BMW Sport

Witam

Jak w temacie, jest to już druga kradzież listew z m pakietu w mojej Coupe e36.
Jak wiadomo listwy takie nie są tanie więc nie zostawię tego po raz drugi w spokoju, tym razem skradziono je na PARKINGU STRZEŻONYM !!! (tak to jest jak co drugi cieć parkingowy za przeproszeniem śpi i nawet bramy nie zamyka...).
Więc do rzeczy co z tym zrobić gdyż Pan struż (hahahaha) nie chce mi podać numeru do właścicielki parkingu bym ja się z nią dogadał. Wystosować jakieś pismo czy co ?
Byłem sprawę zgłosić już na policji i również dzwoniłem do ASO BMW dowiedzieć się dokładną cenę listew (704zł).
Proszę doradźcie co mam zrobić bo tak tego nie zostawię, aha i żeby nie było jest to parking strzeżony a nie tylko płatny (posiada nawet na płocie tabliczki "obiekt chroniony grupa ....").


Pozdrawiam

Wpisz adres parkingu w google i szukaj właściciela.
Albo dzwoń do firmy ochroniarskiej i od nich weźmiesz..
Wzywałeś Policje?

Pewnie mają jakąś chociaż jedną kamerkę, a taki parking na pewno ma ubezpieczenie dotyczące tego typu sytuacji. Na monitoringu wyjdzie prawda, ciecia wyrzucą, a odszkodowanie dostaniesz. No ale nerwy, czas itd. stracone... Jak nie to trochę gorzej, bo mogą się wyprzeć, a świadków nie będzie pewnie...

No wszystko wskazuje na to, że zawarłeś z podmiotem prowadzącym parking, umowę przechowania. Zgodnie z art. 832 Kodeksu cywilnego (Kc), przez umowę przechowania przechowawca zobowiązuje się zachować w stanie niepogorszonym rzecz ruchomą oddaną mu na przechowanie.

Jeżeli nie dochowa obowiązku zachowania rzeczy w stanie niepogorszonym, wówczas nienależycie wykonał swoje zobowiązanie. A wtedy, zgodnie z art. 471 Kc, obowiązany jest do naprawienia szkody. Szkodą jest dla Ciebie wartość nowych listw.

Nie ma żadnej tablicy? Numeru telefonu do osoby, która parking ten prowadzi? Skąd wiesz, że to właścicielka? Jako pokrzywdzony masz prawo wglądu w akta postępowania przygotowawczego (zakładając, że zostało wszczęte - a powinno, jeśli zawiadomiłeś o popełnieniu przestępstwa). Wtedy policja powinna przesłuchać ciecia i wypytać, kto prowadzi parking. Stamtąd się dowiesz, kto ten parking prowadzi.

Poszukaj też w google - może będą namiary na osobę prowadzącą parking pod tym konkretnie adresem.

Jeśli chodzi o monitoring czy też jakąkolwiek kamerkę to bywa różnie w mojej okolicy jest dokładnie 10 parkingów strzeżonych i na żadnym z nich nie ma choćby jednej kamerki. Są ciecie odpowiedzialni którzy mają co jakiś czas przelecieć parking w celu kontroli a następnie o o wyznaczonej godzinie zamykają lub otwierają bramę wjazdową i nie powiem akurat w moich okolicach tego przestrzegają i nigdy nic jeszcze nie zginęło

Dziwna sprawa z tym iż stróż/cieć nie chce Ci podać namiarów na właściciela u Mnie takie dane są wypisane na tablicy informacyjnej parkingu

A komu płacisz za ten parking? Tak najłatwiej będzie dojść do tego skoro niema nic napisane na tablicy informacyjnej.

Heh w ten sposób za wiele nie ustalisz ponieważ nazwa i konto może być na firmę, nazwę - Stowarzyszenie parkingowe - ELIPSA. (to przykład nazwy w moich rejonach.

Jeżeli złożyłeś zawiadomienie na Policji, to jako pokrzywdzony ( strona) w postępowaniu karnym masz prawo dostępu do akt. Policja zapewne ustaliła właściciela. Weź odpis dokumentów z akt sprawy i będziesz wiedział do kogo się zwrócić o zapłatę. Zazwyczaj wezwanie do zapłaty skierowane do właściciela parkingu powoduje, że przypomina sobie o o tym u kogo jest ubezpieczony.

Witam

Do dziś sprawa się ciągnie, właścicielka parkingu unika mnie jak i moich telefonów.
Dopiero wczoraj udało mi się ustalić jej dokładne dane, już od początku lutego stoję na parkingu i im nie płacę bo poinformowałem cieci że do półki nie skontaktuje się chociażby właścicielka ze mną w celu załatwienia sprawy nie zapłacę za postój. Ewidentnie się chce wykręcić.
Co robić, mam zdjęcia jak śpią w budce itd. ojciec też ma mi załatwić znajomego adwokata, czy iść w tą stronę bo bija już 1,5 miesiąc prawie a listew jak nie było tak nie ma a majówka w Toruniu zbliża się małymi krokami ....

Bierz tego adwokata i niech dziala, bo na moje to prosbami polubownie nic nie zalatwisz. Wydaje mi sie, ze maja cie po prostu w dupie. Jak kase na abonament chca to spoko, ale teraz jak trzeba sie poczuwac do odpowiedzialnosci to juz inna bajka.