BMW Sport

Witam. Kupiłem 1,5 roku temu BMW po wypadku. Chciałem je zrobić, jednak wyskoczyły niespodziewane wydatki i fundusze się skończyły. Nie spodziewałem się, że będę miał ich wystarczająco przez kolejne kilka miesięcy i zdecydowałem się rozebrać auto na części i tak je rozsprzedać. W tym czasie ani nie zarejestrowałem auta na siebie, ani też nie płaciłem składki OC. W umowie napisane zostało, że auto zostało sprzedane za 900 zł (czyli ponoć nic nie musiałem płacić US).

Pytania:
1. Czy auto muszę wyrejestrować? Czy jak to zrobię "wezmą" się za mnie? Czy lepiej po prostu się nie ujawniać?
2. Czy kiedyś mogą mnie "ścignąć" i będę musiał zapłacić OC za okres, odkąd posiadam auto?
3. Czy za to, że tak długo nie przerejestrowałem auta na siebie może mi grozić jakaś kara finansowa?

Wiem, że trąci o niedbalstwo, ale zostałem w niektórych kwestiach źle poinformowany, a sam nie posiadałem żadnej wiedzy na ten temat. Człowiek uczy się na błędach, mam nadzieję, że te nie będą kosztowne...

1. jeśli sprzedałeś, to nabywca musi zarejestrować. Zrobi to na podstawie poprzedniego dowodu rejestracyjnego i umowy zawartej z Tobą. Nikt raczej problemów nie będzie tu robił.
2. tak - zależy, czy auto było ubezpieczone, a nie płaciłeś składek, czy auto ubezpieczone nie było; w pierwszym przypadku roszczenia przedawnią się po upływie 3 lat od terminu zapłaty składki, w drugim - kara naliczona przez ubezpieczeniowy fundusz gwarancyjny przedawnia się z upływem 3 lat od dnia dokonania kontroli, nie później jednak niż z upływem 3 lat od ostatniego dnia roku kalendarzowego, w którym nie spełniono obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia obowiązkowego
3. nie.

Dziękuję bardzo za odpowiedź Jednak nie wszystkie kwestie rozumiem i zadam jeszcze parę pytań odnośnie Twoich odpowiedzi:

1. Auta jak do tej pory ani nie zarejestrowałem ani nie sprzedałem, ani też nie wyrejestrowałem. Chcąc mieć spokój powinienem np. znaleźć teraz jakiegoś żula i "sprzedać mu samochód" lub po prostu sprzedać komuś całą budę?
2. Auto było ubezpieczone, przy zakupie zrzekłem się odszkodowania za wypadek, a koleś pewnie rozwiązał umowę z ubezpieczycielem. Ja nie płaciłem przez ten czas żadnej składki, bo pomyślałem - "po co, przecież i tak nie jeżdżę, bo jest rozbite". W takim razie jeżeli poprzedni właściciel opłacił składkę miesiąc, 2 lub 3 miesiące przed zakupem przeze mnie tego auta i minięciu od tego czasu 18 miesięcy, to ubezpieczyciel lub UFG po upływie następnych 18 miesięcy nie będzie mógł żądać ode mnie żadnych pieniędzy? Muszę się modlić, żeby przez ten czas się mną nie zainteresowali?

podzwoń po złomach/szrotach, może któryś weźmie od ciebie ramę z numerem vin i papiery na umowę kupna/sprzedaży wtedy będziesz miał problem z głowy.
Na początku roku złomowałem starego passata, ze trzy lata ubezpieczenia nie opłacone, wystawiłem na allegro facet przyjechał lawetą, wypisał umowę kupna sprzedaży, dał stówkę i pojechał, mój ojciec na którego był samochód poszedł do urzędu wyrejestrował, jak ubezpieczał inne pojazdy, facet w ubezpieczalni pytał co z passkiem, ojciec mówi że on już dawno go nie ma, sprzedał... i tyle, tyle że tam była skończona polisa, nie było żadnej raty ani nic do opłacenia. Pewnie gdyby ktoś się chciał czepiać to by coś znalazł.

a ja napisze jak mi przedstawiaja skladki do zaplaty za nabyte auta i ubezpieczone w mojej "ulubionej "firmie mtu .Naliczaja mi skladke za kazdym razem gdy kupie auto od dnia zakupu auta do 30 dni po sprzedazy auta ze wzgledu ze nie mam znizek a niektore auta mam po ok 2-3 miesiace skladki sa dosc spore (nie place i nie zaplace nigdy) wiec nawiazujac do Twojego przypadku jesli kupiles auto z wazna polisa a np nie masz znizek to policza od dnia zakupu do konca umowy zawartej polisy wg Twoich znizek a jesli nie wypowiedziales umowy na chocby jeden dzien przed koncem polisy to automatycznie sami zawieraja z Toba umowe na kolejny rok ze skladka naliczona bez znizek bo nie maja zadnych informacji czy je posiadasz wiec nic Ci nie da ,za sprzedasz auto teraz bo i tak do tego czasu musisz Ty auto oplacac jedyne wyjscie to spisac umowe ze sprzedales auto niedlugo po jego zakupie panu kowalskiemu z cmentarza i tak auto mowisz ze juz nie bedzie rejestrowane wiec nie ma znaczenia wg mnie jedyny sposob aby uniknac zaplaty oczywiscie nie namawiam

Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki za wszystkie odpowiedzi Trzeba szukać potencjalnych nabywców

Ops, mea culpa - sorry, nie doczytałem, że auto jest już rozebrane... Dlatego co do pkt 1 mojej poprzedniej odpowiedzi - będzie to wyglądać jednak trochę inaczej Jak chcesz wszystko na legalu, to idziesz, rejestrujesz auto, odwozisz budę na złom (tyle że tam mogą Ci dołożyć opłatę za brakujące kg auta - max 10 zł/kg), ze świstkiem idziesz do wydziału komunikacji i tam wyrejestrujesz auto.

Sprzedaż budy z papierami też nie jest głupią opcją - problem będzie miał nabywca A Ciebie nie będzie nawet w ewidencji pojazdów (skoro nie rejestrowałeś auta).

Dlatego warto podzwonić albo pojeździć po szrotach, wezmą jakąś kasę do kieszeni, wypiszą kwity albo umowę k/s różne przekręty robią, tylko... no właśnie to średnio legalne, trzeba trafić na odpowiedniego fachowca.