BMW Sport

dobrze tylko interesuje mnie Zwrot " ustalenie w terminie było nie mozliwe"
Co moze spowodowac ze ustalenie bylo nie mozliwe i oni moga skorzystac z takiego prawa, jakie niejasnosci?? skoro były juz ogledziny moto, ogledziny auta sprawcy, wycena moto, sprawca sie przyznał, tylko obejrzeli sie po 25 dniach ze nie zrobili zdjec z miejsca zdarzenia ale to juz chyba nie moj problem prawda?
przeciez rownie dobrze mogą w kazdym przypadku nie tylko moim powiedzieć ze w terminie 30 dni sie nie idało ustalić odpowiedzialności bo coś tam coś tam?czy moze sie myle?

poczekam na list z TU i zobaczę co napisali w wyjaśnieniu, bo ponoć taki wysłali.

No i ile kojarzę, to były tam jakieś zawirowania z kaskiem (i zniszczoną odzieżą?), więc może z tego względu...

Ale oni jeszcze ustalaja "odpoweidzialność swojego Towarzystowa" kask to inna historia,

Jak dla mnie to jak TU może wypłacić odszkodowanie, skoro rdk nie potrafi prowadzić motoru??? (Oczywiście w myśl przepisów prawa) nie ujmując Twoim umięjtnościom?.Gdyby małe dziecko prowadziło motor np 9 letnie, co wówczas??? Z drugiej zaś strony wina została niby określona.

Myślę że to powód mimo wszystko do niewypłacenia odszkodowania.

CIekawy jestem jak to się skończy.

Kontaktowales sie z sprawca? Czasem jest tak ze wyplata OC sie opoznia bo sprawca nie dostarczyl potrzebnych dokumentow do TU.

Bo przesłanką odpowiedzialności TU nie jest umiejętność prowadzenia motocykla, tylko 1. szkoda, 2. wina ubezpieczonego sprawcy. Skoro przyczynienie się poszkodowanego do wystąpienia szkody zostało wykluczone (sprawca jadący samochodem się przyznał), nie ma podstaw do obciążania prowadzącego motocykl współodpowiedzialnością.

Koledzy odszkodowanie bedzie , jesli nie jest sprawca to nie ma problemu. To ze sie troche przedluza wyplata to sie zdarza. Nie nakrecajcie kolegi bo sie tylko stresuje

Tak konatktowałem sie ze sprawaca i on przyznał sie, wysłał do nich stosowne oswiadczenie ktore zostało mu wreczone do wypełnienia. Sprawca nie robi zadnych problemow tylko widze ze TU stwarza je na siłę.

Dostałem dzisiaj pismo z TU ze sprawa sie przdłuza bo trwauja " postepowania dotyczace ustalnia stanu faktycznego zdarzenia, zasadnosci zgloszonych roszczen i wyskosci odszkodowania"

Czy ktos orientuje sie czy juz po wycenie szkody TU moze jeszcze raz dokonac wyceny i wyplacic mi inna kwote niż ta ktroa byla wczesniej,?
I jak dlugo moga ustalać faktyczny stan zdarzenia?? A jak juz mowielm sprwaca sie przyznał i zlorzył im odpowiedznie dokumeny,.

Kolego jutro sie dopytam dokladnie co to moze oznaczac i Ci napisze.

Jeśli sprawca ubezpieczony jest w jakimś linku czy innym tego typu wynalazku, może to potrwać naprawdę długo.
Kiepskie ubezpieczalnie maja problem z płynnością finansową i nierzadko kończy się sprawa w sądzie, później na TU wchodzi komornik ale niestety niema z czego kasy ściągnąć bo na kontach pustynia, wówczas pozostaje tylko czekanie i ewentualnie dalsze sądzenie
TU jak najbardziej może odwołać się od obecnej wyceny i jest prawdopodobne, że się odwoła Ty również możesz się odwołać od ich wyceny i tak w kółko aż dojdziecie do jakiegoś porozumienia

Kolego nad tym wszystkim czuwa KNF to juz nie sa czasy bankructw Towarzystw Ubezpieczeniowych, ciezko jest w ogole znalezc TU gdzie kapital jest tylko polski wiekszosc to zachodnie grupy kapitalowe.

jawa85 nikt nie mówi o bankructwie, mówię o graniu na zwlokę i tym podobnych zagrywkach.
Wiadomo, że pieniądze prędzej czy później zostaną wypłacone, jednak czasami potrafi trwać to naprawdę długo.
Choćby ostatni przykład na tym forum, skradziono audi a Allianz odmówił wypłaty odszkodowania przez rysę na kluczyku (zakładam, że znasz temat)
Ponad 2 lata trwało zanim sąd zasądził wypłatę odszkodowania.
Nie twierdzę, że Allianz niema kasy bo jak najbardziej ma, jednak dla nich te 60 000zł które musieli wypłacić właścicielowi audi to jak "tania pożyczka" mogli sobie przez 2 lata jeszcze śmiało obracać tymi pieniędzmi i zarabiać na nich bez większych kosztów.
Mam znajomego prowadzącego warsztat blacharski i już kilkakrotnie miał problem z wypłatą odszkodowań (mowa o bezgotówkowych naprawach) bo TU grały na zwlokę a po wejściu komornika okazało się, że konta są puste (przyp. LINK4).
W lepszych ubezpieczalniach nie zdarzają się takie rzeczy ale w słabych owszem.

Ten osobnik ma w PZM i z tego co wiem z opinji na necie oni zawsze stwarzaja jakies problemy

Wyglada na to ze oni robia co moiga zeby nie wyplacic, ale mam nadzieje ze obejdzie sie bez sadow etc

Popytaj w centrali, o co chodzi? jak zaczną kręcić, to zwyczajnie poinformuj ich, że wejdziesz na drogę sądową.
Być może dojdą do wniosku, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać i przestaną kombinować

Nigdy nie maiłem do czynienia z sadami i nie za bardzo wiem w jaki sposob sie to wszystko odbywa, jakie koszta mnie czekają, czy bedzie znowu jakies kolejne postepowanie wyjaśniające itd
Ewentualnie moze napisac do Rzecznika Ubezpieczen?
Zająć sie tym teraz czy moze czekać az minie te 90 dni i dopiero wtedy?

Na razie nie zaprzątał bym sobie tym głowy, bo zwyczajnie szkoda sobie psuć nerwy.
Wyluzuj, poczekaj dzwoń do nich od czasu do czasu aby się przypomnieć i tyle, trzeba być dobrej myśli

A ja bym Ci radzil wyluzowac narazie, zadzwon moze do nich masz numer szkody niech wyjasnia o co im chodzi i jakie maja niejsnosci. OC to nie jest AC gdzie czasem konczy sie to w sadzie bo TU szuka dziury w calym. Jesli wina sprawcy jest ewidentna to wyplacaja z OC i koniec.

Wiec jest ponoc taka procedura ze gdy TU nie moze w ciagu 30 dni wyplacic odszkodowania to musi powiadomic o tym poszkodowanego bo inaczej moze zostac na nie nalozona kara z KNF. Wszystko jest ok tylko nie moga zmiescic sie w terminie z wyplata i wysylaja takie pisemko zebys pozniej nie pisal na nich skarg.

Kontaktowałem sie z osoba prowadzaca sprawe, i " trwajace postepowanie ma na celu wyjśnić na podstawie uszkodzeń i podanych oklocznośći czy wogole mogło dojść do tego zdarzenia" normalnie rece opadaja

Gdyby ktoryś osiol z tegi TU zjawił sie na miejscu zdarzenia nawet tydzien po, to by bez problemu znalazł resztki plastikow i delikatne slady lakieru na kostce, a nie zajwia sie po 3,5 tyg deszczowej pogody i teraz jeszcze Sugerują mi ze kolizji wogole nie bylo, co to wogole ma byc??

Jezeli "spotkacie sie" z kimś kto ma w PZM obrazu wzywajcie policje!