na temat uszkodzeń auta nie wiedział i jest pozamiatane.

Tego się obawiałem. Czyli teoretycznie kupiliście wg prawa od osoby prywatnej... Nie od handlarza.

Sprawa jest przegrana na starcie, sprawa pierwsza to czas jaki upłyną a kwestia druga to umowa, a nie faktura- handlarz