BMW Sport

Jak pisali koledzy wyżej, nie da się tego legalnie zrobic. Trzeba miec znajomych na złomie, coby przyjeli kaloryfery albo pół litra w miejsce niedowagi,, lub kombinowac na opisane wyżej sposoby.

Może taki patent.
Kupiłem kiedyś auto i miało 12 umów, co miesiąc ktoś inny! W takim układzie nikt nie musiał ponosić kosztów przerejestrowania, skarbówka się nie łapała, bo na umowie było mniej jak tys. zł. Kwestia OC, ciekawe jak tu? Chyba też chłopaki unikali ? Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że UFG będzie ścigał 12 osób.

Jezeli pierwsza osoba ktora kupila wypowiedziala umowe OC w ciagu 30 dni od daty kupna i sprzedala dalej to ta umowa skonczy sie z uplywem 30 dnia od w/w daty ( nastepny nabywca ma OC tylko do czasu uplyniencia tych 30 dni od daty kupna pojazdu przez poprzednika)

W sytuacji gdy nie byla wypowiedziana przez pierwszego nabywce tylko kazdy nastepny z niej korzystal to prawa i obowiazki z polisy przechodzily po kolei. Jezeli ktoras z kolejnych osob wypowiedziala w terminie 30 dni od zakupu polise to mechanizm jest identyczny jak opisalem wyzej czyli z uplywem 30 dnia polisa sie konczy. Jezeli nikt nie wypowiadal to prawa i obowiazki przejda na ostatniego nabywce, w momencie gdy okres 12 miesieczny na ktory polisa zostala zawarta (bylo 12 kupujacych wiec po drodze napewno sie skonczyla) konczy sie w trakcie tego odsprzedawania to odpowiada za nia ta osoba ktora aktualnie byla wlascicielem pojazdu.

Niestety z OC jest największy problem. Dlatego albo musisz oficjalnie wyrejestrować auto, albo sprzedać je za granice, najlepiej wschodnią- jeśli wyjeżdża na lawecie nie ma obowiązku zmiany tablic, nie do ciebie należy udowodnienie że auto opuściło kraj. Warto jednak wcześniej zadzwonić do wydziału komunikacji i poprostu zapytać: "wystawilem ogłoszenia, zadzwonił Rosjanin, mówi że na lawecie, co mam robić jak sprzedam na K/S" Jak się ma znajomych z rosyjskim paszportem to w ogóle nie ma problemu. Gorzej jak się szuka kogoś na bazarze do takiego przekrętu. Może na CB poszukać kierowcy tira, pogadać z nim na jakimś postoju.

odkopuję.
jak to jest z tą niedowagą? mam rozbite auto na podwórku, pojechałem na najbliższy złom i powiedzieli że dają mi niecałe 100 zeta bo poodliczali to,to,tamto.... Wiem że jak chce zezłomować auto to muszę oddać je kompletne ale na złomie liczą mi za samą blachę?

Art. 23. 1. Przedsiębiorca prowadzący stację demontażu jest obowiązany do przyjęcia każdego pojazdu wycofanego z eksploatacji, który posiada cechy identyfikacyjne pojazdu, o których mowa w art. 66 ust. 3a pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 z późn. zm.), z zastrzeżeniem ust. 7 i 7a.
2. Przedsiębiorca prowadzący stację demontażu przy przyjmowaniu pojazdu wycofanego z eksploatacji może pobrać opłatę od właściciela pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 3 i 6.
3. Przedsiębiorca prowadzący stację demontażu nie pobiera opłaty, o której mowa w ust. 2, jeżeli łącznie są spełnione następujące warunki:
1) pojazd jest zarejestrowany na terytorium kraju, zgodnie z odrębnymi przepisami;
2) pojazd wycofany z eksploatacji:
a) jest kompletny,
b) nie zawiera innych odpadów, które nie pochodzą z danego pojazdu.
4. Za pojazd kompletny uważa się pojazd, który zawiera wszystkie istotne elementy i jego masa jest nie mniejsza niż 90 % masy pojazdu.
5. W przypadku przyjmowania od właściciela niekompletnego pojazdu wycofanego z eksploatacji opłata, o której mowa w ust. 2, nie może przekraczać wysokości 10 zł za 1 kg brakującej masy pojazdu.

Różne stacje mają różne stawki...

chodzi o to że brat przywiózł im kompletne auto a oni chcieli mi zapłacić za samą blachę ( facet po prostu odliczył szyby, środek, plastiki, duperelki i powiedział że blacha waży tyle i da mi za to dokładnie 85 zł). tyle że oni zawsze kombinują jak tu na kimś zarobić...
szkoda że mnie wtedy przy tym nie było tylko mój brat. ja bym od razu się zgodził na taką kase pod warunkiem że to za co mi nie płaci zostaje u mnie - przeszło by takie coś czy jak zwykle trzeba by się dogadywać?

Stacje demontażu dostają dopłaty z unii za recykling odpatów motoryzacyjnych, w zasadzie jako ze masz obowiazek zlomowac, nic ci nie muszą płacic, ale czasem placa. Kiedy zlomowalem passata z 86 ktory rok gnił w trawie, wystawiłem na allegro, zadzwonił szrociarz i zaproponował 100zł- dla mnie bomba (sprawny kosztuje 700), jak przyjechał to mi wyjaśnił że do każdego auta dostają mniej wiecej 400zł dopłaty, dlatego 100 może dac, bo do Radomia, lawetą bo coś tam itp... Jak dzwoniłem na Strażacką (najbardziej znany warszawski szrot chyba) to w drodze łaski zaproponowali mi że nie policzą za lawetę, zdziercy. Tak więc ciesz się z propozycji. utarguj 100 i będzie dobrze.


W naszej szarej rzeczywistości ten fragment da się czasem obejśc, kolega kupuje teraz na dniach auto, bo potrzebuje silnika i wału, ale jest ono zarejestrowane. Poszedł na złom i zapytał co i jak, a złomiarz konspiracyjnie się rozejrzał i mówi- "ja go wstawiam na wagę i mnie się musi zgadza co w dowodzie, masz pan jakieś grzejniki, czy inne części to pan wrzucisz, jakoś się dogadamy" wiadomo że w tej sytuacji nic nie dostanie gotówki, ale dostanie papier do urzędu.

auto wyzłomowane. 240zł do przodu

Jest na to jeden sposob. Jakis czas temu dowiadywalem sie jak to zrobic zeby wszstko bylo legalnie itp itd i stwierdzilem ze przy autach rzedu bme e30 e34 i e36 sie nie oplaca tego robic. A wyglada to tak: wieziesz auto na zlom (cale lub juz rozebrane najwazniejsze aby byla cwiartka z numerem VIN) zlom wystawia Ci na auto papier ze je zezlomowales, pozniej to samo auto przechodzi w stan rozbiorki i zlom wystawia ci fakture i wyszczegolnia na niej kazda czesc z tego auta ktora pozniej bedziesz chcial sprzedac. Oczywiscie taka sprawa kosztuje, z tego co wiem zlom bierze jakies 500zl za zezlomowanie auta niekompetnego plus musisz zwrocic podatek od faktury ktora dostales na czesci.

Z nieopłacalnych metod jest jeszcze taka że do auta wkładasz zepsute części i takie złomujesz. Jak ktoś ma warsztat i dużo gratów, albo ma do przełożenia np tylko silnik, skrzynie, czy zawieszenie to może jakoś na tym wyjdzie.

W polsce ludzie kombinuja, bo na zachodzie nikt nie mysli o tym zeby bawic sie w takie glupoty za pare groszy, w niemczech zawozi sie na zlom auta w lepszym stanie niz te ktore w PL kosztuja czasami jeszcze spora kase. To jest jeden z powodow przez ktore tu sie szybko nic nie zmieni i wszystko bedzie po staremu. A ile aut porusza sie po naszych drogach ktore juz dawno powinny lezec w lazience kazdego z nas w postaci zyletek? Mentanosc jest taka ze lepiej zainwestowac co roku 20zl na flaszke dla Pana Kazia ze stacji diagnostycznej niz naprawic hamulce, pospawac podloge, zrobic zawieszenie itp itd i wplynac na wlasne bezpieczenstwo...

Moim zdaniem to niechodzi w cale o "flaszke dla pana Kazia" tylko o kase!Bo na zachodzle gość zawozi auto na złom i jedzie do salonu po nowy a w polsce jedzie gość na złom poszukać jakiś części aby jeszcze troche się pokulać bo niestać na nowe auto przy zarobkach 1500zł.

Moim zdaniem to niechodzi w cale o "flaszke dla pana Kazia" tylko o kase!Bo na zachodzle gość zawozi auto na złom i jedzie do salonu po nowy a w polsce jedzie gość na złom poszukać jakiś części aby jeszcze troche się pokulać bo niestać na nowe auto przy zarobkach 1500zł.