BMW Sport

Witam.
Dziś zdarzyła mi się nie miła sytuacja, mianowicie wpadłem w dziure, na której przeciąłem dwie opony na lewej stronie auta. Powietrze nie zeszło, ale wyszły guzy, i widoczne powierzchowne nacięcia od felg.
Wezwałem Policje na miejsce, napisali notatke, zrobili zdjęcia (ja prywatnie też) i co dalej?
Jak myślicie, warta gra świeczki? Felgi nie wiem w jakim stanie(215/45/17), ale przy takim uderzeniu mogły się zwichrować, panowie z policji nakazali nie naprawianie kół do czasu zakończenia sprawy, ale nie bardzo wiem jak teraz działać. Co powinienem jeszcze wiedzieć?

Po 1 - sprawdź, czy felgi proste, bo uszkodzenia mogą się nie ograniczać tylko do opon.
Po 2 - dowiedz się, jakiej kategorii to jest droga.
Po 3 - zwróć się do odpowiedniego zarządcy drogi (zależy od jej kategorii, np. miejski zarząd dróg, powiatowy zarząd dróg etc) - jednostki te często (jeśli nie zawsze) są ubezpieczone od takich zdarzeń, więc problemów z wypłatą odszkodowania nie robią, zwłaszcza jeśli masz podkładkę w postaci notatki policyjnej i fotek.

Odświeżam. Problem taki sam , ciemno , dziura i 2 guzy po prawej stronie auta. Policja spisala notatke, zglosilem dzie w ZDMie i bylem u ich ubezpieczyciela na ogledzinach. Teraz czekam na decyzje okolo 30 dni. Zastanawia mnie tylko czy w takim przypadku ubezpieczyciel wyplaca oszkodowania za 4 opony (bo przeciez wymienia sie je parami) czy tylo za 2 sztuki? Miał ktos z Was już taką przygodę???

Jezeli wyplaca Ci odszkodowanie za 2 opony ( chociaz nie powinni) to po prostu napisz odwolanie ze wymieniasz 4 bo do tego zobowiazuja przepisy zeby jezdzic takimi samymi oponami na osi i napewno bedzie OK

Moja sprawa zakończyła sie niestety fiaskiem. Ubezpieczyciel oszacował moje opony na 0% (w sumie miał racje, bo i tak już miałem je zmieniać), ale wyliczył kwote odszkodowania na 500zł wliczając w to kwotę ewentualnego malowania, prostowania felg. w Sumie ok, ale okazało się, że droga na której doszło do uszkodzenia nie należy do m. Krakowa, lecz do spółdzielni mieszkaniowej- ok, zaniosłem tam co potrzeba i dostałem odmowę, z bardzo prozaicznym wytłumaczeniem, że wynikając z rysunku na notatce policyjnej, nie mogło przejechać przez dziurę, bo po kolizji auto stało w takim miejscu, a nie innym...itp... no pierdoły. Nie ważne, ratuje tylko sąd, ale odpuszczam, bo mi się nie chce już... Powodzenia w bojach. Kupiłem komplet nowych opon, felgi proste, zawieszenie ok, a mam inne zmartwienia, niż kawałek gumy,..

Odgrzeję trochę temat, ale może komuś się przyda, znalazłem artykuł co zrobić jak się wpadnie w dziurę i uszkodzi samochód: http://moto.pl/MotoPL/1,88571,8991170,W ... alej_.html

Pół roku już bujam się z ZDM. W tym czasie sprzedałem samochód i nie wiem czy dokończę sprawę.
W moim przypadku przez te pół roku od złożenia wniosku o odszkodowanie była cisza, a później po naciskach przypomnieli sobie o notatce policyjnej i poprosili o nią. Czekam teraz na ową notatkę z komendy, ale jak pisałem auto już sprzedałem. Będę dochodzić swojego dalej.

viewtopic.php?f=10&t=90057&start=0
tutaj wałkujemy temat