BMW Sport

Chciałem zwrócić uwagę na tą drobną różnicę bo ja już w ten sposób zostałem oszukany i po co mają być oszukani kolejni. Poszedłem zawrzeć umowę AC z 20% udziałem własnym, agent poinformował mnie że w przypadku szkody kwota odszkodowania zostaje pomniejszona o 20%, co nie było prawdą, z szkody którą wyceniono na 5600zł dostałem 520zł!!!Dlaczego? Bo moje ubezpieczenie to było 20% udziału w sumie ubezpieczenia a nie w szkodzie, agent nie widział tu różnicy, zresztą dwóch kolejnych u których byłem z moją polisą też nie zauważyli o co biega, niestety w centrum likwidacji znają ten kruczek i wypłacili mi tyle ile wypłacili, dlatego uważajcie, po co ma się naciąć kolejna osoba, zwłaszcza że agneci wprowadzają w błąd bo sami nie wiedzą co za ubezpieczenia oferują!!!ZŁODZIEJE I JESZCZE RAZ ZŁODZIEJE!!!

Miałem podobną sytuację w PZU, także potwierdzam.

Żyjemy w dziadowskim kraju

Czyli dostałeś niecałe 10%? Możesz to mi jakoś jaśniej wytłumaczyć ?

Wartość auta wycenili na 23000 od tego odliczyli 20%mojego udziału w sumie ubezpieczenia 10% udziału w szkodzie za to że auto ma więcej niż 9 lat w, co dało łącznie około 5050zł udziału mojego czyli od kwoty szkody 5600zł odjęli mój udział i wyszło te 500zł czy tam coś koło tego.
Stones1 próbowałeś jakoś dochodzić tego?Ja jutro idę do dyrektora pzu podobno agenci są ubezpieczeni więc jest nikła szansa że zwrócą mi jakąś kasę, napiszę wam jak się sprawa potoczyła. Nie popuszczę tym złodziejom!!

nie, bo takie są niestety warunki tego "ubezpieczenia". Znając polskie sądy sprawa toczyła by się sto lat. Całe to AC , odejmowanie jakiś procentów za wiek auta, udziały własne - cokolwiek to znaczy, jest chore i nic nie warte. Wyrzucone pieniądze...

Niestety pomiomo moich usilnych sposobów nie udało mi się nic osiągnąć w kwestii odzyskania odszkodowania, sprawa utknęła bo ubezpieczyciel nie chciał się przyznać przed drektorem PZU że popełnił błąd, gdyby to zrobił sprawa byłaby przez mnie wygrana, dlatego jedyne co mogę jeszcze napisać to uważajcie na agencję ubezpieczeniową TADEUSZA FIGLA przy osiedlu BOHATERÓW WRZEŚNIA w KRAKOWIE, nie dość że brak kompetencji to jeszcze nieuczciwość cechuje tego pana.

ja bym dochodzil praw w sadzie, przeciez widac, ze jest to naciaganie klienta na polise. Ubezpieczenie napewno wiecej kosztowalo niz te 500pln

Kosztowało 1400zł, ale jak przed sądem udowodnię że to agent wprowadził mnie w błąd, on będzie twierdził że sam zdecydowałem się na takie ubezpieczenie, a ja nie mam żadnych dowodów, wiem że z logicznego punktu widzenia nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się zawrzeć takiego ubezpieczenia ale to za mało żeby mogło być to dowodem w sądzie, więc chcąc nie chcąc muszę się poddać:(

Kosztowało 1400zł, ale jak przed sądem udowodnię że to agent wprowadził mnie w błąd, on będzie twierdził że sam zdecydowałem się na takie ubezpieczenie, a ja nie mam żadnych dowodów, wiem że z logicznego punktu widzenia nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecydowałby się zawrzeć takiego ubezpieczenia ale to za mało żeby mogło być to dowodem w sądzie, więc chcąc nie chcąc muszę się poddać:(

Mógłbyś jeszcze napisać gdzie tego szukać w papierach polisy i jak to się zwie?

kolejny dowod na to ze warto czytac co sie podpisuje...

Udział własny w sumie ubezpieczenia-należy wystrzegać się tego jak ognia!!Jest to napisane na polisie, przy warunkach ubezpieczenia.Chyba, że chodzi o AC od kradzieży wtedy to oczywiste że udział własny jest naliczany od wartości samochodu czyli od sumy ubezpieczenia.

Dlatego ja PZU unikam jak ognia. Też sobie o nich wyrobilem zdanie . Złodzieje i to najwięksi w tej branży.

znowu myslisz pojecia... ubezpieczyciel to w tym przypadku PZU
masz na mysli raczej agenta ubezpieczeniowego ktory jest tylko posrednikiem w tym przypadku


trudno zeby sie do tego przyznal... jakby to zrobil bylby glupi...


i mylisz pojecia...
wartosc samochodu to nie to samo co suma ubezpieczenia..
potem wynikaja z tego problemy...
wartosc auta opisana jest w OWU, czyli Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia w domysle AC
najczesciej jest brana z ksiazeczek eurotax podajacych srednie ceny gieldowe danego modelu auta w konkretnym miesiacu, poniewaz ceny aut spadaja szybciej lub wolniej, suma ubezpiecznia to max wartosc do jakiej odpowiada ubezpieczyciel, czyli najczesciej wartosc ubezpieczonego pojazdu uzywanego w miesiacu zawierania umowy ubezpieczenia, w kolejnym miesiacu ta kwota bedziw nizsza ze wzgledu na spadajaca wartosc pojazdu
czesc polis AC na pojazdy nowe kupione w salonie nie uwzglednia spadku wartosci pojazdu i sumą ubezpiecznie przez okreslony czas (zazwyczaj 6mies) jest wartość na fakturze zakupu nowego auta

ja dodam tu tylko tyle - jak bym komukolwiek powiedzial ze ma wskoczyc w ogien to byscie wskoczyli - nie sadze , ale Polak jak ma coś przeczytac , albo sie zastanowic to wierzy w to co mu np. agent mówi - zaiste fenomen dla mnie ....
To , ze ktoś jest nie douczony , albo nie potrafi rozumiec mowy prawniczej , sposobu zapisywania ustalen itd. to tylko jego wina - gdyby było inaczej nasz naród nigdy by nie zmadrzał , a ten przykłąd swiadczy tylko o tym , ze to dziala i naród mądrzeje

Jacy złodzieje ? dlaczego - nie chcesz ich ustalen nie podpisujesz polisy i nikt nikogo nie okrada , a ze jej nie rozumiesz ... to inny temat .
bo inaczej to musial bys sprzedajacego samochód BMW o wartosci 300 tys za 400 tys nazwac złodziejem , a ja sie pytam dlaczego ? wolno mu cenic tyle , zaplaci ktoś jesli uzna , ze warto - to zaplaci - nie - bedzie jezdzil nim dalej , wszak wie co ma !

Agent jest nie tylko po to by brać pieniądze ale również od tego by udzielać rzetelnych i prawdziwych informacji, skoro dla niego warunki ubezpieczenia nie były jasne, i nagadał takich bzdur, to jak mogą być jasne dla kogoś kto do czynienia z ubezpieczniem ma raz w roku przy podpisywaniu nowej polisy!! Poza tym moją polisę oglądało dwóch innych agentów w różnych agencjach i oni także powiedzieli to samo co agent zawierający ze mną polisę czyli że jest to 20% udział w szkodzie, to jak dla mnie najlepiej świadczy o tym jak porąbane jest to ubezpieczenie, że nawet ludzie pracujący w tej branży na podstawie mojej polisy i warunków ubezpieczenia nie byli w stanie wychwycić różnicy pomiędzy 20% udziałem własnym w szkodzie a w sumie ubezpieczenia.
Krzyś bardzo dobrze że ty jesteś tak dobrze wykształcony rozumiesz "mowę prawniczą" spędzasz długie godziny w biurach agentów ubezpieczeniowych, biurach podróży, kupując na raty itd, studiując wielostronnicowe umowy i wzwiązku z tym nigdy nie dajesz się oszukać, uwierz mi jednak że po przeczytaniu tej umowy nawet wnikliwie, większość osób nie wychwyciła by tej drobnej różnicy i pomimo to dała się oszukać. I mój post jest skierowany nie do ciebie bo ty jak widzę wszystko świetnie wiesz, ale do tych którzy nie są tak biegli w czytaniu umów jak ty!!!

Witam

Jestem świeży na forum, ale nie w branży ubezpieczeniowej a szczególności likwidacji szkód - www.likwidator.slupsk.pl

Zajmuję się odzyskiwaniem odszkodowań, ale z udziałem własnym w sumie ubezpieczenia spotykam się pierwszy raz w życiu????
Widziałem różne zagrania firm ubezpieczeniowych i wile spraw wygrałem, często z finałem w sądzie, owszem są udziały własne, franszyzy redukcyjne i integralne, ale twój przypadek to nawet dla mnie jakaś fikcja.

chętnie zobaczyłbym tą polisę, ogólne warunki ubezpieczenia i decyzję PZU, bo nie raz przerabiałem AC w PZU i wierz mi, że udziału własnego w sumie ubezpieczenia w życiu nie widziałem. Przecież suma ubezpieczenia to głównie górna granica odpowiedzialności PZU???